SKRÓT WIADOMOŚCI - RP  

 

 

 

 

 

 



*Naukowcy doradzający przy pandemii grypy byli związani z koncernami
Naukowcy, którzy doradzali Światowej Organizacji Zdrowia podczas pandemii grypy AH1N1, byli związani z przemysłem farmaceutycznym. Wykazało to śledztwo opublikowane w prestiżowej Brytyjskiej Gazecie Medycznej. Nad raportem pracowali dziennikarze z Gazety i Biura Dziennikarstwa Śledczego. Stwierdzili oni, że naukowcy, którzy w roku 2004 stworzyli zalecenia dla WHO dotyczące leków antywirusowych byli opłacani przez koncerny farmaceutyczne w różny sposób. Te zalecenia skłoniły wiele rządów do zakupu dziesiątek milionów dawek przeciwgrypowych leków, które do dziś zalegają w magazynach. Naukowcy upubliczniali swe związki z producentami leków, jednak WHO nie ujawniało tych informacji.
Tymczasem Rada Europy skrytykowała WHO za trzymanie w tajemnicy składu szesnastoosobowego sztabu kryzysowego, który decydował o postępowaniu podczas pandemii. Światowa Organizacja Zdrowia twierdzi, że firmy farmaceutyczne nie miały wpływu na jej decyzje dotyczące walki z grypą.

O tym wiedzieliśmy i sieci, aż wrzało, ale co z magikami od ocieplenia klimatu. Jak długo będą udawać że ściema się udała? Widocznie jeszcze za mało zarobili, żeby dopuścić do śledztwa.

*Wizyta w piekarni i gumowy penis, czyli Bronisław Komorowski w Londynie
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski w czasie jednodniowej wizyty w Londynie mówił na spotkaniach z Polonią, studentami polskimi oraz w wywiadach dla Polskiego Radia Londyn i tygodnika "Cooltura" o swojej wizji prezydentury łączącej Polaków. Podczas wizyty doszło też do niemiłego zdarzenia. Marszałek podczas wystąpienia został niemal trafiony... gumowym penisem. Mężczyzna ten oskarżył rząd Platformy Obywatelskiej o to, że nie odcina się od Janusza Palikota i wykrzyczał zarzut, że były minister sportu Mirosław Drzewiecki wrócił w ostatnich dniach GR do sejmowej komisji sportu.
Podaje Polskatimes

W Bush'a rzucał butami, a w Komorowskiego ch..... Czy to lepiej, czy gorzej? Czy przy prezydencie USA OMC (o mało co) prezydent IIIRP w świetle rzucanych przedmiotów sytuuje się wyżej , czy niżej?

*Komu przeszkadza patriotyzm
Rozbudzone "demony patriotyzmu" irytują i są piętnowane przez środowiska lewicowe od zawsze - pisze prawnik Jerzy Szczęsny w Rzeczpospolitej.
Krzyk (Jarosława Kaczyńskiego) o ZOMO był więc niezgodą na to, że Jaruzelski chroniony przez swoje prywatne ZOMO "zaszczyca" wykładem wyższą uczelnię, gdzie w towarzystwie uczonych o niezweryfikowanych stopniach naukowych i niezlustrowanych biografiach uznaje się za legitymizowanego i uprawnionego do oceny swoich dawnych przeciwników politycznych i wypowiada się w kwestii patriotyzmu. Dokładnie w tym samym czasie katowanemu w stanie wojennym ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu Uniwersytet Wrocławski uniemożliwia wygłoszenie wykładu. A dzieje się to wszystko pod rządem o solidarnościowych korzeniach.

Interpretacja tego okrzyku przez "gości Magdalenki", to kontynuacja "zdrady klerków". Nie pierwsza i nie ostatnia jak pokazuje Smoleńsk juz zwany Katyniem Drugim.

*Czarne skrzynki należą do Polski
Przekazanie przez Rosjan kopii zapisów czarnych skrzynek z rozbitego prezydenckiego samolotu Tu-154M przedstawiciele rządu Donalda Tuska uznali za wielki sukces, także dla prowadzonych w tej sprawie śledztw. Tymczasem eksperci zwracają uwagę, że kopie nagrań nie mają znaczenia procesowego. Skandalem jest natomiast fakt, że to Rosja jest dysponentem oryginalnych czarnych skrzynek z samolotu głowy państwa, należącego w dodatku do NATO. - czytamy w Naszym Dzienniku

Złodzieje prawem kaduka nie dosyć, że przywłaszczyli sobie polskie czarne skrzynki, to jeszcze wszystkie części polskiego samolotu. O kradzieży danych wrażliwych nie warto wspominać, bo te mogli równie dobrze uzyskać od "polaków inaczej". Kabinę pilotów i salonkę prezydenta już wcześniej "odparowali" z miejsca zamachu. A może Tusk i jego kamaryla wiedzą gdzie one się znajdują?

*Niewidoczny Victor Orban
Wczoraj złożył w Polsce swoją oficjalna wizytę prawicowy premier Węgier. Była to jego pierwsza wizyta zagraniczna po wygranych wyborach. Pierwsza wizyta i w Polsce. Czy to jest powód dla którego nowy premier Węgier stał się niewidzialny dla polskojęzycznych mediów? Szef węgierskiego rządu spotkał się z wszystkimi nowomogącymi z którymi rozmawiał m.in. o stosunkach dwustronnych, współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej, bezpieczeństwie energetycznym, światowym kryzysie gospodarczym i konieczności naprawy gospodarki. Dziś nowy premier Węgier spotka się także z Jarosławem Kaczyńskim, a merdia jakby nie było go w kraju. Strach, że u Bratanków prawica górą, a u nas właśnie wybory za pasem? Jak dwa razy dwa!

* Niemiecka prasa: ważą się losy kanclerz
Według komentarza wysokonakładowego dziennika "Bild", najbliższy tydzień może rozstrzygnąć o dalszym sprawowaniu urzędu kanclerza przez Angelę Merkel. Obszerne fragmenty tekstu, rekapitulującego sytuację polityczną w Niemczech po niespodziewanym ustąpieniu prezydenta Horsta Koehlera, opublikowała agencja dpa.
"Chaos z euro. Dziura budżetowa. Trzęsienie w koalicji. I teraz do tego dezerterujący prezydent. Nie miejmy złudzeń: mamy już części składowe rozległego kryzysu zaufania w Niemczech. To trucizna dla gospodarki, trucizna dla państwa. Człowiekowi może się zrobić nieswojo. Jednak w przeciwieństwie do Horsta Koehlera Angela Merkel nie może spakować manatków. Musi się postawić. I nawet jeśli nie pasuje to do jej stylu, obowiązuje stara zasada: w krytycznym momencie droga pośrednia oznacza śmierć" - za PAP podaje Onet.

Wiemy już co może Angela dla Donalda, ale co w tej sytuacji ma do zaoferowania kanclerz Tusk swojej pryncypał, oberkanclerz Merkel?

* "WSJ": Wierzyć w dobrą wolę Kremla to naiwność
Dziennik "Wall Street Journal" mianem "naiwności" określił wiarę obecnych władz Polski w dobrą wolę Moskwy w wyjaśnianiu wszystkich okoliczności katastrofy prezydenckiego samolotu.
"Zgodnie z tym, co twierdzi grupa rosyjskich dysydentów, polski rząd jest naiwny, sądząc, że Rosja chce ujawnić całą prawdę odnośnie do tego wypadku" - czytamy dalej w gazecie. "Wydaje się, że rosyjskie władze nie są zainteresowane wyjaśnieniem wszystkich powodów katastrofy, podczas gdy polskie władze powtarzają zapewnienia o całkowitej otwartości, jaką uzyskują ze strony rosyjskiej, nie stawiając jakichkolwiek żądań, a jedynie czekają cierpliwie, aż dawno obiecane materiały przybędą z Moskwy" - cytuje list dysydentów "WSJ" - podajemy za Naszym Dziennikiem

Amerykanów szokuje postawa rządu Donalda Tuska. Polaków też. A polaków?

*Szok w Islandii, komicy wygrali wybory
"Najlepsza Partia", żartobliwe ugrupowanie założone po kryzysie finansowym w Islandii, wygrała weekendowe wybory komunalne w Reykjaviku. Zdobyła aż 34,7 proc. głosów. Żartownisie, którzy w kampanii wyborczej obiecywali bezpłatne ręczniki dla każdego przy każdym gejzerze oraz sprowadzenie misia polarnego do stołecznego zoo, będą mieli sześciu ludzi w 15-osobowej radzie miejskiej stolicy Islandii, tzn. będą w tym gremium największą frakcją. Założyciel partii, telewizyjny komik Jon Gnarr przyznawał w kampanii wyborczej, że jego Najlepsza Partia może obiecywać więcej niż ktokolwiek inny, ponieważ w żadnym razie nie zamierza dotrzymywać obietnic.

