O RUCHU RODAKÓW
PRZYSTĄP DO RUCHU RODAKÓW
RODAKpress - head
HOME - button
Brakujące fragmenty biografii - TADEUSZ WITKOWSKI

 

 

 

 

 

 

 

 


Brakujące fragmenty biografii

Podobno wiara czyni cuda. Jeśli ktoś wbrew logice faktów wierzy w czyjąś niewinność, tylko wielki autorytet moralny będzie w stanie przekonać go, że się myli.

Autorytety nie zawsze jednak chcą się publicznie wypowiadać. W sytuacjach nie do końca jasnych osoby cieszące się zaufaniem nawołują z reguły do ostrożności lub milczą. Ryzyko utraty prestiżu pozostaje jednak zawsze sojusznikiem prawdy i, prędzej czy później, tylko ona będzie się liczyć.

Mikrofilm

Nigdy nie wątpiłem w wiarygodność dokumentów dotyczących ks. Czajkowskiego. Znaki zapytania stawiałem jedynie, gdy przychodziło do wyjaśnienia pewnych szczegółów i okoliczności pozyskania ks. profesora przez Służbę Bezpieczeństwa. Lektura materiałów wywiadu opatrzonych sygnaturą IPN BU 01168/385 rozwiała i te wątpliwości. Ksiądz Czajkowski był werbowany dwukrotnie: po raz pierwszy - w Wyższym Seminarium Duchownym w Gościkowie (lipiec 1956) i w cztery lata później - przed wyjazdem na studia do Rzymu. Wśród zmikrofilmowanych raportów Departamentu I znajduje się notatka datowana 16 listopada 1962 roku. Uzupełnia ona wiele brakujących fragmentów biografii ks. profesora (oczywiście, mowa o biografii rekonstruowanej z perspektywy bezpieki) i potwierdza to, co wcześniej mogło wydawać się jedynie hipotezą:

"Czajkowski Michał został z[a]werbowany do współpracy w dniu 13. VII. 1956 r. przez WUBP [Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego; dopisek mój - TaW] w Zielonej Górze, nadano mu pseudonim "Janek". Był on użyty do rozpracowania osób oraz rozeznania sytuacji panującej w Wyższym Seminarium Duchownym w Gościkowie i Gorzowie. Uzyskane od niego materiały w dużym stopniu przyczyniły się do rozeznania sytuacji w W.S.D. oraz opracowania i dokonania werbunku spośród kleryków.

Wśród kolegów i przełożonych cieszy się dużym autorytetem. W dniu 28.VIII.1956 r. "Janek" przeniósł się do Seminarium Duchownego we Wrocławiu [.]. W tym samym dniu listownie odwołał współpracę. Święcenia otrzymał w 1958 r. Po roku pracy na plebanii kuria skierowała go na studia do KUL. Jako student KUL złożył podanie o paszport do Włoch[,] dokąd skierował go na studia biblijne bp. Kominek.

Moment ten planowano wykorzystać dla pozyskania wym. do współpracy. [.].

W dniu 17.VIII.1960 r. przeprowadził z nim rozmowę werbunkową prac. Dep. III MSW. "Janek" [.] wyraził zgodę na współpracę. Do chwili wyjazdu za granicę (grudzień 1960 r.) odbyto z "Jankowskim" (nowy pseudonim) 8 spotkań. Zlecone zadania wykonywał sumiennie. Poza tym przejawił inicjatywę własną opisując spostrzeżone fakty.

Przed wyjazdem uzgodniono z nim linię postępowania oraz podpisał instrukcję omawiającą jak ma się zachowywać za granicą. Zgodził się na kontynuowanie współpracy na tamtym terenie. Otrzymał jednorazowe wynagrodzenie w sumie 2000 zł."

Z dokumentów wynika, że za współpracę z wywiadem ks. Czajkowski został w terminie późniejszym wynagrodzony znacznie wyższą sumą, z czego część wypłacono mu w dolarach amerykańskich po jego powrocie do kraju. Nie to jednak jest w tych materiałach najistotniejsze.

Zobowiązanie

Mikrofilm wywiadu zawiera zobowiązanie ks. Michała Czajkowskiego do współpracy z organami bezpieczeństwa (najwidoczniej wypożyczone z teczki personalnej księdza profesora). Wiele wskazuje, że napisano je pod dyktando nie zważając na reguły gramatyczne. Oto jego treść:

13.VII.1956 r.

Zobowiązanie

Ja, Michał Czajkowski, zobowiązuję się do zachowania w ścisłej tajemnicy wobec osób trzecich, tj. członków rodziny i moich przełożonych, co do treści prowadzonych rozmów pomiędzy mną a funkcjonariuszami Urzędu Bezpieczeństwa.

Jako uczciwy obywatel Polski Ludowej mając ma uwadze dobro Ojczyzny, wszelkie spostrzeżenia o działalności wrogich elementów starał się będę w porę poinformować władze do tego powołane (organa Bezpieczeństwa Publicznego).
Michał Czajkowski

Ponieważ tekst tego zobowiązania przeczytałem publicznie podczas jednego z programów TVN, niektórzy dziennikarze zdążyli uznać je za zwykłą "lojalkę". To duże nieporozumienie. Deklaracja lojalności była dokumentem związanym z wprowadzeniem stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku i dotyczyła wyłącznie przestrzegania porządku prawnego. W środowiskach nie obytych z działalnością opozycyjną podpisywano ją stosunkowo często właśnie dlatego, że nie mówiła nic o współpracy i o przekazywaniu jakichkolwiek informacji organom bezpieczeństwa. Natomiast formuła, którą posłużono się w przypadku ks. Czajkowskiego, była raczej typowa dla lat pięćdziesiątych i przypominała dokumenty podpisywane przez współpracowników carskiej Ochrany. Stosowanie w tej sytuacji zasady domniemanej niewinności (o której tak często przypominają przeciwnicy lustracji) staje się na dobrą sprawę bezpodstawne. To osoba podpisująca się pod słowami "o działalności wrogich elementów starał się będę w porę poinformować władze do tego powołane" ma obowiązek udowodnienia swojej niewinności. Tym bardziej, że czterotomowa teczka pracy tajnego współpracownika ps. "Jankowski" i mikrofilm dotyczący agenta wywiadu, ks. Czajkowskiego (używającego tego samego pseudonimu) dowodzą, iż nie była to deklaracja gołosłowna.

Zadania

Jaki był cel pozyskania ks. Czajkowskiego do współpracy z wywiadem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL? Cytowana "Notatka Informacyjna" z 16 listopada 1962 roku mówi między innymi o spotkaniu pracownika Centrali z agentem "Jankowskim" na terenie Wiednia we wrześniu 1962. Podczas spotkania miano omawiać:
"- jego sytuację osobistą, stosunek przełożonych i kolegów do niego i odwrotnie, swoboda[ę] osobista[ą] w Rzymie, zaufanie itp.
- stopień rozeznania działalności [środowiska ?] emigracyjnego w Watykanie, szczególnie działalność Gawliny i jego otoczenia,
- rozeznanie organizacji, związków i stowarzyszeń religijnych i świeckich, które mogą być wykorzystywane do działalności przeciw Polsce. Uzyskanie informacji dot. polityki Watykanu odnośnie Polski[,]
- rozeznanie osób pozytywnie i negatywnie ustosunkowanych do kraju wśród kleru polskiego w Rzymie,
- rozeznanie Instytutu Polskiego."

Co prawda, autor notatki zaznacza, iż "omówienie sytuacji agenta wykazało, że dotychczasowe jego możliwości są bardzo ograniczone", z dokumentu o rok późniejszego (12 grudnia 1963) wynika jednak, że musiało dojść do korzystnych zmian, skoro oficer wywiadu ps. "Rom" napisał: "oznajmiłem Jankowskiemu, że w wyniku dotychczasowej współpracy i w nagrodę za nią oraz w nadziei na coraz lepsze rezultaty - otrzymał od nas 140 tys. lirów, które są do jego dyspozycji". Na raporcie z 21 marca 1967 roku dotyczącym wypłacenia ks. Czajkowskiemu drugiej raty należnej sumy (podpisanym przez jednego z inspektorów Wydz.VI Dep. I) widnieje zresztą odręczny dopisek wyższego oficera wywiadu, który mówi sam za siebie: "tw. 'Jankowski' był cenną jednostką".

Raporty przekazywane przez agenta "Jankowskiego" do Centrali nie ograniczały się wyłącznie do "rozeznania" sytuacji w Watykanie. Część zadań związana była z podróżami ks. Czajkowskiego, m.in. z jego wizytą w Stanach Zjednoczonych. Z raportów Dep. I wynika, iż zdobyte wówczas informacje były co najmniej równie użyteczne niż te, które pochodziły z Rzymu. Dla historyków ów mikrofilm pozostanie z całą pewnością jednym z ważniejszych źródeł wiedzy o polityce państw komunistycznych wobec Stolicy Apostolskiej i o tzw. planie soborowym wywiadu PRL. Jest to wszakże temat na osobny artykuł.

Tadeusz Witkowski
"Życie Warszawy", 8 czerwca 2006

27.01.2007r.
RODAKpress

 

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet
NASZE DROGI - button AKTUALNOŒCI W RR NAPISZ DO NAS