Wszystkie dzieci są nasze?
W czasie Międzynarodowych Dziecięcych Zawodów Sportowych odbywających sie Bangkoku przedstawiciele delegacji Chin Ludowych zerwali flagi, które na swoich ramionach umieścili młodzi zawodnicy z Tajwanu . Do incydentu doszło w sobotę, 26 sierpnia, kiedy po zwycięstwie w zawodach plywackich młodzi Tajwańczycy z flagami Republiki Chinskiej (oficjalna nazwa Tajwanu) mieli odebrać złote medale; gdy zbliżali się do podium zostali zaatakowani przez przedstawicieli Chin Ludowych, którzy brutalnie zerwali z nich flagi. Chińczycy wyrywali także flagi tajwańskie z rąk widzów i działaczy sportowych z Tajwanu.
Obecny na zawodach zastępca burmistrza Tajpej, King Pu-tsung, zapytał działaczy z Chin czy muszą uciekać się do przemocy. Jeden z czlonków delegacji chińskiej krzyknął: TAK!
"Nie moge zrozumieć dlaczego zachowali się jak grupa smarkatych złodzieji. To co zrobili wobec dzieci było podłe" skomentował całe wydarzenie już po powrocie do Tajpej King Pu-tsung. Lu Hsien-chih, honorowy prezydent Tajwańskiej Izby Handlowej w Bangkoku stwierdził, "że Chiny Ludowe uciekając się do przemocy wobec dzieci będą zawsze represjonować Tajwańczyków; Tajwan powinnien porzucić wszelkie nadzieje wobec przyjaznych intecji Chin." Miedzynarodowe Dziecięce Zawody Sportowe odbywają się co roku i "mają promować przyjaźń pomiędzy młodymi ludzmi w wieku 12 do 15 lat." Tajwan bierze udział międzynarodowych zawodach sportowych pod nazwą chińskie Tajpej; nie może używać oficjalnej nazwy ze wzgledu na sprzeciw ze strony Chin Ludowych.
Hanna Shen, Tajpej
29. 08. 2006r.
RODAKpress