3. WIELKI WTOREK - ks. prof. Paweł Bortkiewicz

 
 

REKOLEKCJE AKO - 2013
3. WIELKI WTOREK

Jezus w czasie wieczerzy z uczniami swoimi doznał głębokiego wzruszenia i tak oświadczył: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeden z was Mnie zdradzi". Spoglądali uczniowie jeden na drugiego niepewni, o kim mówi.

Skąd bierze się w nas skłonność do zdrady? Skąd uleganie wielorakim pokusom? Dlaczego gubimy się wciąż w  labiryntach kłamstwa? Dlaczego nie opieramy się złu? Skąd problem z odróżnianiem prawdy od tego, co jest zakłamywaniem obrazu rzeczywistości?

Dlaczego siła i pragnienie wierności wystawiane jest wciąż na ciężkie próby, a czasem na próby lekkie, dlaczego jednym i drugim - ulegamy?

Dlaczego tak trudno wyznać wstydliwą prawdę, dlaczego tak niełatwo przyjąć gorzką prawdę o nas samych i o innych, wspólnie uwikłanych w dramaty kuszenia?

Dlaczego zamiast Chrystusa, który nas nigdy nie zawiódł wybieramy miałki spokój za cenę 30 srebrników? 30 srebrników, to była cena niewolnika. Dlaczego zamiast Chrystusa wybieramy niewolnika?

To odwieczne pytania o naturę człowieka, o dobro, o zło.

To pytania o naszą podatność na uleganie mu, pytanie fascynujące i zarazem przerażające.

Judasz i Piotr. Jeden zdradza z powodu rozczarowania takim Mesjaszem. Widział go potężnym przywódcą, co więcej widział siebie robiącego przy nim karierę. Rozczarowany zdradza za pieniądze.

Drugi zaprze się ze strachu. Ze strachu przed kobietą, służącym, grupą żołnierzy zajętych nie śledztwem w sprawie wyznawców Jezusa, ale zajętych grzaniem się przy ogniu.

Może jest tak dlatego, że obaj przez te trzy lata bycia z Jezusem bardziej uwierzyli w siebie i sobie, niż Jezusowi. Obaj schlebiali sobie, każdy na swój sposób.

W przypadku kuszenia przez schlebianie, kusiciel nie odwołuje się do poczucia zagrożenia. Odwołuje się do poczucia wartości kuszonego. Groźba łatwo skutkuje wobec ludzi lękliwych. Zarówno Judasz, jak i Piotr nie wydają się być ludźmi podszytymi strachem. Takich ludzi - odważnych i pewnych siebie łatwo skusić schlebianiem. Józef Tischner w "Złu w dialogu kuszenia" pisał:   Schlebiać znaczy: budzić przekonanie, iż człowiek jest godny większego uznania i szacunku, niż uznanie i szacunek, jakie mu ofiarowują jego bliscy. Pochlebstwo zmierza do przemiany aksjologicznych przeświadczeń kuszonego, związanych z dotychczasowym systemem uznań. [...] Trafić do przekonania kuszonego znaczy, nadać znaczącą nazwę temu, co pozostaje nie określone, na pograniczu wysłowienia. Przyznanie nazwy jest umocnieniem treści. Ale to nie ja sam "trafiłem sobie do przekonania" - to drugi mnie umocnił i określił. Kimkolwiek byłby ten drugi, muszę przyznać, że w tym przynajmniej przypadku nie minął się z prawdą. Muszę go nazwać "moim odkrywcą". I tak zaczyna się wzajemność. Ja wiem dzięki niemu, kim jestem, a on dzięki mnie wie, iż jest odkrywcą mojej prawdy. Jak ja nie jestem byle kim, tak on w tej samej mierze nie jest byle kim? " (s. 250-251).

Judasz. Może poczuł się szczególnie ważny wtedy, gdy zrozumiał, że Mesjasz nie jest tym oczekiwanym. Nie chce wszczynać powstania, nie konstruuje planów politycznych, nie ustala gabinetów cieni. Nie pożąda władzy.

Rozpoznał to napięcie, czy też rozdarcie w Jezusie - między głoszonym orędziem Mesjasza, a brakiem zaangażowania w wyzwolenie polityczne. Podzielił się tą wiedzą ze starszyzną. Ci może powiedzieli: widzisz, jesteś wyjątkowo inteligentny, inni tego nie zauważyli, ocalisz naród, przejdziesz do historii .

Piotr może poczuł dotyk pychy już pod Cezareą Filipową, gdy usłyszał : Błogosławiony jesteś Szymonie, synu Jony. Nie zwrócił uwagi na dalsze słowa Pana: . bo ciało i krew nie objawiły ci tego..

Może poczuł się wybrany, wyjątkowy, najbliżej Syna Bożego, ale. Ale dlaczego miałby być aż tak blisko krzyża i cierpienia? Czy taka jest wartość bycia wyjątkowym? Czy on na to zasłużył?

