O RUCHU
RODAKpress - head
FENIKS
DOLACZ I TY
HOME - button
Skąd te standardy? - polityka wizowa MSZ wobec obywateli Tajwanu - Hanna Shen

 

 

 

 

 

 


Skąd te standardy? - polityka wizowa MSZ wobec obywateli Tajwanu

"(..) stanowisko rządu polskiego wobec kwestii Tajwanu pozostaje niezmienne - podstawą naszej polityki jest zasada 'jednych Chin', których Tajwan jest nieodłączną częścią. Podobne stanowisko zajmują wszystkie państwa członkowskie UE. Również nasza polityka wizowa wobec obywateli Terytorium Tajwanu mieści się w standardach przyjętych przez inne państwa członkowskie Unii Europejskiej."

Fragment listu do Ruchu Rodaków, p. Leszka Hensela, Naczelnika Wydziału Ruchu Osobowego i Współpracy Europejskiej

"Decyzje dot. przyjazdu do Polski wysoko postawionych działaczy politycznych Tajwanu, jak łatwo się domyśleć, WBH (Warszwskie Biuro Handlowe - oficjalna nazwa polskiego przedstawicielstwa na Tajwanie - przyp. autorki) nie podejmuje mocą decyzji własnej, lecz w ścisłej koordynacji z krajem oraz Komisją Europejską."

Fragment e-maila p. Wsiewołoda Strażewskiego, dyrektora WBH.

Pozwyższe cytaty z listów naszych urzędników mają nas przekonać, że w polityce wizowej zwłaszcza dotyczącej obywateli Tajwanu, Polska ściśle trzyma się zasad jakie obowiązują w Unii Europejskiej.
Nic bardziej mylnego. Sprawa odmowy wizy profesorowi Peng Ming-min z Tajwanu łatwo to ilustruje.

Kim jest prof. Peng

Prof. Peng Ming-min - absolwent kanadyjskiej uczelni McGill i doktorant prawa Uniwersytetu Paryskiego - jest uważany za jednego z pionierów w dziedzinie międzynarodowego prawa lotniczego. Przede wszystkim jednak Peng Ming-min to "ojciec demokracji i niepodległości" na Tajwanie. W 1964 będąc u szczytu swej kariery jako wykładowca (w wieku 34 lat, jako najmłodszy na Tajwanie, otrzymał tytuł profesorski) prestiżowego Uniwersytetu Tajwańskiego, wraz z grupą studentów wydał "Manifest dotyczący ocalenia Tajwanu". Dokument ten nawoływał rząd Kuomintangu do zaakceptowania faktu, iż niemożliwe jest odrodzenie się Chin (Republiki Chińskiej) w dawnych granicach i dlatego też Tajwan powinien budować własne państwo w oparciu o nową konstytucję (a nie tę napisaną jeszcze w Chinach przez władze pokonanego przez komunistów i wygnanego z Chin rządu Chang Kai-shek'a); konstytucja ta powinna gwarantować Tajwańczykom podstawowe prawa człowieka i rozwój demokracji (w chwili pisania manifestu na Tajwanie obowiązywał stan wojenny). Manifest mówił także, iż Tajwan powinien występować w ONZ jako państwo Tajwan, a nie jako Chiny.

Rządzący na Tajwanie Kuomintang zareagował bardzo ostro na ten dokument. Prof. Peng został aresztowany i skazany przez sąd wojskowy na 8 lat więzienia. W wyniku nacisków Amnesty International, John'a K. Fairbank'a i Henry'ego Kissinger'a, Chang Kai-shek zmienił areszt wojskowy na areszt domowy, ale przy tym 8 lat na dożywocie.

W 1970 prof. Peng w brawurowy sposób dzięki pomocy przyjaciół z Japonii i USA uciekł z Tajwanu do Szwecji, gdzie otrzymał azyl polityczny; przez ponad 20 lat nie mogąc wrócić do kraju, Peng Ming-min jeździł po świecie z wykładami. Słuchali go między innymi studenci uniwersytetów Harvard, Berkeley, Stanford czy Uniwersytetu Londyńskiego.

W 1981 prof. Peng był jednym z założycieli bardzo w tej chwili prężnie działającej organizacji lobbyingowej na rzecz Tajwanu, Formosan Association for Public Affair (FAPA http://www.fapa.org ). W wyniku amnestii ogłoszonej przez byłego prezydenta Tajwanu, Lee Teng-hui'a, w 1992 Peng Ming-min mógł powrócić do kraju. Tu założył min. Funację na rzecz Kultury i Edukacji, której zadaniem jest rozwój tożsamości tajwańskiej wśród mieszkańców wyspy. Od 2000 roku prof. Peng jest doradcą obecnego prezydenta Tajwanu Chen Shui-bian'a.

Mimo 82 lat Peng Ming-min nadal dużo podróżuje i bierze udział w wykładach i seminariach na całym świecie. Wszędzie jest mile widziany...wszędzie poza komunistycznymi Chinami i....Rzeczpospolitą Polską.

Persona non grata

24 maja 2005 roku Polska Akademia Nauk wystosowała zaproszenie dla delegacji tajwańskich naukowców min. prof. Peng'a. Zaproszenie jasno stwierdza, że prof. Peng weźmie udział w seminarium dotyczącym rozwoju praw człowieka w Azji, a także będzie mówił o stosunkach chińsko - tajwańskich. PAN podkreślił także, iż w trakcie wizyty omówione zostaną szczegóły wspólpracy pomiędzy stroną tajwańska, a jednym z Instytutów PAN-u.

Po otrzymaniu zaproszenia prof. Peng złożył wniosek o wizę w przedsatwicielstwie polskim na Tajwanie, Warszawskim Biurze Handlowym. Po kilku dniach otrzymał informację, iż jego wniosek o wizę został odrzucony. Nie podano przy tym żadnego wyjaśnienia.

Na pytanie dlaczego WBH odrzuciło podanie prof. Peng'a o wizę, nowomianowany dyrektor biura (trzeba mu oddać honor: nie był jeszcze na Tajwanie, gdy prof. Peng złożył wniosek wizowy) zapewnił, iż decyzja jego poprzednika " nie zrodziła się pochopnie" i była konsekwencją 'przestrzegania europejskich kryterii dot. przyjmowania działaczy rządowych Tajwanu". Według WBH nie przestrzeganie tych kryterii "grozi nieprzyjemnymi reperkusjami'"

Podobny argument - zasłanianie się polityką UE - przyjeło także MSZ; w wyjaśnieniu jakie Wydział Ruchu Osobowego i Współpracy Europejskiej napisał do Ruchu Rodaków
( http://www.rodaknet.com/ ) mówi się o standardach europejskich jakie Polska musi przestrzegać wydając lub nie wizy Tajwańczykom (dodatkowy argument MSZ to, to iż zaproszenie PAN-u nie było wystawione na prof Peng'a; co niestety mija się z prawdą).

Jakie są te standardy o których WBH i MSZ wspominają? Muszą być to jednak jakieś specjalne kryteria skoro dokładnie w tym samym czasie kiedy prof. Peng złożył wniosek wizowy w przedstawicielstwie polskim, złożył go także w biurze czeskim i przedstawicielstwie europejskim na Tajwanie. Oba urzędy wizy wydały, a dodatkowo Czesi chcąc podreślić uznanie jakim w ich kraju cieszy się prof. Peng zwolnili Go z opłat wizowych. Prof. Peng co roku odwiedza państwa europejskie i co roku wizy dostaje....gdzie więc są te reperkusje dla tych rzekomo łamiących standardy wyznaczone przez UE?

Wydaje się , że kryteria o jakich piszą nasi urzędnicy nie powstają w Unii ale ....w Chinach Ludowych; od dawna komunistyczne Chiny próbują wpływać na politykę wizową innych panstw i blokować wizyty znanych osobistości z Tajwanu; kierują się tu zasadą Ci, którzy są persona non grata u nas powinni być tak samo traktowani przez inne kraje; większość państw zachodnich temu rozumowaniu się nie poddaje (świadczą o tym nie tylko liczne podróże zagraniczne prof. Peng'a, ale chociażby wizyta byłego prezydenta Tajwanu Lee Teng-hui'a - gorącego orędownika niepodległości Tajwanu - w Stanach w pażdzierniku tego roku); niektóre państwa niestety, i tu niechlubnie wpisuje się Polska, po prostu boją się rozłościć Chiny; a Chiny rozgniewa każdy, kto tak jak prof. Peng mówi o wolności, poszanowaniu praw czlowieka i demokracji.

Prof. Peng ze smutkiem stwierdził, iż jego przypadek nie jest jednym przykładem odrzucenia podania wizowego przez władze polskie w wyniku nacisku Chin Ludowych; "Polska to byl dla dla nas, Tajwańczyków, kraj który jak żadne inne pańswo zapłaciło dużą cenę za wolność, które kiedyś tak pięknie stawało w obronie niepodległości innych ("Za Wolność Waszą i Naszą"); teraz jest jednym z tych państw, które swoim ideałom zaprzecza i ugina się pod żądaniami reżimu w Pekinie".

Hanna Shen

Tajpej

20.12. 2005r.
RODAKpress

 

 

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet
NASZE DROGI - button AKTUALNOŒCI W RR NAPISZ DO NAS