
AKO-wcy na Jasnej Górze
W sobotę 1 października Akademicki Klub Obywatelski oraz wielkopolscy kandydaci na parlamentarzystów z ramienia PiS, wzięli udział w pielgrzymce na Jasną Górę, której uwieńczeniem było złożenie Przyrzeczenia kandydatów PiS na parlamentarzystów wraz z AKO-wcami. U stóp Królowej Polski taka rota, takiego przyrzeczenia wybrzmiała ku nadziei Rzeczpospolitej, ku naszej nadziei.
"W poczuciu odpowiedzialności za Rzeczpospolitą solidarną i sprawiedliwą, w głębokim pragnieniu realizacji ewangelicznego czuwam my, kandydaci do Sejmu i Senatu Rzeczpospolitej Polskiej, stając przed wizerunkiem Królowej Polski, Matki Sprawiedliwości i Miłości społecznej, pragniemy złożyć nasze przyrzeczenia, prosząc Boga przez Maryję o siłę w służbie dobru wspólnemu - Rzeczpospolitej Polskiej..."
Program obejmował:
1. udział w seminarium jasnogórskim
prowadzenie, dyskusja: szef AKO - prof. dr. hab. Stanisław Mikołajczak
referaty wygłosili:
ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz - kapelan AKO (Wydz. Teologii UAM) - jego referat czytaj poniżej,
"Zasady katolickiej nauki społecznej jako drogowskazy polityki w świetle nauczania bł. Jana Pawła II"
prof. dr hab. Wojciech Rypniewski - kandydat AKO na senatora PiS -"Budowa tożsamości. Wartość prawdy"
mgr Przemysław Alexandrowicz - kandydat AKO-PiS na parlamentarzystę PiS - "Polityka równych szans"
dr Tadeusz Dziuba - p.o. przewodniczącego PIS - Wielkopolska - kandydat PiS-AKO na posła PiS
- "Praca i przedsiębiorczość"
mgr Zbigniew Czerwiński - radny Sejmiku Wlkp., kandydat PiS-AKO na posła PiS - "Polityka prorodzinna"
mgr Zbigniew Hoffmann - kandydat PiS na posła startujący z Poznania - "Elity i demokracja".

Prowadzący Seminarium Jasnogórskie prof. Stanisław Mikołajczak
Referat wygłasza szef PiS - Wielkopolska, AKO-wiec, dr Tadeusz Dziuba
Opr. Ks. Prof. Paweł Bortkiewicz
Zasady katolickiej nauki społecznej jako drogowskazy polityki
(w świetle nauczania bł. Jana Pawła II)
Temat tak sformułowany ma na celu zaprezentowanie owych zasad bardzo ogólnie, wręcz elementarnie. Potrzeba tak podjętego tematu wynika z dwóch czynników:
Istniejących nadużyć w tym zakresie (wielu polityków powołuje się na zasady katolickiej nauki społecznej, ale wyłącznie nominalnie, wykazując ignorancję w tym zakresie)
siły, jaką zachowuje przesłanie bł. Jana Pawła II
Dla katolików - zgodność programu politycznego z wartościami religijnymi jest decydująca. Z kolei dla niekatolików - Kościół ma ważną propozycję, która nie oznacza sakralizacji polityki.
Wydaje się możliwym postawienie tezy: polityka potrzebuje wspólnej dla wierzących i niewierzących "gramatyki etycznej".
Potrzeba wspólnej "gramatyki etycznej" oznacza wytworzenie i wprowadzenie w życie "programu politycznego". Można bowiem stwierdzić, że żadnego projektu, żadnej propozycji społecznej nie da się stworzyć bez wspólnej kultury politycznej. Ta zaś wyrasta ze wspólnych odczuć moralnych. Z kolei wspólne odczucie moralne są efektem nade wszystko świadomość religijnej. [Stąd tak ważną, mimo ogromnej dyskredytacji była propozycja IV RP jako projektu politycznego, ale opartego na konkretnej skali wartości].
Powiązanie polityki - etyki i religii nie jest wyłącznie :"kościelnym" pomysłem mającym na celu sakralizację polityki, Znany włoski filozof Benedetto Croce (autorytet kultury laickiej) podkreślał konieczność istnienia niezbędnego łącznika, który wiąże "programy" z "wiarą moralną", czyli społeczną propozycję z kulturą polityczną, zmysł moralny ze zmysłem religijnym. Pisał: "Stosunki pomiędzy programami i wiarą (morale) polegają na tym, że ta ostatnia poprzedza pozostałe i tworzy je; a gdy jej brak, na próżno stara się ją zastąpić wielkimi planami: podobnie jak gmachu bez fundamentów nie można wzmocnić zwieńczeniami architektonicznymi i ozdobami. [.] przede wszystkim wiara (moralna) a potem plany; najpierw chętny duch, dopiero później prężne ramię" [ B. Croce, Cultura e vita morale , rozdz. XXII: Fede e programmi , Laterza, Bari 1955, s. 161, 166 ]
Sam zaś Jan Paweł II zaproponował potrzebę owej "gramatyki etycznej" w skali ogólnoświatowej w przemówieniu z okazji 50-lecia ONZ: "Nie żyjemy w świecie irracjonalnym i pozbawionym sensu, ale istnieje w nim moralna logika, która rozjaśnia ludzką egzystencję i umożliwia dialog między ludźmi i narodami".
"Jeżeli pragniemy, aby wiek przymusu ustąpił miejsca wiekowi perswazji, musimy nauczyć się rozmawiać o przyszłości człowieka językiem zrozumiałym dla wszystkich. Powszechne prawo moralne, zapisane w sercu człowieka, jest tą swoistą "gramatyką", której potrzebuje świat, aby podjąć taką rozmowę o własnej przyszłości" [ Jan Paweł II, Przemówienie do Zgromadzenia Ogólnego ONZ , Nowy Jork, 5 października 1995 roku, n. 3, w: Przemówienia i homilie Ojca świętego Jana Pawła II , Wydawnictwo Znak, Kraków 1997, s. 42]
Ostatecznie można powiedzieć, że kultura laicka i kultura chrześcijańska wspólnie odkrywają i proponują konieczność wszczepienia etycznego i kulturowego ducha w ekonomię, politykę i życie publiczne.
Jest to faktycznie konieczne, jeśli się pragnie, aby nowy projekt społeczeństwa, rzeczywiście odpowiadał integralnej i transcendentnej wizji człowieka
Kościół w tym dwugłosie przedstawia swoją propozycję społeczną, jako konkretny projekt, który zawiera:
zasady i podstawowe wartości
ogólne kryteria sądów
określone kierunki działania
Zasada personalistyczna
Pierwszą zasadą jest prymat ludzkiej osoby.
Człowiek stanowi wartość ze względu na to, kim jest, nie zaś ze względu na to, co posiada, czy też, co robi. Osoba ludzka stanowi zatem wartość samą w sobie (autoteliczną), co oznacza, że nie można jej instrumentalizować (zakaz traktowania człowieka jako przedmiotu manipulacji biotechnologicznych, ale i jako produktu psychospołecznych manipulacji, jako nieopłacalnego produktu na wolnym rynku ekonomii itp.)
Jan Paweł II w programowej encyklice zapisał słowa: "Człowiek w całej prawdzie swego istnienia i bycia osobowego i zarazem "wspólnotowego", i zarazem "społecznego" - w obrębie własnej rodziny, w obrębie tylu różnych społeczności, środowisk, w obrębie swojego narodu czy ludu (a może jeszcze tylko klanu lub szczepu), w obrębie całej ludzkości - ten człowiek jest pierwszą drogą, po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu swojego posłannictwa, jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła , drogą wyznaczoną przez samego Chrystusa, drogą, która nieodmiennie prowadzi przez Tajemnice Wcielenia i Odkupienia. [RH nr 14]
Zasada personalistyczna określa między innymi relacje człowieka i państwa. Stwierdzona już w pierwszej encyklice społecznej zasada: "człowiek starszy jest, niźli państwo" [RN 6] oznacza, że w centrum systemu znajduje się ludzka osoba wraz z jej prawami i obowiązkami. Te prawa i obowiązki wynikają właśnie z faktu bycia człowiekiem (a nie z dowolnego ustanowienia przez gremium decyzyjne - tu dotykamy problemu praw człowieka, jego koncepcji!). Pośród nich fundamentalnie ważne to prawa:
do życia,
wolności myśli i sumienia,
kształcenia i zrzeszania się
do pracy
inne prawa obywatelskie
Z tej pierwszej zasady wynikają dwa ważne kryteria osądu:
państwo/ społeczeństwo dążą do dobra wspólnego, podporządkowując je realizacji osoby, co w konsekwencji oznacza, że społeczeństwo i państwo mogą rozporządzać działalnością osoby dla osiągnięcia wspólnych celów, ale nigdy nie mogą rozporządzać osobą, ani życiem człowieka dla celu partykularnego
sama osoba ludzka nie powinna wyrzec się własnej transcendentnej godności, rezygnując na przykład z granic etycznych w wykonywaniu wolności rozporządzania własnym życiem.
2. Wartość patriotyzmu
Absolutny prymat ludzkiej osoby nie przeciwstawia na zasadzie opozycji (albo - albo) jednostki wobec społeczności. Przeciwnie, dostrzega w jednostce i jej naturze podstawę społecznej natury człowieka.
Konkretnie oznacza to, że
społeczność stoi na drugim miejscu po osobie i osoba jest jej celem
społeczność rodzi się z osoby i jest jej wynikiem
O soba zatem istnieje i realizuje się zawsze w społeczności; człowiek jest istotą zarazem indywidualną i społeczną: "Człowiek bowiem z głębi swej natury jest istotą społeczną, toteż bez stosunków z innymi ludźmi nie może ani żyć, ani rozwinąć swoich uzdolnień" [KDK nr 12]
Dopełnianie się osób dokonuje się w dwóch niejako kręgach społecznych:
pierwszy krąg społecznej natury człowieka obejmuje rodzinę [tu otwiera się ogromny temat właściwej polityki rodzinnej od problemu sprzeciwu wobec "redefinicji" małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety po próby uznania jako małżeństwa dowolnego związku partnerskiego po problem sprzeciwu wobec polityki depopulacyjnej państwa]
drugi krąg to społeczność obywatelska, która tworzy naród i państwo.
Właściwe rozumienie relacji osoba - społeczeństwo zabezpiecza z jednej strony przed nacjonalizmem i kosmopolityzmem, z drugiej zaś - buduje właściwy patriotyzm.
Jakkolwiek patriotyzm nie jest wprost zasadą katolickiej nauki społecznej, to jest wartością wynikającą wprost z zasady personalizmu. O jego randze w nauczaniu społecznym Jana Pawła II niech poświadczą te oto dwa cytaty:
"Oto matka moja i moi bracia". Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać! Nie można dalej lekkomyślnie niszczeć! [ Z homilii Jana Pawła II wygłoszonej 3 czerwca 1991 r. na lotnisku w Masłowie koło Kielc]
"I dlatego - zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością
- taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym,
- abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili,
- abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.
Proszę was:
- abyście mieli ufność nawet wbrew każdej waszej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
- abyście od Niego nigdy nie odstąpili,
- abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On wyzwala człowieka,
- abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest największa, która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu.
Proszę was o to... [ Jan Paweł II w 1979 roku na krakowskich Błoniach podczas wielkiego Bierzmowania Narodu].
Zasada solidarności
Zarówno rozum, jak i religia wysnuwają z społecznej natury osoby drugą z podstawowych, powszechnych zasad etycznych: zasadę solidarności.
Wypowiadanie się przez Kościół na temat solidarności, w świetle ewolucji kwestii społecznej, ciągle się poszerza:
od istotowo społecznej natury osoby do społecznego wymiaru własności prywatnej,
od solidarności jako istotnego wymogu powszechnego przeznaczenia dóbr, do solidarności jako wartości samej w sobie
Jan Paweł II wniósł w to nauczanie bardzo mocne akcenty:
solidarność stała się "postawą moralną i społeczną".
solidarności nie można już pomylić z "nieokreślonym współczuciem czy powierzchownym rozrzewnieniem wobec zła dotykającego wielu osób, bliskich czy dalekich. Przeciwnie, jest to mocna i trwała wola angażowania się na rzecz dobra wspólnego, czyli dobra wszystkich i każdego, wszyscy bowiem jesteśmy naprawdę odpowiedzialni za wszystkich" [SRS nr 38]
W słynnym przemówieniu do świata pracy w Trójmieście Jan Paweł II mówił:
"Solidarność musi iść przed walką. Wówczas ludzkość może przetrwać. I może przetrwać i rozwijać się każdy naród w wielkiej ludzkiej rodzinie. Bo co to znaczy solidarność? Solidarność to znaczy sposób bytowania w wielości ludzkiej, na przykład narodu, w jedności, w uszanowaniu wszystkich różnic, wszystkich odmienności, jakie pomiędzy ludźmi zachodzą, a więc jedność w wielości, a więc pluralizm, to wszystko mieści się w pojęciu solidarności. Sposób bytowania ludzkiej wielości, mniejszej lub większej, całej ludzkości poszczególnego narodu bytowania w jedności godnej człowieka.
Powiedziałem: solidarność musi iść przed walką. Dopowiem: solidarność również wyzwala walkę. Ale nie jest to nigdy walka przeciw drugiemu. Walka, która traktuje człowieka jako wroga i nieprzyjaciela - i dąży do jego zniszczenia. Jest to walka o człowieka, o jego prawa, o jego prawdziwy postęp: walka o dojrzalszy kształt życia ludzkiego. Wtedy bowiem to życie ludzkie na ziemi staje się "bardziej ludzkie", kiedy rządzi się prawdą, wolnością, sprawiedliwością i miłością"
Z papieskiego nauczania wynikają zatem następujące fundamentalnie ważne sprawy:
Solidarność musi iść przed walką
solidarność również wyzwala walkę - [.] o człowieka, o jego prawa, o jego prawdziwy postęp
solidarność - moralnym jądrem "
Ostatnie myśl wynika z polskiego doświadczenia historycznego, które odsłoniło to, że solidarność przekształciła się w skuteczne narzędzie wyzwolenia
Por. historia głębokich przemian z 1989 roku, "o powodzeniu tych bezkrwawych rewolucji zadecydowało doświadczenie solidarności społecznej: występując przeciw reżimom opartym na sile propagandy i terroru, solidarność ta stała się moralnym jądrem " [ Jan Paweł II, Przemówienie do Zgromadzenia Ogólnego ONZ , Nowy Jork, 5 października 1995 roku, n. 4, w: Przemówienia i homilie Ojca świętego Jana Pawła II , Wydawnictwo Znak, Kraków 1997, s. 43]
Obecnie doświadczamy kryzysu solidarności choćby poprzez to, że walka poszła przed solidarnością, a jest to walka nie o człowieka, jego prawa, ale interesy partykularne, partyjne, obserwuje się powrót do lobbingu i grup trzymających władzę.
Zatem wobec kryzysu solidarności pojawia się tym bardziej konieczność wzmocnienia go zmysłem religijnym w postaci miłosierdzia. Ono pobudza do podejmowania odważnych czy nawet heroicznych decyzji dla dobra bliźniego (zwłaszcza na rzecz tych "ostatnich"). [W tym kontekście czy nie należałoby zwrócić uwagę na stan polskiego lecznictwa, jego kryzys - on niejako kumuluje zaprzeczenie zasady personalizmu [pacjent jest mniej ważny niż rachunek ekonomiczny] oraz zasady solidarności]
Z zasady solidarności wynikają, wskazane już przez Sobór Watykański II kryteria osądu dla działalności społecznej i politycznej:
"najpierw trzeba zadośćuczynić wymaganiom sprawiedliwości, by nie ofiarować jako darów miłości tego, co się należy z tytułu sprawiedliwości";
"trzeba usuwać przyczyny zła, a nie tylko jego skutki";
"należy tak zorganizować pomoc, by otrzymujący ją wyzwalali się powoli od obcej zależności i stawali się samowystarczalni" [ Sobór Watykański II, Apostolicam actuositatem , n. 8.]
Zasada pomocniczości
Tak jak osoba stoi przed społecznością, tak społeczność stoi przed państwem. Jest to centralny punkt społecznej myśli Kościoła i tradycji katolicyzmu społecznego.
Faktycznie istniejący d ynamiczny stosunek pomiędzy państwem i społeczeństwem winien być regulowany na zasadzie pomocniczości: środowiska życia, klasy, wspólnoty, prowincje i regiony są naturalnymi organami społeczeństwa.
Każdy z tych organów ma własne cechy, własną autonomię, własną szanowaną przez wszystkich rację bytu
Zasada pomocniczości uległa znacznej ewolucji od czasów Piusa XI, który ją ogłosił w znanej postaci: "nie wolno jednostkom wydzierać i na społeczeństwo przenosić tego, co mogą wykonać z własnej inicjatywy i własnymi siłami, podobnie niesprawiedliwością, szkodą społeczną i zakłócaniem porządku jest zabierać mniejszym i niższym społecznościom te zadania, które mogą spełnić, i przekazywać je społecznościom większym i wyższym" [QA nr 79] do dzisiaj.
Ra nga tej zasady wręcz dzisiaj wzrasta, gdy państwo jawi się jajko opiekuńcze, o przerośniętej biurokracji i centralizmie duszącym autonomie lokalne. Wszystko to należy uważać za patologiczne zwyrodnienia społeczeństwa, pozostające w jawnej sprzeczności z zasadą pomocniczości.
Państwo na miarę człowieka winno się opierać na prymacie społeczeństwa obywatelskiego, popierając i wychowując do odpowiedzialności takie formy jak stowarzyszeniowość, kooperacyjność i wolontariat.
Jan Paweł II stwierdzał: "winna być przestrzegana zasada pomocniczości, która głosi, że społeczność wyższego rzędu nie powinna ingerować w wewnętrzne sprawy społeczności niższego rzędu, pozbawiając ją kompetencji, lecz raczej winna wspierać ją w razie konieczności i pomóc w koordynacji jej działań z działaniami innych grup społecznych, dla dobra wspólnego" [CA nr 48]
Zasada dobra wspólnego
Ostania zasada, niejako zwierająca pozostałe w sobie to zasada dobra wspólnego. Jest ona w opozycji do koncepcji klasycznego liberalizmu, w którym sprowadza się dobro wspólne do sprawy prywatnej: każda jednostka powinna myśleć o samej sobie, realizować siebie najlepiej jak potrafi, starać się osiągnąć cele, jakie sobie swobodnie zakłada. Nikt nie może jej w tym przeszkadzać. W takim ujęciu dobro wspólne, a raczej wspólne dobro jest sumą dóbr indywidualnych. Przywołuje się tutaj często obraz - ilustrację trzody na pastwisku, która osiągnie swoje dobro wspólne wtedy, gdy każda owca naskubie sobie swobodnie, każda na swój własny rachunek, tyle i takiej trawy, ile zechce. Pasterz (czyli państwo) powinien tylko czuwać, aby nikt jej w tym nie przeszkodził. [Problemem w tej koncepcji jest choćby miejsce ludzi wykluczonych społecznie, ludzi niezdolnych do pracy itp.]
Zasada dobra wspólnego jest też odrzucana w wizji kolektywistycznej, wedle której dobro wspólne całkowicie pochłania wszelkie dążenia społeczne do tego stopnia, że pomija się personalny charakter samego dobra. Na miejscu jednostki stawia się klasę, partię, państwo. Dobro wspólne oznacza tutaj wyższą produkcję dóbr, dobrobyt gospodarczy, usługi świadczone przez państwo, ale - bez troszczenia się o postępujące odczłowieczanie obywateli.
