Nowy porządek światowy?
Nie ma co dywagować nad spiskową teorią dziejów, gdy na naszych oczach rozgrywa się ich spiskowa praktyka.
Ostatnio w prasie tzw. głównego nurtu ( mainstream media ) zaczęły się ukazywać artykuły na temat "nowego porządku światowego". Do tej pory pisały o tym tylko publikatory "Ciemnogrodu", wywołując wsród "oświeconych europejczyków" uśmiech politowania nad manią prześladowczą zwolenników spiskowej teorii dziejów.
Brytyjski The Independent ( http://www.independent.co.uk/news/world/politics/transformed-un-proposed-to-create-new-world-order-771416.html ) opublikował 21 stycznia artykuł pt. UN transformation proposed to create "new world order" autorstwa Andrew Grice. Temat ten dzień póżniej poruszyły również The News (http://www.thenews.com.pk/top_story_detail.asp?Id=12438 ).
Według powyższych źródeł, "światowi liderzy" od jakiegoś czasu pracują nad stworzeniem "nowego porządku światowego" i "globalnego społeczeństwa". Jednak obawa przed opozycją związaną z tymi projektami, zmusza ich do trzymania w tajemnicy wysiłków "budowy międzynarodowego konsensusu".
Informacje na ten temat nie są nowością dla osób zajmujących się polityką, dziwi jednak fakt "odkrycia" tych zagadnień przez mainstream media. Zapewne "globalne ośrodki decyzyjne" postanowiły wysłać "balon próbny" i przetestować reakcję opinii publicznej.
Jednym z głównych elementów nowego porządku ma być wzmocnione ONZ. Rada Bezpieczeństwa ma być poszerzona o nowych członków: Niemcy, Indie, Japonię i Brazylię. Tak więc w tym globalnym WRON większość członków stanowić będą reprezentanci najbardziej zbrodniczych nacji XIX, XX i XXI wieku tzn. Wielkiej Brytanii, Rosji, Niemiec, Japonii i Stanów Zjednoczonych. Na dodatek ma ona być wyposażona w globalne ZOMO ( rapid reaction force) do zwalczania "upadłych państw", a także w sądy doraźne złożone z sędziów, prawników, policjantów i administratorów do likwidowania chaosu i zarządzania społeczeństwami.
Brytyjski premier Gordon Brown zabiegał w New Delhi o Indyjskie poparcie dla tego planu oferując w zamian...honorowe szlachectwo dla indyjskich krykiecistów. Trzeba obiektywnie stwierdzić, że "oferta" ta przewyższa swym surrealizmem nawet ugodę polskich elit politycznych i duchowych przehandlowujących narodową niepodległość wzamian za (nigdy zresztą nie zrealizowaną) obietnicę "nawiązania do tradycji chrześcijańskich" w konstytucji/traktacie reformującym europejskiego superpaństwa.
W całej sprawie znamienny jest pośpiech z jakim globalne ośrodki decyzyjne starają się zaprowadzić światowy gułag. Jeszcze nie przebrzmiały echa zgody państw europejskich na transfer praktycznie całej ich suwerenności do ponadnarodowych struktur UE zgodnie z tzw Traktatem Reformującym , a już konstruuje się "rząd światowy".
Wydaje się, że przyczyną jest komplikująca się sytuacja międzynarodowa.
Niepowodzenia USA w prowadzonych wojnach w Iraku i Afganistanie, powodują dalszą destabilizację regionu, rozszerzanie się konfliktu na Pakistan i Kurdystan, wzrost nienawiści do Zachodu wsród krajów muzułmańskich a w konsekwencji aktywizację grup terorystycznych. Sytuacja ta powoduje cichy "bunt" przeciw dalszemu rozszerzaniu konfliktów zbrojnych przez Busha, nawet wśród tradycyjnie najbardziej oddanych władzom, służb specjalnych. Opublikowany ostanio przez konsorcjum tych agencji NIE ( National Intelligence Estimate- raport wywiadu) podważa wiarygodność twierdzeń reżimu Busha o zagrożeniu nuklearnym ze strony Iranu.
Pomimo to jego administracja gorączkowo usiłuje zmontować prowokację dającą pretekst do rozpoczęcia kolejnej wojny w Zatoce Perskiej.
Rozszerzający się kryzys ekonomiczny i rosnące zadłużenie USA, w przypadku dalszej proliferacji konfliktów zbrojnych i związanych z nimi wydatków, mogą spowodować spektakularny upadek tego supermocarstwa na skalę porównywalną z rozpadem ZSRR.
Wygląda więc, że "globalne ośrodki decyzyne" chcą przygotować się na ewentualność wielkiej destabilizacji jaką musiałby zrodzić wspomniany upadek. Wprowadzenie "globalnego stanu wojennego" zabezpieczyłoby ich interesy i zmusiło zrewoltowane społeczeństwa do uległości. Przychylność dla swych planów uzyskają oni zapewne również w totalitarnych, komunistycznych Chinach i ich "mocarstwie pomocniczym" jakim jest Rosja. Przeciwko tym projektom będzie Świat Muzułmański, który jest w otwartym konflikcie z Zachodem. Religijne i duchowe motywacje Islamu (bez względu na ich rzeczywistą wartość) stoją w drastycznej sprzeczności z agnostyczną filozofią reprezentowaną przez Zachód. Wojny prowadzone i planowane przez USA i ich pomocników odbierane są w tym świecie jako zamach na jego tradycje duchowe i próbę ponownej kolonizacji.
Jeżeli więc omawiane plany zostaną zrealizowane, staniemy w obliczu wielkiego konfliktu pomiędzy fundamentalizmem islamskim i totalitaryzmem globalistycznym. Obie te siły stoją w całkowitej sprzeczności z tym co jest jeszcze w Polsce chrześcijańskie i narodowe. Zwycięstwo którejkolwiek z nich niesie dalsze zagrożenie dla tego co nam jeszcze z Polski pozostało.
Stare polskie porzekadło mówi, że jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy. Miejmy nadzieję, że jest ono prawdziwe również w odwrotnej relacji i szatański pośpiech nie wyjdzie na zdrowie opisanym knowaniom.
Ignacy Nowopolski
RODAKpress