RODAKpress - head
HOME - button
Neokolonializm finansowy a globalny kryzys gospodarczy - Ignacy Nowopolski

 

 

 

 

 

 

 

 


Neokolonializm finansowy a globalny kryzys gospodarczy

Upadek sowieckiego komunizmu stanowił moment narodzin nowej formy neokolonializmu stworzonego na użytek krajów Trzeciego Świata i byłych państw "Demokracji Ludowej". Zestaw neoliberalnych dogmatów, oferowany "elitom" tych społeczności, znany jest pod nazwą "Konsensusu Waszyngtońskiego".

Zalecenia "wybitnych harvardzkich ekonomistów", wspierających "reformy" wdrażane przez osobników pokroju "profesora" Balcerowicza w Polsce, obok "prywatyzacji" nakazywały bezwzględną "dyscyplinę fiskalną". Polegała ona na gromadzeniu rezerw finansowych w światowych walutach (głównie dolarze i US Treasury Bills), kosztem inwestycji w krajowe gospodarki. Absurdalnym argumentem do takiego działania była obawa rozkręcenia spirali inflacyjnej poprzez wprowadzenie do obiegu dodatkowych funduszy. O ile takowe zalecenia zachodnich "ekspertów" i dyplomatów łatwo wytłumaczyć potrzebą ciągłego i permanentnego wyzbywania się obligacji państwowych (Treasury Bills) finansujących rozbuchaną konsumpcję zachodnich społeczeństw, o tyle trudno pojąć niekompetencję gospodarczych przywódców z krajów postkomunistycznych; zakładając oczywiście że nie wszyscy oni działali świadomie na niekorzyść swych państw.

Na poziomie indywidualnym, analogią takiego postępowania byłaby wyprzedaż mebli przez bezrobotnego w celu zapewnienia sobie bieżących środków utrzymania, który w momencie uzyskania nadwyżki środków z tego procederu, lokowałby je na koncie bankowym, w zastępstwie inwestycji w warsztat pracy mogący uwolnić go od bezrobocia.

Wzmożone inwestycje państwa w infrastrukturę, transport, naukę, kluczowy przemysł, i tym podobne, nie mogą spowodować wzrostu inflacji, z tej prostej przyczyny, że przyrost funduszy na krajowym rynku kompensowany jest przyrostem aktywów wytworzonych we wspomnianym procesie. Znamienny jest też fakt, że zachodni kolonizatorzy nie wahają się stymulować swych własnych gospodarek w ten właśnie sposób. Czyżby więc "fundamentalne prawa ekonomii" różniły się od siebie w zależności od położenia geograficznego?

Dwadzieścia lat takiej działalności gospodarczej wyczerpały zasoby materialne państw postkomunistycznych, a "prywatyzacja" sektora finansowego uniemożliwia im "wewnętrzną (krajową) monetaryzację kredytu". Państwa te, pozbawione zdolności eksportowych na skutek deindustrializacji, łatają swój deficyt finansowy za pomocą eksportu surowców (Rosja), wyprzedaży nieruchomości (kraje bałtyckie), oraz korzystania z usług zachodnich lichwiarzy (np. Polska), poprzez utrzymywanie zawyżonych stóp procentowych swych walut narodowych.

W sytuacji narastającego kryzysu gospodarczego, powodującego ucieczkę lichwiarskiego kapitału z tych krajów, pęknięcie baniek spekulacyjnych nieruchomości i spadek zapotrzebowania na surowce, problemy gospodarcze tego regionu są amplifikowane. Wyczerpują się tak mozolnie gromadzone rezerwy finansowe, a krajowe waluty ulegają presji spekulacyjnej, polegającej na oferowaniu danej waluty na rynku "futures" po cenie nieco niższej od kursu wymiany (tzw. short sale) z równoczesną wyprzedażą, powodującą jej osłabienie. W takiej sytuacji, banki centrale wyzbywają się rezerw finansowych, bezskutecznie próbując bronić kursu wymiany.

W przeszłości, metodę tą z powodzeniem zastosował w stosunku do Wielkiej Brytanii i Malezji "wybitny finansista i filantrop", George Soros. Rezultatem takiej polityki finansowej, jest nie tylko utrata wspomnianych rezerw finansowych, ale również wzrost inflacji, której to miała ona rzekomo zapobiegać. Osłabienie krajowej waluty powoduje bowiem wzrost cen importowanych towarów na wewnętrznym rynku, czyli inflację. W zdeindustrializowanych gospodarkach, takich jak polska, nie można przy tym w pełni wykorzystać zysku płynącego z relatywnego potanienia wyrobów krajowych, które mogłyby być bardziej konkurencyjne w obrocie eksportowym.

Tak więc globalny kryzys gospodarczy stawia kraje postkomunistyczne w jeszcze gorszej sytuacji, pozbawiając je jakiegokolwiek pola manewru. W tym momencie z "pomocą" przychodzi Międzynarodowy Fundusz Walutowy, oferując pożyczki stabilizacyjne, pod warunkiem dalszych cięć budżetowych i zwiększonej "dyscypliny finansowej", gwarantującej odzyskanie lichwiarskich kredytów. W rezultacie tego, kolonialna zależność jeszcze się pogłębia a strefa nędzy i beznadziejności rozszerza.

Nowo przyjętym członkom "ekskluzywnego klubu bogatych", Unia Europejska funduje kolejne kłamstwo, jakim jest perspektywa uniknięcia przedstawionych powyżej problemów, poprzez wejście do strefy euro. Ogłupionym i spauperyzowanym społeczeństwom postkomunistycznym, nie mówi się że i tak nie wymkną się z rąk lichwiarzy. A to dzięki różnicy w oprocentowaniu kredytów euro (tzw. spread) udzielanych słabszym gospodarkom, takim jak irlandzka, grecka, czy nawet włoska, w stosunku do przodującej niemieckiej. Biedniejsi muszą po prostu płacić znacznie więcej za tą samą usługę kredytową i ponosić ciężary ekspansji finansowego kolonializmu. Z chwilą wejścia do strefy euro, uciułane kosztem społecznych wyrzeczeń, "fundusze stabilizacyjne" przekazywane są natomiast do Frankfurtu nad Menem, do sejfów EBC.

Swobodę manewru posiadają tylko te kraje, które nie zostały zdeindustrializowane. W celu zapobieżenia społecznym skutkom kryzysu, Chiny zaczęły już przestawiać swe moce produkcyjne na potrzeby rynku wewnętrznego. Bogata w surowce Rosja, podzieliła swój (ciągle zasobny) "fundusz stabilizacyjny" na "rezerwowy" i "rozwojowy".

Kraje takie jak Polska, rządzone przez zaprzedane "elity" wszelkiej proweniencji, służące jedynie interesom kolonizatorów, pozbawione są nie tylko pola manewru w zakresie gospodarczym , ale i politycznego wyboru, który ogranicza się obecnie do jawnie antypolskiego PO i werbalnie patriotycznego, prounijnego PiSu.

Ignacy Nowopolski

13.07.2009r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet
NASZE DROGI - button AKTUALNOŒCI W RR NAPISZ DO NAS