RODAKpress - head
HOME - button
Tusk na każdą okazję - Ignacy Nowopolski

 

 

 

 

 

 

 

 


Tusk na każdą okazję

W tych dniach upływa okrągła rocznica przejęcia przez PO władzy w naszym kraju. Po roku rządów ekipy Tuska kraj nie przekształcił się co prawda w drugą Irlandię, zgodnie z jego przedwyborczymi obietnicami, ale miał szansę stać się drugą, pogrążoną w ciężkim kryzysie Islandią. Decyzja brukselskich komisarzy, zakazująca mieszkańcom naszego euroregionu połowów dorsza, przekreśliła jednak i tą marną perspektywę.

Nie przeszkodziło to jednak władcom w celebracji tej okrągłej rocznicy. Medialnym jej wyrazem był wywiad z gdańskim gauleiterem przeprowadzony przez TVP . Wywiad prowadził redaktor Kraśko, potomek starej komunistycznej dynastii z okresu PRLu. Dzięki takiemu składowi personalnemu, omawiane przedsięwzięcie medialne stało się niejako symbolem wielopokoleniowego sojuszu czerwono-brunatnego, nakierowanego na "ostateczne rozwiązanie problemu polskiego". Problem ten został już właściwie rozwiązany, czego wymownym wskaźnikiem są wyniki badań opinii publicznej, wskazujące na poparcie większości społeczeństwa dla rządzącej kliki.

Uczestnicy wywiadu z wyraźną satysfakcją delektowali się tym osiągnięciem. Już dziś o Narodzie Polskim można mówić w czasie przeszłym i to stanowi jedyny i niepodważalny sukces obecnej administracji. W celu postawienia przysłowiowej kropki nad i, należy jednakowoż zlikwidować, lub przynajmniej izolować, resztki "nacjonalistycznych oszołomów" oraz "moherowych beretów". Jeżeli nie uda się w tym celu zastosować rozwiązań rodem z brunatnej lub czerwonej przeszłości, to zadowolić się będzie trzeba modelem północnoamerykańskich rezerwatów dla Indian. Wtedy dopiero nadejdzie czas na pełną celebrę.

Pomimo to zrozumiałą jest satysfakcja i pewność siebie jakie przebijały się przez cały wywiad. Obok wpychania na siłę administrowanego przezeń terytorium do strefy euro, gauleiter inicjuje też zadania "kulturalne", takie jak projekt stworzenia "Muzeum II Wojny Światowej" w Gdańsku. Według informacji uzyskanych na podstawie najnowszego programu redaktora Pospieszalskiego z cyklu. "Warto rozmawiać", będzie on zapewne stanowił dopełnienie muzeum Eriki Steinbach w zakresie kulturenkampf.

Wielce prawdopodobnym wydaje się też urzeczywistnienie w najbliższej przyszłości "planu Palikota", polegającego na zainstalowaniu na stanowisku "prezydenta", marszałka Komorowskiego i pozostawieniu całej realnej władzy w rękach Tuska. Zagadnienie to dyskutowane było w czasie wspomnianego wywiadu.

Tak więc wydawać by się mogło, że przyszłość obecnej administracji rysuje się w jasnych barwach. W swej przebiegłej głupocie, zarówno obecni władcy, jak i pozostająca w opozycji pseudopatriotyczna łżeprawica, nie zdają sobie jednak sprawy z niebezpieczeństw wzrastającego światowego kryzysu gospodarczego. W jego ogromie nie orientują się zresztą "światowi przywódcy", którzy zgromadzili się w ostatnią sobotę na szczycie G20. Sytuacja wiodącego państwa zachodu, jakim są Stany Zjednoczone, jest katastrofalna, a kryzys finansowy, który miał miejsce w tym roku, stanowić będzie tylko skromną przygrywkę do tego co przyniesie nadchodzący 2009-ty.

W Polsce zaowocuje to zapewne traumą niewyobrażalnie większą niż ta spowodowana na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku "reformami Balcerowicza". W przeciwieństwie do wspomnianego okresu, nie będzie też miejsca i czasu na emigrację za chlebem kolejnych milionów obywateli. To z kolei może wywołać reakcję samoobronną postmodernistycznego społeczeństwa. Łżeelity słusznie uznały, że nie muszą się już obawiać obywatelskiego buntu z pobudek ideologicznych, ale zaskoczyć ich on może skatalizowany czynnikami egzystencjalnymi.

Dlatego też twierdzenie Tuska, że jego stabilny rząd jest najlepszym rozwiązaniem na obecne trudne czasy, może okazać się niewypałem. Tusk na każdą okazję to doprawdy żałosna alternatywa, nawet dla postnarodowej i niesuwerennej Polski.

Stare polskie przysłowie mówi, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Być może nadchodzący kryzys spowoduje permanentne zmiecenie ze sceny politycznej grupy niezwykle szkodliwych osobników, która przez całe dekady odgrywała w Polsce rolę elity.

Ignacy Nowopolski

22.11.2008r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet
NASZE DROGI - button AKTUALNOŒCI W RR NAPISZ DO NAS