RODAKpress - head
HOME - button
Największa afera Mądrostanu - Ignacy Nowopolski

 

 

 

 

 

 

 

 


Największa afera Mądrostanu

Otaczająca nas rzeczywistość coraz bardziej przypomina surrealistyczną literacką wizję. Stąd wzięła się moja chęć pójścia w ślady niedoścignionego Stanisława Lema i zastąpienia publicystyki utworem literatury fantastycznej, próbkę którego zamieszczam poniżej.

Na wstępie zaznaczam, że ewentualne podobieństwo prezentowanego poniżej tekstu do jakiejkolwiek rzeczywistości jest mimowolne i całkowicie przypadkowe.

Po wieloletnim okresie wojen gwiezdnych, dzielących planety konstelacji Degrengolandu na dwa wrogie obozy, nastąpiło długo wyczekiwane zjednoczenie. Dzięki temu planeta Mądrostanu znalazła wreszcie swe należne miejsce w degrengoladzkiej rodzinie. Cały proces integracji Degrengolandu, zwany w skrócie degrengoladą, następował pod egidą demokracji, wolności i poszanowania praw mniejszości, dając tym samym impuls do niebywałego wprost rozwoju społecznego i kulturalnego planet związkowych. Przestrzeganie żelaznych zasad wolnego rynku gwarantowało też niespotykany dotąd wzrost stopy życiowej społeczeństw członkowskich. Degrengoland znajdował się na drodze do kosmicznego raju.

Jak jednak zwykle w takich sytuacjach bywa, wrogie siły próbowały zakłócić marsz społeczeństw członkowskich do tego upragnionego cymesu. Na różnych planetach dywersja przeciwników kosmicznego raju przybierała różnorakie formy.

W Mądrostanie występowała ona najczęściej w postaci rozmaitych afer. Elity polityczne nie przejmowały się jednak zbytnio tym zjawiskiem, fundując społeczeństwu, na przysłowiowe otarcie łez, przedstawienia telewizyjne w postaci obrad tak zwanych komitetów śledczych. W roli gwiazdorów występowali w nich członkowie mądrostańskiego parlamentu - Cyrkowni. Posłowie do Cyrkowni, zwani Błaźniakami, zabawiali w ten sposób swój elektorat zebrany licznie przed odbiornikami telewizyjnymi, a sprawy szły dalej swoim niezmiennym torem. Dzięki temu kwitło w Mądrostanie zadowolenie zarówno elit jak i pospólstwa.

Pewnego razu Mądrostanem wstrząsnęła jednak poważniejsza afera. Grupa zakutych łbów z ekstremistycznej organizacji Ojca-Kierownika zdobyła podstępnie nagranie ze spotkania czołówki rządzących elit wskazujące dobitnie na to, że potajemnie współpracują one z sąsiednimi potęgami w celu ostatecznego unicestwienia Mądrostanu.

W społeczeństwie mądrostańskim zawrzało. Dyskusję publiczną na temat tej afery zainicjowały tuzy miejscowego dziennikarstwa, z redaktorami dwu niezależnych stacji telewizyjnych na czele. Jak zwykle w takich sytuacjach bywało, redaktorzy Tomasz Kuna i Kuba Powiatowy rzucili na szalę swe autorytety, wciągając w wir dyskusji miliony rodaków. Ponieważ w Mądrostanie od dwu z górą dekad edukacja powszechna funkcjonowała według sprawdzonych standardów Degrengolandu, wyuczeni dyskutanci błyszczeli nie tylko erudycją czy znajomością szczegółów tematu, ale przede wszystkim porażającą wręcz inteligencją.

Trudno omówić tysiące wątków dyskusji i opinii dyskutantów. Z grubsza można jednak podzielić dyskutantów na trzy zasadnicze grupy. Pierwsza zwana legalistyczną twierdziła, że podstępne zdobycie wspomnianych nagrań jest rażącym przestępstwem wymagającym natychmiastowego ścigania z urzędu, druga umiarkowana, wyrażała pogląd że nie jest to wielkie złamanie prawa, ale że należy zdecydowanie potępić moralny upadek sprawców tego ujawnienia. Trzecia liberalna, powoływała się na nieprawdopodobną wprost wolność słowa panującą w Degrengolandzie, pragnąc puścić postępek niecnych agentów Ojca-Kierownika w niepamięć.

Niszowa grupka zakutych łbów podnosiła wprawdzie argument, że istotą problemu nie jest podstęp agentów Ojca-Kierownika, ale zdrada stanu rządzących Mądrostanem elit, jednak w zgiełku dyskusyjnym nikt nie zwrócił uwagi na tą absurdalną teorię.

Burza wywołana tą aferą spowodowała jednak przesilenie polityczne w Mądrostanie i przedterminowe wybory do Cyrkowni. Na szczęście społeczeństwo Mądrostanu po raz kolejny pokazało swą dojrzałość polityczną i dalekowzroczną mądrość, wybierając do Cyrkowni najtwardszych zwolenników pełnej degrengolady.

Na pierwszym po wyborach zebraniu Wysokiej Izby, Błaźniaki przez aklamację przyjęły rezolucję dotyczącą utworzenia kolejnego komitetu śledczego; tym razem do sprawy wykrycia sprawców ujawnienia nagrania. Spory zaczęły się dopiero w momencie ustalania składu komitetu. Ponieważ w ramach degrengolady wszelkie kompetencje polityczne Cyrkownia przekazała już centrali Degrengolandu w Berseli, wysokie Błaźniaki szukały stosownego zajęcia dla zabicia nudy suto okraszonej dobrobytem, w jakim już od lat pławią się elity konstelacji. Wymarzoną więc okazją było załapanie się na komitet, jak to się potocznie w gwarze błaźniackiej mówi.

Po kilku miesiącach zażartych debat Cyrkowni udało się wreszcie skompletować stosowny komitet. Zakute łby Ojca-Kierownika zadrżały, a Degrengoland odetchnął z ulgą. Znów na horyzoncie zajaśniała jutrzenka nieuniknionego postępu.

Ignacy Nowopolski

19.03.2010r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet
NASZE DROGI - button AKTUALNOŒCI W RR NAPISZ DO NAS