Koncepcja chrześcijańska natomiast - na bazie wymienionych już zasad (prymat osoby, solidarność, pomocniczość) kreśli obraz dobra wspólnego, które "obejmuje całokształt takich warunków życia społecznego, w jakich ludzie mogą pełniej i szybciej osiągnąć swą własną doskonałość" [MM nr 65]
Konkretnie są to warunki życia materialnego, ale też i dobra niematerialne, takie jak: sztuka, kultura, wykształcenie, kontemplacja, wymiar duchowy i religijny.
W Parlamencie polskim Jan Paweł II mówił:
"Jest oczywiste, że troska o dobro wspólne winna być realizowana przez wszystkich obywateli i winna przejawiać się we wszystkich sektorach życia społecznego. W szczególny jednak sposób ta troska o dobro wspólne jest wymagana w dziedzinie polityki. Mam tu na myśli tych, którzy oddają się całkowicie działalności politycznej, jak i poszczególnych obywateli. Wykonywanie władzy politycznej czy to we wspólnocie, czy to w instytucjach reprezentujących państwo powinno być ofiarną służbą człowiekowi i społeczeństwu, nie zaś szukaniem własnych, czy grupowych korzyści z pominięciem dobra wspólnego całego narodu. [Pragnę przypomnieć] w tym miejscu Kazania Sejmowe królewskiego kaznodziei, księdza Piotra Skargi i jego żarliwego wezwania skierowanego do senatorów i posłów I Rzeczypospolitej: Miejcie wspaniałe i szerokie serce. (.) Nie cieśnijcie ani kurczcie miłości w swoich domach i pojedynkowych pożytkach, nie zamykajcie jej w komorach i skarbnicach swoich! Niech się na lud wszytek z was, gór wysokich, jako rzeka w równe pola wylewa! (.) Kto ojczyźnie swej służy, sam sobie służy; bo w niej jego wszystko się dobre (.) zamyka (Kazanie drugie, O miłości ku Ojczyźnie)"
Zakończenie
Wychodząc od prymatu osoby ludzkiej, podzielając konieczność solidarności, poszukując wsparcia ze strony odpowiedzialnego uczestnictwa wszystkich i zmierzając do dobra wspólnego - można odpowiedzieć na wielkie wyzwania współczesności.
Pośród nich można wskazać takie, jak:
kapitalizm, który trzeba "poprawić", tworząc społeczeństwo wolnej pracy, społeczeństwo przedsiębiorcze i uczestniczące;
państwo opiekuńcze, przeżywająca kryzys - wiążąc wydajność z solidarnością.
Oznacza to ostatecznie postulat, by w erę technologiczną tchnąć duszę etyczną, aby nowe społeczeństwo XXI wieku narodziło się jako "cywilizacja miłości".
***
2. Uczestnictwo we Mszy Św. koncelebrowanej przez kapelana AKO.
(tekst Modlitwy wiernych na mszy św. autorstwa ks. Profesora PB)
MODLITWA WIERNYCH NA MSZY 1.10.2011 NA JASNEJ GÓRZE
Stając na Jasnej Górze Zwycięstwa, tutaj, gdzie zawsze byliśmy wolni, zanosimy naszą wolność i naszą nadzieję w modlitwie przed oblicze Pana dziejów
Módlmy się za Kościół Chrystusowy, aby wspierał i oświecał człowieka, który jest jego pierwszą drogą, prowadząc każdego z nas do zbawienia. Ciebie prosimy.
Módlmy się za naszą Ojczyznę, Rzeczpospolitą Polską, aby poprzez wierność Chrystusowi i związek z Jego Kościołem umacniała swoją tożsamość i odważnie podążała ku przyszłości. Ciebie prosimy.
Módlmy się za nasz naród, aby nie ulegał modzie i populizmowi, poprawności politycznej i relatywizacji moralnej, lecz by miał odwagę szukać prawdy i czynić dobro, potwierdzając to w nadchodzących wyborach. Ciebie prosimy.
Módlmy się za kandydatów do parlamentu, szczególnie za dzisiaj pielgrzymujących na Jasną Górę - wielkopolskich kandydatów z listy Prawa i Sprawiedliwości , aby kierowali się dobrem wspólnym i służbą Ojczyźnie, a swoją wolę wyrazili praktyką pracy na rzecz narodu i państwa. Ciebie prosimy.
Módlmy się za wszystkich przebywających dzisiaj na Jasnej Górze, zwłaszcza za pielgrzymujący dzisiaj Akademicki Klub Obywatelski im. Lecha Kaczyńskiego, aby miał odwagę służyć prawdzie, troszczyć się o dobro wspólne i propagować wartości chrześcijańskie w świecie dotkniętym erozją wartości. Ciebie prosimy.
Módlmy się za naszych bliskich zmarłych, a zwłaszcza za ofiary katastrofy smoleńskiej, aby ofiara ich życia stała się zaczynem dobra promieniującego w życiu naszego narodu. Ciebie prosimy.
Módlmy się za nas samych, abyśmy codziennym życiem, wyborami politycznymi i moralnymi, postawą wierności Ojczyźnie i szacunku dla innych, realizowali nasze chrześcijaństwo. Ciebie prosimy.
Boże nasz i Boże naszych ojców, który przez Piotra Skargę przypominasz nam, że "Kto ojczyźnie swej służy, sam sobie służy, bo w niej jego wszystko się dobre zamyka", daj nam szczerą wolę podążania ku dobru i zamień pragnienia w czyny. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen
3. Udział w uroczystym Apelu Jasnogórskim o 21;00, podczas którego odczytano (dr Tadeusz Dziuba) tekst przyrzeczenia przyszłych posłów i AKO-wców przed Królową Korony Polskiej!
Przyrzekamy! dopowiadała oprócz nas, cała bazylika, m. in . 2500 maturzystów z Przemyśla!

Podpisany Tekst Apelu i Przyrzeczenia

Prezentacja roty Przyrzeczenia: od lewej prof. St. Mikołajczak, gen. Zakonu Paulinów, kapelan AKO, szef PiS Wlkp. - T. Dziuba
Kandydaci AKO na parlamentarzystów, szef AKO, koncelebransi (z lewej kapelan AKO)
APEL JASNOGÓRSKI
Wprowadzenie
Stajemy na Apelu Jasnogórskim,
Stajemy tutaj dzisiaj my, którzy gromadzimy się jako pielgrzymi z całej Polski, zwierzając Bogu przez Maryję sprawy osobiste, ale i społeczne, narodowe, państwowe. Wszak Ta, która z miłością na nas spogląda z jasnogórskiego Obrazu jest Matką Sprawiedliwości i Miłości społecznej.
Stajemy my wszyscy, którzy poprzez Telewizję Trwam i Radio Maryja mamy możliwość duchowego bycia na Jasnej Górze Zwycięstwa, my, którzy włączamy nasze życie, często samotność i cierpienie w kształt jasnogórskiego "czuwam".
Staje tutaj dzisiaj młodzież maturalna z diecezji przemyskiej, mająca poczucie, że dojrzałość jest kwestią mądrości i postawy życiowej, zaangażowania w sprawy Polski.
Stają wreszcie tutaj pielgrzymi w Wielkopolski - członkowie Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego oraz wielkopolscy kandydaci w tegorocznych wyborach parlamentarnych z ramienia Prawa i Sprawiedliwości,
Staje tutaj Polska, ze swoim pragnieniem bezpieczeństwa, dobra i rozwoju, staje młodzież, która jest nadzieją Polski, stają profesorowie, przedsiębiorcy i politycy, stajemy w swoistej sztafecie pokoleń, złączeni w tym szczególnym dialogu miłości i odpowiedzialności, jaki tutaj, na Jasnej Górze, się odbywa, a na jaki uwrażliwiał nas bł. Jan Paweł II. Ten dialog inicjowany przez Boga i Bogurodzicę prowokuje nas do odpowiedzi w słowie "czuwam".
