Serce za loda - Mirosław Rymar

 

 

 

 

 

 

 


Serce za loda

Jest alternatywa dla transplantacji ludzkiego serca. Czy nie będą już potrzebni dawcy i wielomiesięczne oczekiwanie chorych na operacje ratujące ich życie?

Dwa lata temu Gary Timms zmarł z powodu choroby serca w Szpitalu Księcia Karola w Brisbane. Choroba i śmierć ojca zainspirowały trzydziestoletniego Dana do prac na unikalną pompą imitującą pracę serca. "Mój ojciec był hydraulikiem i często rozmawiał ze mną o tym i to on podsunął mi ideę zbudowania czegoś, co pomogło by ludziom chorym jak on w przyszłości."

Dr. Timms kończąc studia jako jeden z najlepszych mógł przebierać w ofertach i idących za nimi wynagrodzeniach, a jednak połączył siły z zespołem szpitala gdzie leczył się jego ojciec, aby tamte rozmowy przekuć w czyn.


Prof. Fraser i dr Dan Timms

Bivacor, bo tak autorzy projektu nazwali swoje sztuczne serce jest pierwszym na świecie, które będzie wszczepiane do organizmu i posiada zdolności zastąpienia w pełnym zakresie funkcji prawdziwego, zdrowego serca prawidłowo reagującego na aktywność i wysiłek pacjenta.

Jak twierdzą kardiochirurdzy tytanowe urządzenie wielkości pięści będzie już wkrótce alternatywą dla transplantacji i dla ludzi powyżej 65 roku życia którym ze względu na wiek często odmawia się przeszczepu serca.

Dan Timms zaprezentował swój wynalazek na trwającej obecnie w Paryżu konferencji w której podsumowaniu stwierdzono, że Bivacor zrewolucjonizuje dotychczasowe technologie sztucznego serca. Przewiduje się, że w ciągu dziesięciu lat wszystkie sztuczne serca będą produkowane w oparciu o rewolucyjny projekt z Queensland.

Obecnie wykorzystywane maszyny, zewnętrzne sztuczne serca pozwalające pacjentom oczekiwać w szpitalach na transplantację serca do sześciu miesięcy kosztują do 600 000 dolarów, gdy spodziewany koszt Bivacor'u ma wynieść 60 000 dolarów.

Jeżeli zespół pracujący na sztucznym sercem w Szpitalu Księcia Karola zapewni fundusze w wysokości 3 mln dolarów, to Bivacor będzie poddany trzyletnim badaniom klinicznym po których będzie mógł wejść do produkcji.

Większość z 250 000 dolarów dotychczas przeznaczonych na projekt była zgromadzona przez Fundację Szpitala ze sprzedaży lodów na EKKA, corocznej "wiejskiej imprezie" farmerów. Jak mówi szef zespołu, prof. Fraser: "od rządu stanowego, ani resortu zdrwia Queensland nie dostaliśmy ani grosza".

Okazuje sie, że dalsze prace nad wynalazkiem okażą się możliwe dzięki niemieckiej firmie gotowej utworzyć na ten cel odpowiedni fundusz. Fakt ten z goryczą podsumowuje prof. Fraser:"Wstyd patrzeć jak nasz queenslandzki projekt idzie za granicę".

Powyższa historia jest tylko mała cząstka większej całości jak Australia i jej władze trwonią potencjał kraju i jego mieszkańców. Dla nich też globalna poprawność jest ważniejsza od "partykularnych interesów własnej ojczyzny".

Mirosław Rymar

RODAKpress
21.06.2009r.

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet