Czarne Sotnie Unii Europejskiej
Unia Europejska coraz bardziej upodabnia się do największej w historii ludzkości patologii, jaką była i jest Rosja. Jak przystało na "ekskluzywny klub bogatych", w zakresie gospodarki, Unia przewyższyła już najlepsze wzorce "planowej gospodarki". Z "chirurgiczną precyzją" eliminuje już całe gałęzie przemysłu w swych nowo zdobytych koloniach, takie jak przykładowo polski przemysł stoczniowy. Drobiazgowe normy jakości i ilości znoszonych jajek, lub udojonego mleka, identyfikacja trzody chlewnej i bydła, precyzyjne definicje różnorakich produktów, od góralskich oscypków do wódki włącznie, zaćmić by mogły szczytowe osiągnięcia stalinowskich planistów.
Wybitne osiągnięcia zauważalne są też w państwowotwórczym obszarze unijnej działalności. Ustanawiany przez tajemne siły brukselski rząd, trąci ze wszech miar bolszewizmem, a jego ministrów, na rewolucyjną modłę, określa się mianem komisarzy. Podobnie ma się sprawa z pozbawionym konkretnych uprawnień parlamentem europejskim, w którym darmozjady ze wszystkich republik unijnych, zwą się djeputatami . Nie brakuje też biurokracji, składającej się ze świetnie uposażanych pasożytów różnej proweniencji, na wzór kompartii, stanowiących kręgosłup unijnego państwa.
Również sprawy społeczno-polityczne posuwają się szybko we właściwym kierunku. Jak dżuma, szerzy się w Unii tolerancja w stosunku do "jedynie słusznych" postaw, oraz panuje bezgraniczna wolność głoszenia "jedynie słusznych" opinii.
Nieco gorzej mają się natomiast sprawy w zakresie "praworządności". Na dzień dzisiejszy, UE osiągnęła zaledwie standardy Rosji carskiej i daleko jej jeszcze do złotego okresu Czerezwyczajki.
Przy okazji każdego szczytu "demokratycznie" wybranych, "kochanych przywódców", władze porządkowe nasilają nadzwyczajne środki ostrożności, w celu zmitygowania spontanicznych odruchów miłości społeczeństwa w stosunku do swych światłych "elit". Za czasów cara batjuszki , jego przejazdy kolejami cesarskimi, na całej długości chronione były, nie tylko przez tysiące policjantów i agentów, ale także przez wytypowanych przedstawicieli lokalnego włościaństwa. Kontakty Imperatora z miłującym go ludem, odbywały się również w ściśle wyselekcjonowanym gronie, najczęściej składającym się wyłącznie z TW (tajnych współpracowników).
"Gniew ludu" stymulowany i kierowany był za pomocą niezależnej organizacji społecznej zwanej Czarnymi Sotniami, pozostającej pod dyskretną opieką carskiej Ochrany.
Déja vu tego systemu, mogliśmy zaobserwować w trakcie niedawnego szczytu Paktu Północnoatlantyckiego, który odbył się czwartego kwietnia w Strasburgu. Zgromadzeni na nim przywódcy Imperium Euroatlantyckiego (US/UE), celebrowali sześćdziesięciolecie jego powstania i sukcesy w szerzeniu "jedynie słusznych idei", takich jak "demokracja", "wolny rynek", "postęp", no i wszystkie inne, jakie Imperator, urzędujący w Białym Domu, uzna za stosowne.
Środki bezpieczeństwa, zastosowane w trakcie szczytu, przypominały raczej obcą okupację niż spotkanie "umiłowanych przywódców wolnego świata". Pokojowa demonstracja przeciwników NATO, przyćmiona została przez organizację zwaną z angielska Black Block (Czarny Blok). Członkowie tej paramilitarnej organizacji, rozpoczęłi regularną walkę z policją, rozbijali też witryny sklepowe, dokonując rabunków, oraz podpalili Hotel Ibis na reńskiej wyspie. Walki z policją i działania chuligańskie skwapliwie rejestrowane były przez media, legitymując w oczach widzów masową obecność sił porządkowych. O dziwo, w przypadku pożaru hotelu, policja nie interweniowała. Również straży pożarnej, podjęcie akcji jego gaszenia, zajęło całą godzinę. Czas ten został natomiast spożytkowany, przez "niezależne" telewizje, do przekazania światu obrazu destrukcji spowodowanej przez przeciwników "pokojowej organizacji", jaką jest NATO.
Tak jak w przypadku Czarnych Sotnii, Czarny Blok nie składa się zapewne z samych prowokatorów policyjnych, ale równie dobrze wypełnia swe propagandowe zadanie. Daje też siłom porządkowym nieoceniony trening w technikach "kontroli tłumu". Trening, który może okazać się bezcenny, w zbliżającym się okresie niepokojów społecznych, powodowanych pogłębiającym się kryzysem. Otwartym pozostaje jedynie pytanie, czy ostateczne rezultaty takiej działalności, będą podobne do tych z czasów Rosji Carskiej?
Ignacy Nowopolski
13.04.2009r.
RODAKpress