RODAKpress - head
HOME - button
Pierwszy zwiastun? - Ignacy Nowopolski

 

 

 

 

 

 

 

 


Pierwszy zwiastun?

W swym artykule pt. "Nadchodzi czas zapłaty?", pisałem niedawno: " Biorąc pod uwagę następujący gwałtowny upadek Imperium Euroatlantyckiego (US/UE), w żywotnym interesie każdego zwykłego mieszkańca Polski leży jak najszybsze odseparowanie kraju od struktur imperialnych."

Z przykrością należy skonstatować, że słuszność tych słów potwierdziła się wcześniej niż tego można było się spodziewać. Potwierdzenie tego stanowi tragedia polskiego inżyniera z Małopolski, który został w bestialski sposób zamordowany przez powstańców talibańskich na terenie tzw. Federacyjnie Administrowanych Obszarów Plemiennych, na pakistańskiej granicy z Afganistanem.

W tym momencie, moją intencją nie jest wyrażanie słusznych słów potępienia za ten akt barbarzyństwa, ani wylewanie krokodylich łez nad dolą ofiary. Inni zrobili to zapewne znacznie lepiej ode mnie i to wielokrotnie. Chcę natomiast, z pragmatycznego punktu widzenia, przeanalizować przyczyny tego nieszczęścia i wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Agenturalne "elity" naszego kraju usiłują już upiec swą pieczeń z tej okazji, obarczając winą za tą tragedię słabość służb specjalnych IIIRP, które rzekomo utraciły swą efektywność, z powodu prób ich dekomunizacji prowadzonych przez ministra Antoniego Macierewicza. Pomijając trywialny fakt, że żadne służby specjalne, nie byłyby w stanie, w omawianej sytuacji, zmienić biegu wydarzeń; "polskie" agendy rządowo-administracyjne nie miały i nie mają (zarówno w PRLu jaki IIIRP) na względzie dobra obywateli naszego państwa, a jedynie interesy jego "elit", oraz tych obcych ośrodków, którym się one aktualnie wysługują. Stąd też wynikało ich nikłe zainteresowanie losem Polaka więzionego przez porywaczy od ponad czterech miesięcy.

Sednem sprawy, nie jest jednak rozwiązywanie takich problemów w momencie gdy się wydarzają, ale zapobieganie im. Pan prezydent Lech Kaczyński wskazał co prawda na przyczynę tragedii, artykułując po trzykroć słowo terroryści, ale miał on na myśli talibańskich ekstremistów, broniących tylko w ten szaleńczy sposób swego kraju przed rzeczywistym terrorystą, jakim jest Imperium Euroatlantyckie (US/UE). Również pan prezydent Barak Hussein Obama, myli się nieco w ocenie faktów, twierdząc, że w Afganistanie i Pakistanie, nie ma bezpiecznego zakątka dla terrorystów . To prawda, że dla terrorystów z tzw. "sił międzynarodowej koalicji", nie ma tam piędzi bezpiecznej ziemi, ale Talibowie czują się tam coraz swobodniej.

Media, wysługujące się rządzącej światem plutokracji, z iście szatańską przewrotnością obracają kota ogonem, przedstawiając skutki jako przyczyny i vice versa. Tak jak w przypadku katastrofy gospodarczej, za którą winą obarczają niedostateczną globalizację, tak i w "wojnie z terroryzmem", źródłem zła są "ekstremiści" a nie Imperium Euroatlantyckie. Telewizyjne Wiadomości TVP, broniąc opieszałości rządu Pakistanu w działaniach na rzecz uwolnienia Polaka, stwierdziły, że "władze pakistańskie nie mają jeszcze pełnej kontroli nad obszarami plemiennymi". Jeszcze? To jest tworzenie w świadomości niezorientowanych widzów nowego mitu medialnego. Władze pakistańskie nie mają już kontroli nad tym obszarem, a to jest zasadnicza różnica!

Faktem jest, że po usunięciu z tych obszarów sowieckiego okupanta, Afganistan był krajem stabilnym i niezagrażającym "wspólnocie międzynarodowej". Nawet tradycyjna produkcja i "eksport" opium, były za czasów władzy Talibów minimalne, podczas gdy obecnie w pełni kwitną. Co prawda rządy talibańskie były ekstremalne, z punktu widzenia zachodniej mentalności, ale stanowiło to wewnętrzną sprawę mieszkańców tego kraju. Również Pakistan był w miarę spokojnym i stabilnym państwem, przynajmniej na kierunku afgańskim.

Sytuacja zaczęła się dopiero pogarszać w momencie amerykańskiej agresji na ten kraj. Jej pretekstem, były zamachy terrorystyczne 9/11 i schronienie uzyskane na terenie Afganistanu przez enigmatyczną organizację terrorystyczną Al-Kajdę. Sama "Al-Kajda" wynaleziona została przez CIA, która podczas sowieckiej okupacji Afganistanu wspierała Talibów i inne muzułmańskie organizacje walczące z czerwonym najeźdźcą. Informacje na temat członków tych organizacji, CIA nazwała właśnie tym imieniem, oznaczającym w języku arabskim "komputerową bazą danych".

Nie zważając na złowrogie określenie Afganistanu, jako "cmentarza imperiów", Amerykanie rozpoczęli operację zaprowadzania "demokracji i dobrobytu" w tym średniowiecznym zakątku świata. Z czasem dołączyli do tej ekstrawagancji "zachodni sojusznicy" z UE i jak zwykle skwapliwie usłużni lokaje z IIIRP.

Konflikt rozszerzał się stopniowo, obezwładniając siły okupacyjne i rozlewając się na sąsiedni, posiadający broń nuklearną, Pakistan. Administracja Obamy planuje eskalację konfliktu, poprzez wysłanie tam dodatkowych trzydziestu tysięcy żołnierzy. Sytuacja strategiczna "koalicji" pogarsza się na obszarach obu krajów w sposób lawinowy i wydawałoby się rozsądnym przygotowanie ewakuacji wojsk, a nie powiększanie ich kontyngentu. Ze względu na zagrożenie linii zaopatrzeniowych z Pakistanu i usunięcie Amerykanów z ich bazy zaopatrzeniowej koło Biszkeku w Kirgizji, sytuacja armii staje się krytyczna. Wszystko wskazuje jednak na to, że nowy prezydent, który wygrał wybory pod hasłem "zmian", kontynuuje we wszystkich dziedzinach zbankrutowaną politykę swego poprzednika, przyspieszając jeszcze nieuniknioną katastrofę Imperium. Imperium, którego częścią składową, ze wszystkimi tego faktu konsekwencjami, jest IIIRP.

Jedną z tych konsekwencji, była "integracja" krajowej gospodarki ze strukturami imperialnymi, której rezultatem była de-industrializacja kraju, masowe bezrobocie i związana z nim emigracja i to nawet do pracy w takich dzikich krajach jak Pakistan, tam właśnie gdzie polskiego geodetę spotkała śmierć. Śmierć, która zadana mu była z rąk powstańców walczących z Imperium okupującym ich kraj.

Gdyby nie Imperium i polskie członkostwo w jego strukturach, tragedia ta z całą pewnością nie miałaby miejsca. Taki jest kardynalny i oczywisty wniosek z tej sprawy.

Oprócz tej śmierci, Polska płaciła i nadal płaci ogromną cenę za zaszczyt przynależności do tego "ekskluzywnego klubu bogatych". Jak na ironię, płaci nędzą i poniewierką milionów Jej obywateli, degradacją cywilizacyjną i kulturową. Teraz gdy Imperium zacznie spłacać rachunki ze swej działalności, Polsce też przypadnie ich udział do pokrycia. I może to być udział w postaci krwi, którego zwiastunem jest omawiana tragedia.

Ignacy Nowopolski

16.02.2009r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet
NASZE DROGI - button AKTUALNOŒCI W RR NAPISZ DO NAS