Pycha polega na poczuciu wyjątkowości, na wrażeniu, że jest się lepszym od innych i że tego tytułu należy mi się więcej niż innym. Te skryte przeświadczenia potwierdza kusiciel, przedstawiając się w roli sprzymierzeńca, zawiązując z kuszonym fałszywe przymierze. To nowe przymierze zostaje zawiązane przeciwko tym, którzy do tej pory mojej prawdziwej wartości nie doceniali, nie dostrzegali.

Gdy kuszony zawierza kusicielowi - przyjmuje jego obietnice, propozycje, jego ogląd świata. I ulega pokusie.

Kuszenie jest dramatem, który rozgrywa się pomiędzy kusicielem a kuszonym, pomiędzy jakimś Ja i Ty. Kusiciel jawi się jako ten, kto zna prawdę, jest o niej przekonany i jej wierny. Natomiast człowiek wprowadzany w kuszenie nie zna prawdy, nie jest o niej w pełni przekonany, nie zna jej autentycznej wartości. Potrzebuje przewodnika, który do niej doprowadzi, objawi jej wartość, przekona o znaczeniu.

Kusiciel staje się przewodnikiem kuszonego na drodze poznania prawdy. On pokazuje drogę, odsłania meandry powikłań i tajemnic. Wprowadza w swój świat, pokazuje jego bogactwa i możliwości. Jednocześnie daje subtelnie do zrozumienia kuszonemu, że to on, jest kimś wyjątkowym, wybranym uprzywilejowanym, jedynie świadomym pośród całego motłochu bezrozumnych istot. Tylko on jest kimś tak ważnym i cennym, że może posiąść bogactwa tego świata, którymi kusiciel chce się z nim podzielić.

Kusicie zakłamuje drastycznie prawdę, ale nie o prawdzie prowadzi z kuszonym dialog. Rozmawia z nim o jego, kuszonego wartości, o jego wyjątkowości, a w zamian domaga się uznania.

To nie jest formalnie spór o prawdę, to jest spór o przeświadczenie o wartości i uznanie.

Jednak w samej swojej istocie, mechanizmem tego sporu jest zakłamanie prawdy o rzeczywistości.

W dialogu kuszenia idzie o to, żeby kuszony przejął obietnice kusiciela, uznał jego racje, jego sposób myślenia, żeby docenił wartość i znaczenie punktu widzenia, z jakiego kusiciel przedstawia mu swoje propozycje. Kłamliwa mowa staje się mową szczególnego nacisku, która może przechodzić od lęku aż po najwyższe stopnie oczarowania. Ile w tej mowie wiedzy o człowieku! O jego słabościach i marzeniach tym, od czego człowiek ucieka i ku czemu dąży. Niekiedy wydaje się, że trzeba więcej wiedzieć, by móc kłamać, niż by mówić prawdę ( Filozofia dramatu, s. 142).

Dziś obserwujemy te scenariusze kuszenia w różnych płaszczyznach. Te obszary kuszenia stają się bolesnymi obszarami zdrady.

Wspomnę tylko o dwóch takich obszarach kuszenia i zdrady.

W skali globalnej - widzimy kuszenie, które staje się zdradą życia i zdradą rodziny.

Kusiciel starszy, budzi lęk, ale i uwodzi. Zagraża nam przeludnienie, wisi nad nami bomba demograficzna, grozi globalne ocieplenie, a winę za to ponosi człowiek, który wydycha dwutlenek węgla, czyha klęska ekologiczna, a winny jest główny drapieżnik i pasożyt - człowiek.

Jak temu zapobiec? Przez wyludnienie, przez szerzenie kultury śmierci, przez dewastację małżeństwa i rodziny.

Jest dzisiaj też bardzo druga bolesna płaszczyzna kuszenia - zdrady w sferze dotyczącej naszej polskiej tożsamości.

Jej tragicznym symbolem jest katastrofa smoleńska - zamach smoleński.

Jak wiele zrobiono tutaj, by postraszyć kuszonych i uwodzonych. Straszono naruszeniem dobrych stosunków z wielkim sąsiadem, a to zawsze oznacza naruszenie polskiej racji stanu.

Jak wiele zrobiono, by uwieść nas, kuszonych prostym podziałem - że kto za winą polskiego prezydenta i polskich pilotów - ten światły, mądry, roztropny. Kto sądzi inaczej, kto snuje inne teorie - ten jest oszołomem, ideologiem, wyznawcą absurdalnych poglądów.

Kto jest po stronie władzy, ten jest patriotą. Kto staje po stronie prawdy, lub choćby po stronie jej szukania - ten pieniaczem, warchołem, a może i zdrajcą.

Wielu ulega dziś pokusie. Czy to z racji lęku, czy może częściej dzisiaj z racji schlebiania. Bo kto nie chce czuć siły większości, splendoru salonu, wsłuchiwać się w fanfary nagradzanych?

Kościół, któremu zarzuca się nieraz politykowanie, był, jest i musi być po stronie tych, co szukają prawdy, co cenią wierność prawdzie i dobru, co mają odwagę myśleć pod prąd.

Nie wstydźmy się przypadkiem, że należymy do tego Kościoła.

ks. prof. Paweł Bortkiewicz - duszpasterz AKO Poznań

26.03.2013r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet