POLITYCZNE TŁO KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ

 

 

 

 

 

 

 

...powrót do początku memoriału
POLITYCZNE TŁO KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ C.D.

CHRONOLOGIA WYDARZEŃ
OD 11 STYCZNIA DO 10 KWIETNIA 2010

Przypomnijmy najważniejsze wydarzenia poprzedzające smoleńską katastrofę.

11 stycznia dochodzi do pierwszego spotkania organizacyjnego przygotowującego wylot polskiej dele­gacji na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W spotkaniu biorą udział przedstawiciele Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Komitetu Politycznego Rady Ministrów, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Na­rodowego MON, MSWiA, Komendy Głównej Policji, BOR, Federacji Rodzin Katyńskich oraz duchowieństwa. Jako termin uroczystości wskazuje się 10 lub 11 kwietnia. Nie ma jeszcze potwierdzenia, czy weźmie w nich udział także premier 94 .

22 stycznia w Moskwie rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow uchyla się od odpowiedzi na pytanie, "czy można spodziewać się udziału prezydenta Dmitrija Miedwiediewa lub premiera Władimira Putina w uroczystościach upamiętniających 70. rocznicę tragedii katyńskiej". Przyznaje jednak, że strona polska nieo ? cjalnie zapoznała Rosję ze swoimi planami związanymi z tą rocznicą. "Jesteśmy zainteresowani, by udzielić pomocy w zorganizowaniu uroczystości na naszym terytorium". Jak wynika z tych słów, Rosja­nie ze swojej strony na razie nie planują organizowania uroczystości w Lesie Katyńskim, lecz poprzestają na deklaracji udzielenia Polsce pomocy w ich zorganizowaniu. Ta powściągliwość o ? cjalnych czynników rosyj­skich koresponduje z pojawiającymi się w rosyjskich mediach głosami negującymi odpowiedzialność Rosji za zbrodnię katyńską.

Pismem z 27 stycznia podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Mariusz Handzlik? informuje amba­sadora Federacji Rosyjskiej w Polsce Władimira Grinina, że "w duchu pojednania, re ? eksji i pamięci o polskich i rosyjskich o ? arach, lecz także z nadzieją patrząc na przyszłe pokolenia, Prezydent RP Pan Lech Kaczyński chciałby, wspólnie z Prezydentem Federacji Rosyjskiej Dmitrijem Miedwiediewem, pochylić się nad grobami polskich i rosyjskich o ? ar, jakie spoczywają w Lesie Katyńskim. Okazją do tego jest zbliżająca się 70. rocznica wymordowania polskich jeńców, przypadająca w kwietniu br." Tak więc już w styczniu br. Kancelaria Prezy­denta RP zapowiada stronie rosyjskiej, że prezydent Lech Kaczyński zamierza wziąć udział w uroczystościach rocznicowych w Katyniu i że jego pragnieniem jest, aby doszło do wspólnego z prezydentem Federacji Rosyj­skiej uczczenia pamięci pomordowanych.

Tego samego dnia Mariusz Handzlik pisemnie informuje polskiego ministra spraw zagranicznych Rado-sława Sikorskiego, że "Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Pan Lech Kaczyński planuje oddać hołd o ? arom na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu w kwietniu br." Podobne pisma podsekretarz stanu w prezydenckiej kancelarii wystosowuje w tym dniu do sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika? oraz podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Andrzeja Kremera.

29 stycznia Mariusz Handzlik pisemnie zwraca się do Andrzeja Przewoźnika z prośbą o "przekazanie infor­macji nt. aktualnego stanu przygotowań do obchodów".

2 lutego w siedzibie Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa odbywa się spotkanie w sprawie scenariu­sza obchodów rocznicy zbrodni katyńskiej, z udziałem przedstawicieli Rodzin Katyńskich, Komitetu Politycz­nego RM, MSZ i BOR. W jednym z wariantów przewiduje się wspólny udział polskiego prezydenta i premiera, drugi - wyłącznie prezydenta.

3 lutego premier Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z polskim premierem Donaldem Tuskiem nie­oczekiwanie zaprasza go na uroczystości do Katynia w pierwszej połowie kwietnia. Opinia publiczna zostaje poinformowana, że do rozmowy doszło z inicjatywy premiera Putina i że premier Tusk zaproszenie przyjął. Z "nieo ? cjalnej polskiej wersji językowej" komunikatu na stronie internetowej Ambasady FR w Polsce można dowiedzieć się więcej o przebiegu rozmowy: "Z inicjatywy strony rosyjskiej odbyła się rozmowa telefoniczna Przewodniczącego Rządu Federacji Rosyjskiej Władimira Putina z Prezesem Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej Donaldem Tuskiem. Szefowie rządów Rosji i Polski przedyskutowali bieżący stan stosunków dwustron­nych oraz perspektywy współpracy handlowo-gospodarczej i energetycznej. Władimir Putin i Donald Tusk uzgodnili się w sprawie zorganizowania kolejnego posiedzenia Polsko-Rosyjskiej Komisji Międzyrządowej ds. Współpracy Gospodarczej w kwietniu br. w Kaliningradzie. Podczas rozmowy Władimir Putin zaprosił Donal-da Tuska na uroczystości w Katyniu, gdzie pod koniec lat 30. w wyniku represji politycznych zginęły ogromne ilości obywateli Związku Radzieckiego, w roku 1940 zostali rozstrzelani polscy o ? cerowie, i gdzie później na-jeźdźcy hitlerowscy zamordowali wielu żołnierzy Armii Czerwonej. Szef rządu Rzeczypospolitej Polskiej z przy-jemnością przyjął zaproszenie".

Tego samego dnia minister Radosław Sikorski mówi: "Mam nadzieję, że te wspólne uroczystości będą kolejnym krokiem ku polsko-rosyjskiemu pojednaniu. Należą się słowa uznania dla osobistej dyplomacji premierów [...]". Mówiąc o "osobistej dyplomacji premierów", Sikorski nie wyjaśnia, na czym ona pole-gała, ani nie wspomina o wcześniejszej inicjatywie prezydenta RP. Informując o tej wypowiedzi szefa pol­skiej dyplomacji, internetowy serwis "Gazety Wyborczej" przypomina: "W styczniu Lech Kaczyński zaprosił Dmitrija Medwiediewa na uroczystości związane z 65. rocznicą wyzwolenia nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Prezydent Rosji na obchody jednak nie przyjechał, podobnie jak premier Putin, mini­ster spraw zagranicznych Sergiej Ławrow lub wicepremier Iwanow. Reprezentantem Rosji na obchodach był minister edukacji".

4 lutego prezydent Lech Kaczyński podtrzymuje swój zamiar wzięcia udziału w uroczystościach roczni­cowych w Katyniu, dodając, że cieszy się, iż premier Donald Tusk również będzie w nich uczestniczył. Jedno­

5 lutego rzecznik polskiego MSZ Piotr Paszkowski potwierdza, że organizatorem uroczystości w Katyniu "tym razem jest strona rosyjska". Dodaje, że "zaproszenie zostało wystosowane przez premiera Putina, oczywi-ście przez implikację wynika, że strona zapraszająca jest gospodarzem".

Przedstawiciele polskiego rządu wyrażają niezadowolenie z powodu podtrzymania przez prezydenta RP znanego od stycznia zamiaru udziału w uroczystościach rocznicowych w Katyniu.

8 lutego minister Radosław Sikorski wprost oświadcza: "osobiście radziłbym prezydentowi inne rozwiąza-nie niż udział w uroczystościach w Katyniu". Dodaje, że jeśli Lech Kaczyński chce pojechać do Katynia, to "rząd mu pomoże".

Tego samego dnia, komentując wypowiedź ministra Sikorskiego, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Paweł Wypych? podkreśla, że Lech Kaczyński chce być w Katyniu w 70. rocznicę mordu na polskich o ? ­cerach, bo "taka jest powinność głowy państwa". Przypomina, że minister Sikorski "doskonale wiedział już od 27 stycznia, że prezydent Kaczyński chce wziąć udział w tych uroczystościach".

19 lutego do dyskusji o przygotowaniach do obchodów katyńskich włącza się marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (od marca o ? cjalny kandydat Platformy Obywatelskiej na urząd Prezydenta RP). W wywiadzie prasowym stwierdza, że "Prezydent nie może się publicznie domagać, aby go gdzieś zaproszono". Jednocześnie poucza głowę państwa, że "publicznie się takich rzeczy nie mówi. Takie sprawy uzgadnia się za kulisami, w ra-mach instytucji polskiego państwa".

Marszałek Komorowski stara się nie dostrzegać, że to prezydent 27 stycznia o swoim zamiarze udziału w uroczystościach katyńskich zawiadomił, za pośrednictwem swojej kancelarii, wszystkie właściwe polskie in­stytucje, natomiast premier Tusk 3 lutego natychmiast publicznie ogłosił, że przyjmuje zaproszenie premiera Putina, nie konsultując tego z prezydentem.

20 lutego strona rosyjska pośrednio daje polskim mediom do zrozumienia, że nie otrzymała z Kancelarii Prezydenta RP informacji o tym, iż Lech Kaczyński chce wziąć udział w uroczystościach w Katyniu. "Nie wi-działem takiego pisma" - mówi ambasador Grinin, pytany przez polskich dziennikarzy podczas dnia otwar­tego Ambasady Federacji Rosyjskiej w Warszawie, czy do kierowanej przez niego placówki wpłynęło pismo z kancelarii Lecha Kaczyńskiego. Tym samym przemilcza treść wspomnianego wyżej pisma min. Handzlika z 27 stycznia. Ambasador oświadcza również, że na razie nie jest planowany przyjazd do Katynia prezydenta Federacji Rosyjskiej.

21 lutego dyrektor Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta RP Kazimierz Kuberski kieruje do ambasadora Władimira Grinina, w związku z jego zaskakującą wypowiedzią z poprzedniego dnia, pismo, w którym stwierdza: "W nawiązaniu do wczorajszej informacji podanej w mediach przez Pana Ambasadora o nieotrzymaniu przez Ambasadę Federacji Rosyjskiej pisma wystosowanego przez Kancelarię Prezydenta RP w dn. 27 stycznia br. dot. planów wzięcia udziału Prezydenta RP w obchodach 70. rocznicy mordu na polskich jeńcach w Lesie Katyńskim, w imieniu Podsekretarza Stanu KPRP Pana Mariusza Handzlika zapra­szam Pana Ambasadora na spotkanie do Pałacu Prezydenckiego w dn. 22 lutego br. o godz. 10.00, celem wyjaśnienia zaistniałych niejasności oraz ponownego przedstawienia stanowiska Prezydenta RP w sprawie uroczystości".

Tego samego dnia Ambasada Federacji Rosyjskiej zamieszcza w Internecie oświadczenie swej służby pra­sowej, w którym czytamy: "W związku z błędną interpretacją przez polskie media odpowiedzi Ambasadora Rosji na pytanie dziennikarzy podczas Dnia Otwartego Ambasady w dniu 20 lutego 2010 roku, Służba pra­sowa Ambasady oświadcza. W swojej odpowiedzi Ambasador Rosji powiedział, że Ambasada nie otrzymała żadnych konkretnych propozycji w sprawie udziału Prezydenta Polski w uroczystościach w Katyniu. Jak rów-nież nie było ich w piśmie Kancelarii Prezydenta Polski. Co dotyczy zamiaru L. Kaczyńskiego złożyć wizytę w Katyniu, o tym, oczywiście, wiemy. Wszystkie inne komentarze są wolną i nieodpowiedzialną interpretacją słów Ambasadora Rosji w Polsce. Ubolewamy nad tym, że te komentarze są powodem do ogłoszenia daleko-siężnych i nieuzasadnionych oświadczeń".

22 lutego dochodzi, zgodnie ze wspomnianą wyżej inicjatywą, do spotkania Mariusza Handzlika, pod­sekretarza Stanu w Kancelarii Prezydenta RP, z ambasadorem Federacji Rosyjskiej. Jak wynika z "notatki informacyjnej" z tego spotkania sporządzonej 8 marca przez Handzlika 111 , przedmiotem rozmowy jest spra­wa udziału prezydenta Lecha Kaczyńskiego w kwietniowych uroczystościach w Katyniu. Polski rozmów­ca nawiązuje do swojego listu ze stycznia 2010 r. do ambasadora FR, zawierającego informację o zamiarze prezydenta RP udania się do Katynia, a także "propozycję udziału w tych uroczystościach Prezydenta FR

D. Miedwiediwewa". Handzlik zaznacza: "liczyłem, że Ambasador przekaże tę wiadomość do Moskwy i wy­sonduje stanowisko Kremla w tej sprawie". Dodaje, że "informacja ta była również odpowiedzią na wcze-śniejsze pytania Ambasadora odnośnie uczestniczenia Prezydenta RP w obchodach w Katyniu". Potwierdza chęć uczestnictwa Prezydenta RP w uroczystościach w Katyniu" i ponownie podkreśla, że "Prezydentowi RP zależy, aby uroczystości te stały się momentem re ? eksji i zadumy nad o ? arami reżimów totalitarnych, a także znakiem pojednania narodów Polskiego i rosyjskiego". Dodaje, że "udział Prezydentów w tym wy­darzeniu, jako najwyższych przedstawicieli naszych państw, mógłby stać się symbolem zgody i pojednania Polaków i Rosjan". Odnosząc się do zapowiadanego udziału premiera Putina w uroczystościach, Handzlik stwierdza, iż "skoro strona rosyjska zdecydowała, że szef rządu przyjedzie do Katynia, to jest to dobry znak gotowości władz rosyjskich do dialogu na trudne tematy historyczne". Dalej wyraża "zdziwienie wypowie-dzią Ambasadora z soboty 20 lutego br., jakoby nie otrzymał żadnego pisma z Kancelarii Prezydenta RP. Ambasador, według relacji gospodarza, odpowiada, "że jego wypowiedź została źle zinterpretowana przez media, a on jedynie stwierdził, że nie otrzymał listu od Prezydenta L. Kaczyńskiego ani że nie zna konkretów dot. udziału Prezydenta RP". Przyznaje, "że otrzymał jedynie pismo z KPRP od Min. Handzlika", ale "jako ad­resat, a nie autor listu, nie czuł się uprawniony do ujawniania jego treści, ponieważ list miał charakter >pry­watny<". M. Handzlik informuje ambasadora, że "ze strony polskiej przygotowaniem obchodów katyńskich zajmuje się Sekretarz Generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Pan Andrzej Przewoźnik, który w ostatnich przebywał na konsultacjach w Rosji". Ambasador oświadcza, że "nic nie wie o wyznaczeniu przedstawiciela rosyjskiego rządu odpowiedzialnego za uroczystości katyńskie" ani o wizycie A. Przewoźni-ka i że "zapewne dowie się o tym później".

Tego samego dnia minister Radosław Sikorski mówi: "Deklarujemy i solennie potwierdzamy, że skoro pan prezydent jedzie, to rząd, a MSZ w szczególności, mu to umożliwią. Kuchnię zostawmy urzędnikom".

23 lutego wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Kremer kieruje do szefa Kancelarii Prezydenta RP pismo w sprawie przygotowań do obchodów katyńskiej rocznicy. Stwierdza w nim, nawiązując do wcześniejszych rozmów i pism - m.in. pisma Mariusza Handzlika z 27 stycznia 2010, "informującego o zamiarze wy­jazdu Prezydenta RP do Katynia w kwietniu br. w celu oddania hołdu o ? arom zbrodni katyńskiej" - że uważa za celowe "ponownie potwierdzić, iż zgodnie z coroczną tradycją Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa organizuje w dniu 10 kwietnia 2010 r. wyjazd o ? cjalnej delegacji polskiej na coroczne uroczystości w Katyniu" i prosi "o ostateczne potwierdzenie gotowości Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do uczestniczenia w tych uroczystościach i przewodniczenia delegacji polskiej" .

Jeszcze tego samego dnia, czyli 23 lutego, szef Kancelarii Prezydenta RP Władysław Stasiak, pisemnie odpowiadając Kremerowi, dziękuje za informacje w sprawie uroczystości w Katyniu planowanych na dzień 10 kwietnia i po raz kolejny potwierdza "gotowość Prezydenta RP do uczestnictwa w tych uroczystościach i przewodniczenia delegacji polskiej". Podkreślmy: nie ma mowy o żadnej innej dacie niż 10 kwietnia. W tym samym piśmie szef prezydenckiej kancelarii deklaruje "pełną gotowość do współdziałania" w zakresie konsul­tacji i koordynacji działań w celu realizacji przedsięwzięcia.

2 marca wszystko wskazuje na to, że marszałek Sejmu Bronisław Komorowski przyjął już do wiadomości, że polskiej delegacji w Lesie Katyńskim będzie przewodniczył prezydent Lech Kaczyński. Tego dnia wystoso­wuje bowiem do prezydenta kurtuazyjne pismo informujące, że "kluby parlamentarne zgłosiły zainteresowa­nie udziałem w uroczystościach z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej", prosząc "o umożliwienie posłom sko­rzystania z wolnych miejsc w samolocie, którym będzie Pan Prezydent udawał się na te uroczystości".

Pismem z 3 marca dyrektor Zespołu Obsługi Organizacyjnej w Kancelarii Prezydenta RP Janusz Struży-na informuje szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasza Arabskiego "o konieczności zabezpieczenia przelotów samolotem specjalnym Tu-154 M" na trasach Warszawa-Smoleńsk i Smoleńsk-Warszawa. Podaje datę obu lotów - 10 kwietnia 2010 r. - i dokładny czas startu w obu przypadkach.