Przybywamy tutaj w kolejnej ważnej godzinie dziejów, która wzywa do odpowiedzialności za Rzeczpospolitą. Przypominamy sobie słowa apelu jasnogórskiego bł. Jana Pawła II, wypowiedziane tutaj w roku 1983 oraz słowa Testamentu żołnierzy i obywateli Podziemnego Państwa Polskiego przekazanego w obecności prezydenta Lecha Kaczyńskiego przez pokolenie żołnierzy wyklętych naszemu pokoleniu, we wrześniu 2009 r.:
Najwyższym celem naszych zmagań było odzyskanie niepodległości
i niezawisłości Państwa Polskiego, niezależnego zarówno
w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej,
z siłami zbrojnymi niepoddanymi
obcym wpływom i jakimkolwiek ideologiom.
Walczyliśmy o Rzeczpospolitą demokratyczną,
dbającą o każde go obywatela i wyrażającą jego interesy.
Rzeczpospolitą solidarną i sprawiedliwą.
***
Przyrzeczenie
W poczuciu odpowiedzialności za Rzeczpospolitą solidarną i sprawiedliwą, w głębokim pragnieniu realizacji ewangelicznego czuwam my, kandydaci do Sejmu i Senatu Rzeczpospolitej Polskiej, stając przed wizerunkiem Królowej Polski, Matki Sprawiedliwości i Miłości społecznej, pragniemy złożyć nasze przyrzeczenia, prosząc Boga przez Maryję o siłę w służbie dobru wspólnemu - Rzeczpospolitej Polskiej:
Przyrzekamy zatem być odpowiedzialnym za to wielkie, zbiorowe dziedzictwo, któremu na imię Polska.
Przyrzekamy szanować i być wiernym dziedzictwu określonemu przez chrześcijańskie wartości naszej polskiej tradycji i budować cywilizację miłości .
Przyrzekamy chronić życie każdego polskiego dziecka i każdego dorosłego człowieka, dbać o rozwój rodziny, troszczyć się o politykę zdrowotną, zwalczać patologie przemocy, przestępczości, uzależnień.
Przyrzekamy czuwać, czyli realizować miłość bliźniego - to znaczy przywracać etos solidarności w życiu społecznym i ekonomicznym, walczyć z wykluczeniem społecznym i cywilizacyjnym, dbać o etos pracy i zwalczać patologie bezrobocia i wyzysku..
Przyrzekamy budować społeczeństwo obywatelskie oparte na solidarności i pomocniczości - pomagać, a nie zawłaszczać, szczególnie w tym, co dotyczy sfery wychowania, edukacji, wiary i kultury, wartości i postaw.
Przyrzekamy czuwać, to znaczy być człowiekiem sumienia, człowiekiem, który tego sumienia nie zagłusza i nie zniekształca .. Przyrzekamy dbać o to, by demokracja w Polsce nie była oderwana od wartości, by media były środkami społecznej komunikacji ..
Przyrzekamy, że będziemy wymagać od siebie, wsłuchując się w głos tego przyrzeczenia, w dialog społeczny i nade wszystko w głos sumienia, które jest sanktuarium, gdzie człowiek spotyka się z Bogiem samym i słucha głosu Jego.
Tak nam dopomóż Bóg.
Maryjo, Królowo Polski, jestem, pamiętam, czuwam.
***
Tekst Prof. Mikołajczaka wysłany wczoraj - już po pielgrzymce - do AKO-wców!
Szanowni Państwo!
Przy okazji chcę przekazać wiadomość, że nasz wyjazd/pielgrzymka Klubu do Częstochowy przebiegła we wspaniałej atmosferze - zrealizowaliśmy cały program. A msza św. i Apel Jasnogórski, który prowadził nasz duszpasterz ks. prof. Paweł Bortkiewicz - z tekstem przyrzeczeń złożonych w jego trakcie przez kandydatów - wywarły na wszystkich wielkie wrażenie; w uroczystości wzięło udział 2500 licealistów z diecezji przemyskiej.
A Bogurodzica brzmiała dostojnie i potężnie. Podobnie jak wypowiadane przez wszystkich "Przyrzekamy" po każdej rocie przyrzeczenia. Kto nie był - niech żałuje.
Bardzo serdecznie pozdrawiam
Stanisław Mikołajczak
03.10.2011r.
RODAKpress