Socjaldemokratyczna szefowa tamtejszego rządu określiła powyższy fakt mianem "szok"! A jakoś żadnemu wielozłodziejowi z żadnej partii wielozłodziejskiej na świecie nie wymsknie się to słowo - jakże uzasadnione - w odniesieniu do ich usankcjonowanych "zakupami wyborczmi" działań. Ale o tym żadna Rzeczpospolita czy inne GWno nie doniesie.

*Dlaczego nie będę głosował na...
Zdzisław Krasnodębski:
Nie chcę Polski bezsilnej, pokornej i biernej, płynącej zawsze "głównym nurtem". Nie chcę państwa, które nie ma odwagi bronić swoich interesów. Nie chcę Polski, której prezydent i czołowe osobistości polityczne kraju giną w katastrofie lotniczej, u której podłoża leżą ewidentne zaniedbania służb dyplomatycznych i instytucji odpowiadających za bezpieczeństwo, a zamiast licznych dymisji i surowego rozrachunku mamy kolejną hucpę rządzących i wmawianie obywatelom, że państwo "zdało egzamin".

To pomysł na przedstawienie punktów widzenia publicystów proponowany przez Rzeczpospolitą. Ciekawe jakie będą proporcje między publicystami polskimi i polskojęzycznymi. Warto to zaobserwować.

* Były agent KGB buduje cerkiew
Francuskie służby specjalne ostrzegają, że Rosja chce wykorzystać budowaną największą paryską cerkiew do werbowania szpiegów - informuje dziennik "Daily Telegraph". Terenem, na którym prowadzone są prace, zarządza były agent KGB, przyjaciel premiera Rosji Władimira Putina, Władimir Kożin.
W tej kwestii nie bez znaczenia jest usytuowanie paryskiej cerkwi. Plany jej wzniesienia w Paryżu od lat określa się jako mistrzowskie posunięcie dyplomatyczne Moskwy. O działkę, na której ma znajdować się prawosławna świątynia, walczyło także kilka innych krajów. Dzięki temu cerkiew zostanie wybudowana tuż nad brzegiem Sekwany przy bulwarze Quai d'Orsay w pobliżu francuskiego ministerstwa spraw zagranicznych oraz siedziby Centralnej Dyrekcji Wywiadu Wewnętrznego DCRI. "Ta działka znajduje się o rzut kamieniem od wielu wyjątkowo wrażliwych punktów dyplomatycznych" - czytamy w "Daily Telegraph". Czytamy w Naszym Dzienniku.
A czym zajmują się służby specjalne polskiego euroregionu? Zbliżaniem z "budowniczymi cerkwi" we wrażliwych rejonach w "odwiecznych rejonach wpływu". Prawda kanclerzu Tusk? Wszak tylko ty odpowiadasz za ich funkcjonowanie. Osobiscie i jedynowładnie.

*DONALD TUSK OFIARĄ BOMBY. GOOGLOWEJ
Portal Onet.pl donosił wczoraj, że Donald Tusk padł ofiarą techniki pozycjonowania Google Bomb. Polega ona na wypozycjonowaniu na pierwsze miejsce wyszukiwarki Google słowa kluczowego, które prowadzi do określonej strony www, zupełnie niezwiązanej z tym słowem.
Wystarczy więc wpisać "kłamca" w Google i zobaczyć, co wyskoczy jako pierwsze....
Panie Premierze, ponieważ mija się Pan z prawdą, został Pan ofiarą Google Bomb. Mam nadzieję, że jeśli Pańscy urzędnicy dalej będą robić ze społeczeństwa głupców, jest to pierwszy i nie ostatni jego odwet na Pańskim Urzędzie. Pisze w Niezależnej tu154.eu

Ciągle jeszcze tylko googlowej.

*Jarosław Kaczyński oddał hołd Matce Bożej Piekarskiej
Pielgrzymka Mężczyzn i Młodzieńców do Sanktuarium w Piekarach Śląskich, oddająca cześć słynącemu z łask obrazowi Matki Bożej Piekarskiej - Matki Miłości i Sprawiedliwości Społecznej, jak co roku zgromadziła tysiące wiernych. Pielgrzymi przyjechali ze wszystkich regionów Polski, przybyły delegacje Polonii z Teksasu, Wielkiej Brytanii, Francji. Wśród pątników był również Jarosław Kaczyński, kandydat na urząd Prezydenta RP.
Po Mszy Świętej do Jarosława Kaczyńskiego podchodzili wierni. Kandydat na urząd Prezydenta RP ściskał im dłonie, przyjmował wyrazy sympatii i szacunku. Informuje Magdalena Żuraw na stronie naszego Kandydata.

31.05.2010r.
RODAKpress

 
 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet