Administracja na miarę nowoczesnego państwa - DARIUSZ PIOTR KUCHARSKI


 

 

 

 

 

 

 


Administracja na miarę nowoczesnego państwa

Złe, często notorycznie błędne zarządzanie, nietrafione decyzje, bezkarność nadużyć, wpływają na gospodarkę oraz na jałowość działań podwładnych w ministerstwach i podległych urzędach. To pociąga za sobą zawsze niespójność zarządzeń, dyrektyw, rozporządzeń, umów między urzędowych. Opieszałość, zaniedbania spowalniają dynamikę rozwoju gospodarki. Urzędnicy poruszają się coraz częściej w gąszczu często absurdalnych zarządzeń, wymaganych odgórnie czasochłonnych sprawozdań, których niedopełnienie skutkuje wszczynaniem postępowań dyscyplinarnych. Budowa systemów informatycznych nie spełnia absolutnie wymagań chwili. Stosowane programy działają wolno, albo wręcz mówiąc potocznie zawieszają się.

Do tego dokłada się niezdolność do szerokiego, perspektywicznego myślenia, a często i małostkowość, przytłaczającej części kardy kierowniczej. Wielokrotnie odnosi się wrażenie, że głównym ich zadaniem jest utrzymanie stanowiska, robienie swojej polityki PR-owskiej, a nie rzetelna i merytoryczna praca. Niezwykle negatywnym przejawem słabości naszych struktur jest mnożenie stanowisk, za którymi idą kolejne, także zdarza się, co nie jest przypadkiem, że jeden funkcyjny ma "aż" 2-3 podwładnych. Odpowiedzialność jest rozmywana, tak na samej górze, jak i niżej. Winnych błędów i uchybień zazwyczaj szuka się pośród zwykłych pracowników. Najgorsze jest, iż pracownik musi przegrać, ponieważ to kadra dzierżąc w swym ręku cały mechanizm nadzoru i dbając o swój spokój "właściwie rozwiązuje problem". Przy tym wszystkim trzeba zwrócić uwagę na znaczące podwyższenie kosztów. Podliczenie ostatnich lat działalności urzędniczej przyniosło zwyżkę zatrudnienia, aż o ok. 10%, a nie przełożyło się to wzmocnieniem osobowym niższych struktur, jak oddziały, inspektoraty, delegatury. Przypomnę jeszcze w tym miejscu, że w latach 2008 - 2010 wydatki poniesione na sektor finansów publicznych wzrosły o ok. 140 mld zł, czyli, aż o 30%. Czy dostrzegli Państwo jakieś zmiany jakościowe wywołane tak dużym zaangażowaniem środków i zwyżką zatrudnienia?

Obserwując aparat służb publicznych łatwo dostrzec szereg bolączek: niedowład organizacyjny, niewłaściwy rozkład zadań, brak kompetentnej i rzetelnej współpracy pomiędzy instytucjami państwowymi, często potęgowany ich nadmierną rozbudową. Brak niezależnej i samodzielnej kadry, powstawanie układów ograniczających awanse, przygotowywanie stanowisk "pod osoby". Wręcz piramidalnie niesprawiedliwe wartościowanie pracowników (po kilkudziesięciu latach pracy można być na początku hierarchii, a na wysokim stanowisku eksperckim już nawet po skróconym okresie służby przygotowawczej, czyli np. 3 latach). Niejasne są kryteria systemów awansowania i wynagradzania. Niewłaściwa gospodarka środkami publicznymi, często bezcelowość wielu kosztownych szkoleń i kursów. Brak właściwych procedur określających przyjmowanie do służby publicznej zarówno na pracowników cywilnych, jak i funkcjonariuszy państwowych oraz pragmatyki w szkoleniach przygotowawczych.

Uważam tedy za niecierpiące zwłoki, dokonanie reorganizacji całościowo służb państwowych kraju:

- dla zapewnienia ściślejszego, szybszego i sprawniejszego współdziałania, łączenie ich w jednej centralnej strukturze, z zachowaniem autonomii dyktowanej specyfiką zadaniową (to usprawni współpracę celną, akcyzową i skarbową, zlikwiduje zbędną nadbudowę). Stworzy możliwość zastosowania jednolitych informatycznych systemów zabezpieczających, korelujących szybką wzajemną wymianę danych, przyjęcie właściwych i nie wykluczających się procedur wewnętrznych, co wpłynie na szybkość i skuteczność działań, skróci czas oczekiwania na zakończenie spraw;

- zreformowanie i usprawnienie pracy inspektoratów farmaceutycznego, sanitarnego;

- systemy informatyczne w każdym rodzaju służby państwowej bezwzględnie muszą powrócić pod zarządzanie, nadzór i pełną ich kontrolę. Niedopuszczalne jest oddawanie tego w ręce prywatnych firm, nawet licencjonowanych;

- wszelkie służby pomocnicze organów państwowych, poczynając od sprzątających, ochrony, grup informatycznych muszą znaleźć się na ich stanie etatowym, a pracownicy winni być przyjmowani na zasadach dyktowanych specyfiką pracy. Obecnie stosowane procedury niestety urągają bezpieczeństwu i powadze kraju. Ma tu miejsce niedopuszczalna prywatyzacja państwa;

- ograniczyć, a z czasem całkowicie zlikwidować status dzierżaw obiektów i terenów wykorzystywanych przez organa państwowe;

- na podstawie wewnętrznych regulacji należy pilnie nakreślić nowe ramy awansu zawodowego. Z tymi zmianami musi wiązać się jasna, klarowna i znaczna reforma struktury zarobkowej. Wtedy dopiero możemy mówić o ponownej etatyzacji. Niestety przywołam tu przykład wprowadzanych w ostatnich trzech latach "reform" w Służbie Celnej, które były krótko to ujmując, nierzetelne, oligarchiczne i wywołały rozwarstwienie zawodowe. Taki stan jest niedopuszczalny;

- z uwagą trzeba podjąć problem zatrudniania emerytowanych pracowników w sektorze administracji publicznej. Jest to znacząca grupa, bo aż kilkuprocentowa. To grono w sposób pierwszoplanowy winno podlegać kontroli sensowności zatrudnienia. Pilne w tej materii jest uregulowanie kwestii praw emerytalnych służb mundurowych i przeanalizowanie proponowanych obecnie regulacji;

- rzeczą oczywistą jest, że przebudowa musi rozpocząć się od najwyższych stanowisk.

Jedynie takie działania mogą poprawić status finansowy pracowników, zwiększyć ich motywację i poprawić jakość funkcjonowania. Przejrzysta droga awansu, zarobki, klarowne zarządzanie, usunięcie układów stanowiskowych, niewątpliwie wpłyną na atrakcyjność, tak dla już zatrudnionych jak i nowo przyjętych.

Dokonywanie zmian w administracji publicznej musi być oparte na zakrojonej na dużą skalę akcji informacyjnej, gdyż mam pełną świadomość bezwzględnego zwalczania takich reform. Uważam, że właściwym jest odwołanie się do przedstawicielstwa środowiskowego wyłonionego z tych grup zawodowych. One rzetelnie przekażą problemy, a co ważne: dotrą z informacjami do zainteresowanych. Obserwowałem działania w administracji publicznej, gdy za rządów PiS przygotowywano wprowadzenie zmian w tym sektorze życia publicznego i stwierdziłem ich bojkot, niedoinformowanie, a wręcz nawet puszczanie w obieg opinii mijających się z prawdą. Niestety odniosło to skutek.

Dariusz Piotr Kucharski

Żródło: Nasza Polska, nr 11 (802), 15 III 2011, str. 15,

23.04.2011r.
RODAKnet.com

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet