Zwycięzcy i przegrani
Po okresie gorącej (II Wojny Światowej) i zimniej wojny, nastąpił stan określany jako Pax Americana , przez analogię do czasów Imperium Rzymskiego. Polegał on na "jednobiegunowości" świata zdominowanego przez pojedyncze supermocarstwo-USA.
W teorii stan ten miał wreszcie zapewnić globalny pokój, stabilizację, dobrobyt, rządy prawa, a zwłaszcza nieograniczone rozprzestrzenianie się religii XXI wieku zwanej "demokracją".
Dwudziestolecie Pax Americana udowodniło po raz kolejny, że teoria nie idzie w parze z praktyką. Okres ten przyniósł lokalne wojny, narastający chaos, bankructwo globalistycznej teorii "wolnorynkowej" i co najgorsze nagminne deptanie prawa w stosunkach wewnętrznych i międzynarodowych.
W miarę rozwoju tego "nowego porządku światowego", metamorfozie ulegała jego wiodąca siła-Stany Zjednoczone. Intensywne globalne zaangażowanie tego supermocarstwa w zakresie politycznym, militarnym i gospodarczym, powodowało szybką erozję jego sił i środków. Znaczenia zaczął nabierać główny wspólnik jego przestępczej działalności, jakim jest błyskawicznie centralizująca się Unia Europejska.
W rezultacie powstał konglomerat, który można określić mianem "imperium euroatlantyckiego", składającego się z dwu części na podobieństwo wschodniego i zachodniego Cesarstwa Rzymskiego.
Pomimo tego "wzmocnienia" imperium euroatlantyckie szybko chyli się ku upadkowi; przy czym wiodące w tym procesie są Stany Zjednoczone. Pomimo widocznych znamion upadku we wszystkich dziedzinach życia społecznego, politycznego i gospodarczego, rządząca Stanami klika neokonserwatystów nie zamierza zboczyć z ustalonego kursu i gorączkowo przygotowuje się do kolejnego etapu rozszerzenia swej dominacji, który mają przynieść wojny z Iranem, Syrią i Libanem.
Naprzekór zewnętrznym atrybutom potęgi i przewodnictwa imperium euroatlantyckiego, zwycięzcami Pax Americana są w skali globalnej niewątpliwie Chiny i Indie.
W lokalnym kontekście europejskim, za tryumfatora należy uznać Niemcy.
Uri Avnery w swym niedawno opublikowanym eseju zatytułowanym Always the Military Option (http://www.antiwar.com/avnery/?articleid=12761 ), ocenia to w sposób następujący:
Adolf Hitler wiedział dokładnie do czego dąży. Pragnął przekształcić Niemcy w przodującą potęgę-cel który był daleko poza jego możliwościami. Dla urzeczywistnienia tego postanowił podbić znaczne tereny Europy Wschodniej i opróżnić je z miejscowej ludności umożliwiając ich zasiedlenie przez Niemców. W swoich działaniach Hitler był nie tylko szatańskim tyranem i monumentalnym przestępcą wojennym, ale również całkowitym głupcem, wyznającym zupełnie przestarzałą koncepcję potęgi.
Jedyny cel, który nieomalże udało mu się osiągnąć, była eksterminacja ludności żydowskiej, ale nawet to okazało się na końcu fiaskiem. Żydzi mają obecnie przemożny wpływ na najpotężniejszy kraj świata, a dokonane na nich ludobójstwo miało istotne znaczenie przy decyzji o stworzeniu państwa Izrael.
Hitler chciał zniszczyć ZSRR i osiągnąć kompromis z Wielką Brytanią. W rezultacie wojny Związek Sowiecki przejął ogromne połacie Europy, a Imperium Brytyjskie rozpadło się. Dyktator ten udowodnił dobitniej niż ktokolwiek inny, całkowitą bezowocność wojny jako instrumentu współczesnej polityki.
Po zniszczeniu Rzeszy Hitlerowskiej, Niemcy urzeczywistniły Jej cele. Są one obecnie dominującą polityczną i gospodarczą siłą w zjednoczonej Europie, a urzeczywistniły ten cel bez armat i czołgów, za pomocą dyplomacji i gospodarki.
Nie wszystkie cele Hitlera zostały już w stu procentach osiągnięte. Balcerowiczowska "transformacja" umożliwiła skuteczne zniszczenie lub przejęcie realnej polskiej gospodarki przez kapitał niemiecki, oraz przetworzenie Polski w unijny rynek zbytu i rezerwuar siły roboczej. Bez potrzeby uciekania się do łapanek wypompowano z kraju większość zdolnej do wydajnej pracy ludności.
Zaprogramowana demoralizacja społeczeństwa, a zwłaszcza przemiana kobiet en masse w prostytutki, umożliwiło rozwiązanie nadmiernej rozrodczości "słowiańskich podludzi", bez stosowania takich "nieapetycznych" metod jak produkcja mydła czy abażurów w obozach koncentracyjnych III Rzeszy.
Skorumpowanie i agenturyzacja polskich łżeelit wraz z władzą nad polskojęzycznymi mediami, zapewniły polityczną kontrolę społeczeństwa tubylczego, czego ukoronowaniem była instalacja w RP administracji gdańskiego gauleitera, dająca Niemcom de facto władzę porównywalną z tą z czasu Generalnej Guberni. Swoistą kropką nad i była zdrada karłowatych bliźniaków, w wyniku której z politycznej areny zniknęła nawet ta zmarginalizowana i wysoce niedoskonała reprezentacja patriotycznej części społeczeństwa, jaką była LPR.
Artykuł redakcyjny we francuskim Le Monde z 26 kwietnia pt. Chmury na Europą , sygnalizuje uświadomienie sobie przez butnych zachodnich Europejczyków, niebezpieczeństwa wynikającego ze zbliżających się do nich problemów gospodarczych. Główną ich przyczyną jest ciągła aprecjacja euro spowodowana słabością dolara i procesem zastępowania go w charakterze waluty rezerwowej. Sytuacja ta będzie miała długofalowy negatywny wpływ na gospodarkę eurolandu. Jako remedium na ten problem Le Monde sugeruje skierowanie malejącego eksportu w kierunku nowo zaanektowanych krajów unijnych takich jak Polska.
Biorąc pod uwagę prawie całkowite zniszczenie polskiej realnej gospodarki w latach 90-tych, deklarowanie zamiary brzmią szczególnie niepokojąco. Jeżeli na polecenie zewnętrznych ośrodków decyzyjnych, RPP jeszcze bardziej wesprze wartość złotego stymulując import i niszcząc resztki krajowej produkcji i eksportu, sytuacja gospodarcza Polski może stać się dramatyczna.
Na dodatek, od nowego roku, Polska stanie się nie tylko de facto ale i de jure kontynuacją Generalnej Guberni ze wszystkimi tego faktu konsekwencjami. Rozpocznie się proces zaciskania pętli na szyi tubylczego społeczeństwa według najlepszych scenariuszy wypracowanych w bismarkowskich Prusach. Nałożenie się dwu negatywnych procesów w sferze gospodarczej i społeczno-politycznej, umożliwi w przeciągu dwu kolejnych dekad, sprowadzenia polskojęzycznej społeczności do poziomu łużyckiego skansenu. Dopiero wtedy będzie można mówić o osiągnięciu przez Niemcy wszystkich celów postawionych im przez Hitlera.
Biorąc jednak pod uwagę postępującą degrengoladę imperium euroatlantyckiego, proces anihilacji polskojęzycznej społeczności może zostać zakłócony, dając tym samym szansę na sanację narodową. Otwartym pozostaje pytanie czy będzie jeszcze komu i czym ten proces zainicjować.
Bez względu na to jak potoczą się losy Polski w tej niedalekiej przyszłości, jedno nie ulega wątpliwości: Polska jest największym europejskim przegranym Pax Americana.
Ignacy Nowopolski
04.05.2008r.
RODAKpress