Dalej roboty! - Marek Jan Chodakiewicz

 


A nad nami krążyć będzie Putin i jego AI

Dalej roboty!

Sztuczna inteligencja (AI) i robotyzacja wszystkich niemal dziedzin życia jest faktem. Dotyczy to również wojny. Idzie fala ostrzeżeń o nadchodzących robotach-zabójcach. Około 100 prezesów firm zajmujących się wdrażaniem nowych technologii wystosowało list otwarty, wyrażając swój sprzeciw etyczny wobec potencjalnych zagrożeń ze strony zrobotyzowanej śmierci. Nawet Organizacja Narodów Zjednoczonych ma zamiar debatować nad tą kwestią w świetle prawa międzynarodowego. Wygląda na to jednak, że nie będzie zakazu budowy tego typu systemów. Co najwyżej zainteresowani zgodzą się na regulację wojskowych wersji AI.

Przemysł zbrojeniowy zastanawia się, czy nie potrzeba radykalnie zmienić koncepcji AI na wyłączne potrzeby wojskowości. Dokładniej chodzi o czipa bojowego. Trzeba go transformować do takiej formy elastyczności i pojemności, aby był w stanie reagować na komendy wydane przez coraz to bardziej potężne i skomplikowane algorytmy.

Nawet bez tak drastycznych ruchów robotyzacja wojska jest w pełnym pędzie. Jednym z głównych powodów jest przewaga Rosji w produkcji i utylizacji dronów. Amerykańskie państwo (odwrotnie niż sektor prywatny) odpowiada powolnie, ale coraz skuteczniej. Od dawna przecież US Air Force obsługuje drony, które wykonują misje szpiegowsko-zabójcze w ramach programu antyterrorystycznego CIA. Instytucja ta odnajduje i eliminuje terrorystów bez własnych strat ludzkich. Są naturalnie straty wśród cywili, którzy przez przypadek czy też przez rutynę życia znajdują się obok terrorystów. To nie koniec.

Pentagon zapowiada, że roboty rozwiążą problem ograniczeń budżetowych. Na przykład, US Navy potrzebuje utrzymywać na oceanach 350 jednostek. Czyli brakuje 75. To duży kłopot. Po pierwsze są drogie. A po drugie ich produkcja zajmie zbyt dużo czasu, co powoduje obniżenie gotowości bojowej amerykańskiej marynarki. Rozwiązaniem są roboty. Dlatego Pentagon planuje produkcję podwodnych łodzi-robotów, które będą wykonywać robotę szpiegowską.
Pracuje się też nad robotami, które będą integrowane na poziomie taktycznym na polu bitwy. Nie muszą być to człekokształtne cyborgi. Na przykład do plutonu żołnierzy przydzieli się kilka psów-robotów, które będą wykonywały najbardziej niebezpieczne zadania bojowe: od wywąchania wrogów aż do ich rozszarpania. Jak? Przez podbiegnięcie i samodetonację. Ale killer-robots to obosieczny miecz. Powszechnie wiadomo, że każdą maszynę można zhakować i przeprogramować. A w tym i roboty wojskowe.

Rewolucja robotowa wywołuje kontrowersje i gwałtowne debaty. Co się stanie z ludźmi? Optymistyczna wersja jest taka, że zajmą się innymi dziedzinami i poszybują jeszcze wyżej w post-nowoczesnej cywilizacji. Pesymistyczna wersja to, że ludzie staną się zbędni. Ograniczy się ludzkość do minimum przez przymusową kontrolę urodzin; pozostaną sami bogaci, a wyeliminuje się biednych, aby oszczędzić planetę Ziemię zagrożoną globalnym ociepleniem i innymi klęskami prawdziwymi czy wyimaginowanymi.

Przewiduje się, że za 30 lat roboty będą wykonywały 50 proc. wszelkich prac. Czyli nasza cywilizacja jako taka przejdzie dramatyczną, rewolucyjną transformację. Paradoksalnie, niektóre tuzy Doliny Krzemowej ostrzegają przed dalszą robotyzacją, a w tym i sam Bill Gates.
Na razie można stwierdzić, że robotyzacja może być pozytywna, negatywna albo neutralna. Na przykład firma Hirebotics wypożycza roboty do fabryk, którym brak wykwalifikowanych rąk do pracy. Jeden z klientów, fabryka Tenere w Dresser, Wisconsin, nie może poradzić sobie z oddawaniem swych produktów w pożądanej ilości i na czas. Wynajmuje więc roboty, a jak zleceń będzie mniej, to się je zwróci. Ludzie zostają. Załoga 550-osobowa jest na razie raczej zadowolona. Próby rozwiązania problemu niedoboru pracowników spełzają na niczym z powodu braku zainteresowania i braku wykwalifikowanych kandydatów w tamtych okolicach.

Przyjrzyjmy się popularnemu robotowi pod nazwą Uber. Oprogramowanie to jest klęską dla tradycyjnych taksówkarzy, szczęściem dla pasażerów (którzy mniej płacą), no i pewnym błogosławieństwem dla niewykwalifikowanych szoferów. Ale i to nie potrwa długo. Od kiedy w latach 70. ubiegłego stulecia inż. Sadayuki Tsugawa zbudował pierwszy komercyjny prototyp samochodu autonomicznego, technologia AI w kombinacji z laserami pozwala obecnie na wdrażanie takich pomysłów w praktyce.

Zaczęła się również debata na temat tego, aby firmy stosujące roboty opodatkować. W Korei Południowej już taki podatek wprowadzono. Pewnie z tego właśnie ma powstać fundusz gwarantowanych dochodów – dla robotników, którzy z powodu robotów stracą pracę. Niektórzy zaczynają zastanawiać się nad prawami robotów. Na razie ogranicza się to do filmów Hollywood czy videoclipów. Nigel Staford wyprodukował muzykę, w takt której następuje nawet rewolucja robotów! Wyzyskiwane buntują się.

Co dalej? Dalej to niektóre firmy zwracają się do pracowników, aby dali się zaczipować. Dla własnego bezpieczeństwa, naturalnie. I staniemy się kompatybilni z robotami. Idzie kolejna rewolucja. Już nakłada się na rewolucję manipulacji genetycznej i klonowania. A nad nami krążyć będzie Putin i jego AI.

Marek Jan Chodakiewicz 

18.10.2017r.
Tygodnik Solidarność

 
RUCH RODAKÓW: O Ruchu - Dołącz do nas - Aktualności RR - Nasze drogi - Czytelnia RR
RODAKpress: W skrócie - RODAKvision - Rodakwave - Galeria - Animacje - Linki - Kontakt
COPYRIGHT: RODAKnet