6. WIELKI PIĄTEK - ks. prof. Paweł Bortkiewicz

 
 

REKOLEKCJE AKO - 2013
6. WIELKI PIĄTEK

Jest w nas, w naszym Kościele niezwykły bezruch, niedziałanie.

Nie jest sprawowana dzisiaj Eucharystia - źródło i szczyt życia Kościoła.

Ale dzisiaj jest dzień śmierci. Wobec tej śmierci właściwie pozostaje milczenie. Każde słowo jest tutaj bezradne. Ogołocona liturgia Kościoła nie podejmuje działania, nie sprawuje pamiątki Ofiary Pańskiej. Kontempluje tę Ofiarę.

Ale mimo tego milczenia i niedziałania, mimo tej ciszy - Kościół coś nam daje. Daje słowo, krzyż i wspólnotę.

Jest zatem słowo. Słowo o Męce, ale zarazem o Zwycięstwie. Bo Pasja według św. Jana ukazuje Chrystusa jako Króla. Począwszy od przesłuchania przed Piłatem, Chrystus objawia swoją królewskość.

Piłat zatem powiedział do Niego: "A więc jesteś królem?" Odpowiedział Jezus: "Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu".

Chrystus nie wyrzeka się swojej królewskości, ani nie rezygnuje z niej w żaden sposób w czasie drogi kalwaryjskiej. W Janowej relacji Jezus idzie na Golgotę sam, nie korzysta z pomocy, nie zdarto też z Niego płaszcza.

Zabrali zatem Jezusa. A On sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa

Redakcja wydarzeń dokonana przez Jana po latach, po wcześniejszych bardziej kronikarskich zapisach pozostałych Ewangelistów nie powiela znanych już faktów. Ona raczej interpretuje wydarzenia, służy umocnieniu wiary.

Taka jest rola słowa Bożego, taka jest rola Dobrej Nowiny, Ewangelii. Ale taka jest też rola słowa prawdziwie ludzkiego, słowa, które jest słowem prawdy, z której wyrasta nadzieja. Dzieje Męki Chrystusa to dzieje intryg, fałszywego oskarżenia, to dzieje słowa zdrady, milczenia ze strachu, to dzieje przekupionej straży spod grobu, to dzieje władzy, która dobrze znała stan faktyczny, ale wolała oszukać społeczeństwo. Zamiast prawdy słów: Nie ma Go tu, zmartwychwstał , rozpowszechniano: Uczniowie Jego przyszli w nocy, gdyśmy spali i wykradli ciało...

Dlatego tak ważne jest słowo prawdziwe, i ci, którzy je głoszą. Składamy im dzisiaj hołd, szacunek, wdzięczność.

Jest dzisiaj też krzyż. Krzyż, który był z zamierzenia znakiem hańby i upodlenia. Publiczna szubienica, publiczna, ale za murami miasta, na marginesie. Szubienica, na której skazaniec się dusił, niekiedy długimi godzinami. Ciężarem ciała zwisał na rękach i na gwoździach, stopami, przebitymi gwoździem próbował wspierać się, szukać oparcia. Każda sekunda ulgi dla ramion była jednak za cenę niewyobrażalnego bólu stóp. Więc się podciągał i opadał. Coraz mniej siły i coraz mniej powietrza w płucach. A wokół szyderstwa.

Ten krzyż miał być takim właśnie spektaklem, unicestwienia w pogardzie, bezsilności, pohańbieniu....

Ale Jezus zmienił radykalnie sens tego krzyża. On go przyjął i uczynił znakiem zwycięstwa. Nie dał sobie uczynić z niego znaku pogardy, On okazał na nim swoją godność. Nie dał sobie zabrać na nim wolności, On ukazał, co znaczy być prawdziwie, wewnętrznie wolnym. Nie pozwolił na to, by zamknięto Go w klatce lęku i samotności, On rozdał siebie, wszystko co miał i samego siebie. Dał szatę żołnierzom, Matkę - uczniowi, ducha - Ojcu.

Odtąd: W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie. Kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie, w boleści sercu zadanej.

Dlatego tak ważny był i jest krzyż w naszym życiu. Także tym publicznym. Krzyż w naszych domach, w urzędach, krzyż górujący nad pejzażami naszych miast. Obecność krzyża zaznacza chrześcijaństwo, ale zaznacza też godność, wolność, miłość.

Dlatego brońmy krzyża, brońmy prawdy naszego życia.

Jest też wspólnota. To jakby naturalna konsekwencja tego, co już się zdarzyło: słowa, krzyż. Słowa pozwoliły zinterpretować to, co wydaje się porażką czy klęską. Krzyż pozwolił odnaleźć godność i miłość. Pozwolił rozpoznać się jako osobę wolną. Słowo i krzyż - zostały przyjęte przeze mnie, przez drugiego, i jeszcze jednego. Ludzi, którzy wierzą słowu i którzy szanują krzyż jest wielu. Może nie zawsze są oni w świetle jupiterów. Może nie zawsze daje im się możliwość wypowiedzi. Może nieraz zagłuszy się ich stereotypami, zbombarduje obelgami. Ale popatrzmy - ci ludzie są! My nimi jesteśmy...

Jesteśmy wspólnotą tych, co nie dali się uwieść narracjom propagandowym, tych, którzy nie zastąpili krzyża tabliczką pamiątkową i upamiętniającym koncertem. Jesteśmy wspólnotą wierzących w słowo i znaczących się krzyżem. Jesteśmy chrześcijanami. Może wydaje się, że jest nas mało. Ale przecież Chrystus powiedział: Wy jesteście solą tej ziemi, światłem tego świata.

Chrześcijaństwo, to nie jest kwestia ilości, to jakość.

Światło w ciemności świeci.

Zróbmy wszystko, aby nie zgasło, aby go nie zduszono.

ks. prof. Paweł Bortkiewicz - duszpasterz AKO Poznań

29.03.2013r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet