Medialne gangsterstwo
Na przestrzeni niespełna roku portal internetowy Rodaknet stał się dwukrotnie ofiarą "wandalizmu" sieciowego, który spowodował jego dysfunkcjonalność w znaczącym przedziale czasowym. Takie incydenty wzbudzają zrozumiałe oburzenie i irytację, ale jak każdy medal, posiadają też swą pozytywną stronę.
Przyjmując racjonalne założenie, że akcje te nie są dziełem znudzonej dziatwy szkolnej, która z jakichś niezrozumiałych powodów upatrzyła sobie Rodaknet na ofiarę, ale płatnych profesjonalistów, dochodzimy do wniosku, że jest ktoś komu zależy na unieruchomieniu tego portalu. Mało tego, ten "ktoś" gotów jest zapłacić za tą usługę. W naszych skomercjalizowanych czasach nikt frywolnie nie rozrzuca pieniędzy dla zaspokojenia swego kaprysu, ale musi mieć ku temu istotny powód. Jedynym powodem, który w sposób naturalny nasuwa się na myśl, jest awersja do prawdy prezentowana przez ten portal. Ale sama awersja nie pchnęłaby agentów międzynarodówki plutokratycznej do takich działań; stymuluje ich dodatkowo paniczny przed nią strach. I tu dochodzimy do pozytywnej strony medalu.
"Jasnogród" posiada na swych usługach całą masową prasę, wszystkie znaczące stacje telewizyjne z najlepszym sprzętem i fachową obsługą, ziejące na wszystkie strony Świata "całym kłamstwem, całą dobę"; ma nawet media publiczne, przejęte de facto przez agenturę. Z iście szatańską przewrotnością stosuje odwróconą koncepcję Chrześcijaństwa "jedności w różnorodności", serwując swym ogłupiałym odbiorcom "różnorodność w jedności", czyli te same kłamstwa spreparowane na różne modły, pod różną publiczkę.
I taki gigant obawia się "niszowego" portalu internetowego? Widocznie tak! My możemy się tylko domyślać w jakim stopniu ogłupienie medialne skutkuje w głowach odbiorców. Natomiast wiedzą to dokładnie dysponenci main stream mass media z kraju i zagranicy. Fakt, że decydują się nawet na zwykłe gangsterstwo, świadczy o tym jak chwiejny jest ich "rząd dusz" sprawowany nad "inteligentniejszą" częścią społeczeństwa. Tak więc dzięki swym działaniom przekazują nam cenną informację, że nasze zmagania "Dawida z Goliatem", nie są całkiem beznadziejne.
Dzięki temu gangsterstwu uzyskujemy jeszcze jedną informację, a mianowicie które to z liczących się portali internetowych są własnością agentury, a które nie. Exemplum takie portale jak Onet czy PrawicaNet, to name just couple, nie bywają narażone na podobne działania jak Rodaknet.
Kończąc te rozważania, pragnę przekazać redaktorom Rodaknet szczere gratulacje z osiągniętych dotychczas sukcesów w dawaniu świadectwa prawdzie i zachęcić ich do dalszych wzmożonych wysiłków.
Ignacy Nowopolski
14.03.2008r.
RODAKpress