Tego samego dnia pojawia się w polskich mediach informacja, że prezydent i premier nie uczczą razem polskich o ? cerów zamordowanych w Katyniu i że Donald Tusk wraz z rosyjskim premierem weźmie udział w uroczystości na cmentarzu w Katyniu 7 kwietnia, natomiast prezydent Lech Kaczyński pojedzie tam trzy dni później, czyli 10 kwietnia. Jednak według internetowego wydania tygodnika "Wprost" nic nie jest jeszcze przesądzone: "Czy 10 kwietnia w Katyniu pojawi się także Donald Tusk? Z naszych ustaleń wynika, że premier nie potwierdził jeszcze swojej obecności właśnie tego dnia. Powodem zamieszania ma być nieo ? cjalna pro­pozycja Kremla, by Donald Tusk i Władimir Putin pojawili się w Katyniu nie 10, a 7 kwietnia. - Na razie nie ma jeszcze decyzji. Od strony technicznej nie ma żadnego problemu, żeby premierzy przyjechali na główne uroczystości 10 kwietnia. Potrzebna jest tylko wola polityczna i uzgodnienie kalendarzy obu polityków. Spra­wa jest wciąż otwarta - twierdzi polski dyplomata, który zna szczegóły przygotowań. Daty udziału polskiego premiera w obchodach rocznicowych w Katyniu nie chce na razie podać także rzecznik rządu Paweł Graś. - Trwają rozmowy i ustalenia".

4 marca prezydent Lech Kaczyński mówi dziennikarzom: "Ja myślę, że byłoby lepiej, żeby to była wspólna wyprawa prezydenta i premiera, ale jeżeli jest to niemożliwe, to ja jadę w dniu, w którym będą podstawowe uroczystości, a to jest 10 kwietnia". Tego samego dnia szef Kancelarii Prezesa RM Tomasz Arabski mówi, że "premier Tusk będzie w Katyniu 7 kwietnia na zaproszenie Putina, tego dnia dojdzie do spotkania obu premie­rów i dyskusji na temat spraw bieżących" 117 . Tym samym odrębność obu uroczystości i ich dat zostaje o ? cjal­nie potwierdzona.

Pismem z 5 marca szef Kancelarii Prezydenta RP Władysław Stasiak odpowiada na cytowane wyżej zapy­tanie marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego z 2 marca. Proponuje udostępnienie 12 miejsc na pokładzie samolotu dla przedstawicieli parlamentu, po trzech z każdego klubu. Prosi o przekazanie listy parlamen­tarzystów, którzy wezmą udział w uroczystościach.

9 marca dyrektor Janusz Strużyna z Kancelarii Prezydenta RP, w nawiązaniu do czelniejszej koresponden­cji, pisemnie informuje szefa Kancelarii Prezesa RM Tomasza Arabskiego o konieczności zorganizowania i zapewnienia przelotów samolotami specjalnymi Tu-154M i Jak-40 w dniu 10 kwietnia 2010 r. na trasie War-szawa-Smoleńsk i Smoleńsk-Warszawa. Pismo w treści jest podobne do tego z 3 marca, z tym że dodatkowo mowa jest o samolocie Jak-40, który 10 kwietnia ma wystartować w Warszawie 1,5 godz. przed Tupolewem, a w Smoleńsku - 10 min. po Tupolewie.

11 marca rzecznik rosyjskiego MSZ Andriej Niestierenko oznajmia, że Moskwa wciąż nie ma o ? cjalnej informacji o przyjeździe do Katynia prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jak wynika z doniesień polskich mediów, zarówno Kancelaria Prezydenta RP, jak i polski MSZ są tym stwierdzeniem zaskoczone, ponieważ cały czas trwają rozmowy ze stroną rosyjską.

Tego samego dnia premier Donald Tusk oświadcza, że pytał wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Kremera, "co jest z tą organizacyjną stroną rocznicy katyńskiej", i dowiedział się, że "wszystko jest tak, jak po­winno być". Dodaje, że "oczywiście strona rosyjska wie, że prezydent Kaczyński chce wybrać się na to święto, na te uroczystości, zna datę". Przyznaje jednak, że "odpowiednia nota będzie wysłana wtedy, kiedy będziemy znali pełny skład (polskiej) delegacji".

W ten sposób okazuje się, że polskie MSZ nie wysłało o ? cjalnej noty do strony rosyjskiej, mimo że jest to jego rutynowym obowiązkiem. Nota taka powinna być wysłana w momencie, w którym był ustalony termin uroczystości w Katyniu z udziałem polskiej delegacji na czele z prezydentem RP. Okoliczność, że nie było jeszcze ostatecznej listy członków polskiej delegacji, nie jest żadnym usprawiedliwieniem, ponieważ przy tak dużej liczbie osób jest rzeczą całkiem normalną, że ostateczna lista zostaje ustalona na krótko przed terminem podróży.

15 marca na stronie internetowej Ambasady FR w Polsce ukazuje się "nieo ? cjalne tłumaczenie z rosyj­skiego" wywiadu, jakiego ambasador Grinin udzielił dziennikowi "Wriemia Nowostiej". We wstępie rosyjski dziennik, odwracając chronologię oraz przyczyny i skutki, stwierdza: "Premier Polski przyjął zaproszenie [do Katynia] z wdzięcznością. Prezydent Polski również wyraził życzenie wyjazdu do Katynia, co sprawiło, że służ-by protokolarne doznały bólu głowy. Jeszcze raz tym samym udowodniono rywalizację polityczną z premie-rem. Wreszcie w Warszawie znaleziono wyjście z tej kłopotliwej sytuacji: premier i prezydent jadą do Katynia osobno i w różnych terminach". W cytowanym wywiadzie rosyjski ambasador w Warszawie "wyjaśnia tę dość złożona sytuację". Grinin mówi m.in: "W Polskim MSZ-cie potwierdzono nam zamiar Prezydenta Polski L. Ka-czyńskiego odwiedzić Katyń 10 kwietnia [...] Jednak żadnych należnych w takich przypadkach o ? cjalnych do­kumentów na piśmie, z których wynikałoby, jaką wizję tych obchodów ma strona polska, nie otrzymaliśmy. Mamy nadzieję, iż w najbliższym czasie otrzymamy takie o ? cjalne pismo. Dopiero wtedy zacznie się uzgad­nianie ze stroną rosyjską wszystkich szczegółów tego, co tam będzie się działo". "Jeśli chodzi o uroczystości 7 kwietnia, to są one organizowane przez rząd rosyjski. [...] Nie ma wątpliwości co do tego, iż obchody te zo-staną zorganizowane w godny sposób. Szczegóły są precyzowane. [...] Co się zaś tyczy uroczystości 10 kwietnia, to ich organizatorem jest strona polska [...] Ponieważ będą one miały miejsce na terytorium Rosji, jest rzeczą naturalną, że ich parametry zostaną uzgodnione ze stroną rosyjską, biorąc po uwagę wymogi prawa rosyjskie­go i międzynarodowego. Przypomnę tylko, że wyjazdy polskich o ? cjeli do Katynia i Miednoje, w tym również na czele licznych delegacji, odbywają się co roku i jest ich sporo. W tym zakresie między stronami rosyjską a polską już ułożyła się praktyka współpracy co do ich organizacji". Ambasador zaprzecza opiniom, że "za­proszenie D. Tuska przez W. Putina jest >niejako intryżką< Moskwy, jakąś głęboko przemyślana akcją, mającą takie oświadczenia produkuj.

16 marca podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Mariusz Handzlik w piśmie adresowanym do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego kolejny raz potwierdza, że "Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Pan Lech Kaczyński będzie przewodniczył polskiej delegacji podczas uroczystości 70. rocznicy mordu polskich jeńców wojennych w Katyniu w dniu 10 kwietnia br." Jednocześnie podkreśla: "W związku z pojawia-jącymi się wypowiedziami MSZ Federacji Rosyjskiej, jak i spekulacjami medialnymi zwracam się z uprzejmą prośbą o niezwłoczne noty ? kowanie przyjazdu Prezydenta RP stronie rosyjskiej".

O tym, jak bardzo potrzebna była taka noty ? kacja, świadczy cytowana wyżej wypowiedź ambasadora Władimir Grinina w wywiadzie dla "Wriemia Nowostiej". Brak o ? cjalnej noty ? kacji ze strony polskiego MSZ dawało stronie rosyjskiej asumpt do nowych stwierdzeń podających w wątpliwość przyjazd polskiego prezy­denta na uroczystości w Katyniu 10 kwietnia.

Skutek jest taki, że podawane tego dnia informacje wzajemnie sobie zaprzeczają. Rzecznik polskiego MSZ Piotr Paszkowski informuje bowiem, że ministerstwo już przekazało stronie rosyjskiej pismo - formalną noty ? -kację w sprawie planowanej wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia w Katyniu. Jednocześnie wi­ceminister spraw zagranicznych Andrzej Kremer pisze do szefa Kancelarii Prezydenta RP Władysława Stasiaka, że "Ambasada RP w Moskwie noty ? kowała udział Prezydenta RP Pana Lecha Kaczyńskiego w uroczystościach katyńskich w dniu 10 kwietnia br." Prosi też o przekazanie ramowego programu wizyty Prezydenta RP w Katyniu oraz podanie składu polskiej delegacji o ? cjalnej. Okazuje się zatem, wbrew enuncjacji Donalda Tuska z 12 marca, że nieustalenie ostatecznego składu polskiej delegacji nie było rzeczywistą przeszkodą wcześniej noty ? kacji.

Tego samego dnia, czyli 16 marca, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Mariusz Handzlik pisze do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, że w dniach 18-19 marca zamierza udać się do Moskwy w celu omówienia szczegółów uroczystości związanych z 70. rocznicą mordu polskich jeńców w Katyniu i 65. rocznicą zakończenia II wojny światowej oraz zwraca się z prośbą o pomoc MSZ i Ambasady RP w Moskwie w przeprowadzeniu konsultacji.

Pismo o takiej samej treści wysyła do wiceministra Andrzeja Kremera.

Tego samego dnia ambasador RP w Moskwie Jerzy Bahr wysyła do Mariusza Handzlika pismo, że w związku z przygotowaniami kwietniowych uroczystości - przyjazdem delegacji z Tomaszem Arabskim i An­drzejem Kremerem w dniach 17 i 18 marca oraz grupy przygotowawczej w następnym dniu - nie jest możliwe zrealizowanie zaplanowanych spotkań adresata 19 marca w Moskwie. Sugeruje, by taką wizytę zaplanować w innym terminie. Można przypuszczać, że powody trudności mają charakter polityczny, a nie techniczny. Obydwie wizyty można przecież połączyć.

17 marca szef Kancelarii Prezydenta RP Władysław Stasiak kieruje na ręce ministra obrony narodowej Bogdana Klicha pisemne zaproszenie dla najważniejszych dowódców Wojska Polskiego do udziału w uroczy-stościach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, którym przewodniczyć będzie prezydent RP. W piśmie wymienieni są z imienia i nazwiska, wraz ze wskazaniem stopnia wojskowego i pełnionej funkcji, dowódcy poszczególnych rodzajów sił zbrojnych, na czele z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Franciszkiem Gągorem.

18 marca dyrektor Sekretariatu Ministra Spraw Zagranicznych Cezary Król faxem informuje jednym zda­niem Mariusza Handzlika, że minister Radosław Sikorski nie weźmie udziału w delegacji towarzyszącej pre­zydentowi. Powodów nie podaje.

Tego samego dnia dyrektor Biura Spraw Międzynarodowych Sejmu Krzysztof Rómmel przekazuje szefowi Kancelarii Prezydenta RP Władysławowi Stasiakowi listę 12 osób - przedstawicieli klubów parlamentarnych, którzy będą reprezentować polski parlament podczas uroczystości 10 kwietnia.

Również 18 marca zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP Jacek Sasin przekazuje sekretarzowi generalne­mu Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzejowi Przewoźnikowi na piśmie skład "delegacji o ? cjal­nej" i "delegacji towarzyszącej" na uroczystości w 10 kwietnia.

Datę 18 marca nosi także pismo 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, w którym zwraca się o "zgody dyplomatyczne" Białorusi i Rosji, o parametry lotnisk, a także o zapewnienie przez stronę rosyjską tzw. lidera, czyli nawigatora rosyjskiego, który miał zapewnić pomoc naszym załogom w podejściu i lądo-waniu.

19 marca Jacek Sasin przekazuje na piśmie Andrzejowi Przewoźnikowi oraz wiceministrowi spraw zagra­nicznych Andrzejowi Kremerowi ramowy program udziału prezydenta w uroczystościach na cmentarzu ka-tyńskim.

24 marca minister obrony narodowej Bogdan Klich w piśmie do szefa Kancelarii Prezydenta RP Włady-sława Stasiaka stwierdza, że 10 kwietnia zamierza towarzyszyć prezydentowi RP w obchodach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej oraz oświadcza: "z satysfakcją przyjąłem propozycję Kancelarii Prezydenta RP [...] dotyczącą zaproszenia tam najważniejszych dowódców Wojska Polskiego"; "takie wzmocnienie polskiej delegacji podkre-śli wagę obchodów i jednocześnie będzie dowodem szacunku, jakim Siły Zbrojne RP otaczają historię".

Nie wiemy, dlaczego ostatecznie min. Klich nie znalazł się w składzie delegacji. Należy natomiast podkre-ślić, że całkowicie niewiarygodne są jego późniejsze (po katastro ? e) próby tłumaczenia, iż nie wiedział, że do­wódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych znajdą się na pokładzie jednego samolotu. 36. Pułk należy wszak do kierowanego przezeń resortu.

Dopiero 25 marca rzecznik rosyjskiego MSZ Andriej Niestierienko potwierdza, że jego ministerstwo otrzy-mało o ? cjalną notę strony polskiej w sprawie planowanych na 10 kwietnia uroczystości w Katyniu z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

26 marca zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP Jacek Sasin pisemnie zaprasza dyrektora Protokołu Dy­plomatycznego MSZ Mariusza Kazanę? na spotkanie organizacyjne 31 marca w związku z udziałem prezyden­ta RP w uroczystościach katyńskich. Analogiczne zaproszenie wystosowuje do sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika. Przekazuje także na piśmie wiceministrowi An­drzejowi Kremerowi uaktualniony skład polskiej delegacji na obchody katyńskie 10 kwietnia oraz szczegółowy program uroczystości wraz z prośbą o przekazanie tych informacji stronie rosyjskiej, jak też z prośbą o zapew­nienie Kancelarii Prezydenta RP niezbędnej pomocy w przygotowaniach do wizyty.

30 marca dyrektor Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta RP Kazimierz Kuberski zwraca się na piśmie do dyrektora Sekretariatu Ministra Spraw Zagranicznych Cezarego Króla z prośbą o zapewnie­nie transportu członkom delegacji, uzyskanie pozwolenia na przyjęcie samolotów specjalnych, zapewnienie asysty policji oraz ochrony dla prezydenta RP i członków polskiej delegacji, zorganizowanie spotkania Polonii w Filharmonii w Smoleńsku, zapewnienie nagłośnienia oraz innego niezbędnego sprzętu podczas uroczystości, zapewnienie odpowiedniego zabezpieczenia medycznego.

31 marca zastępca Kancelarii Prezydenta RP Jacek Sasin przekazuje wiceministrowi Andrzejowi Kreme­rowi "ostateczny skład delegacji o ? cjalnej i delegacji towarzyszącej Prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu" 10 kwietnia 2010 r.

Tego samego dnia zostaje "anulowany" wniosek 36. Pułku z 18 marca dotyczący "liderów", ponieważ "zało-gi znają język rosyjski". Podtrzymany zostaje wniosek o aktualny plan lotniska.

2 kwietnia zastępca dyrektora Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta RP Mirosław Łuczka pisemnie zwraca się do dyrektora Sekretariatu Ministra Spraw Zagranicznych Cezarego Króla 130 o przygoto­wanie standardowych notatek informacyjnych na temat stosunków polsko-rosyjskich, sytuacji wewnętrznej w Rosji, polityki zagranicznej Rosji, Polonii mieszkającej w Rosji, a do pani dyrektor Jolanty Darczewskiej, kieru-jącej Ośrodkiem Studiów Wschodnich - o przygotowanie notatki na temat polityki historycznej Rosji.

6 kwietnia wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Marek Kuchciński pi­semnie zwraca się do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego "z uprzejmą prośbą o przesunięcie bloku głosowań z piątku 9 kwietnia na czwartek 8 kwietnia", uzasadniając ją faktem iż ok. 60 posłów należących do tego klubu wyjeżdża 9 kwietnia (chodzi o planowany wyjazd pociągiem) na uroczyste obchody rocznicowe do Katynia. Marszałek nie uwzględnia prośby, wskutek czego posłowie PiS pełniący ważne funkcje w Sejmie lub w partii decydują się pozostać w Warszawie na głosowania 9 kwietnia i lecieć do Katynia razem z prezydentem następnego dnia.

7 kwietnia dyrektor Janusz Strużyna z Kancelarii Prezydenta RP występuje do Biura Ochrony Rządu o przygotowanie identy ? katorów dla członków delegacji prezydenta, podając jej imienny skład. Tego samego dnia zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP Jacek Sasin przekazuje dyrektorowi Protokołu Dyplomatycznego MSZ Mariuszowi Kazanie skorygowany "ostateczny skład delegacji o ? cjalnej i delegacji towarzyszącej Prezy­dentowi RP". Analogiczne pismo kieruje do wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Kremera.

Również 7 kwietnia odbywają się w Katyniu uroczystości z udziałem premierów Donalda Tuska i Władi-mira Putina. Premier Tusk i osoby towarzyszące lecą do Smoleńska samolotem Tu-154M, którym 10 kwietnia poleci tam prezydent Lech Kaczyński z osobami towarzyszącymi.

9 kwietnia III sekretarz Protokołu Dyplomatycznego MSZ Michał Bolewski wysyła e-mailem do Zespo-łu Obsługi Organizacyjnej w Kancelarii Prezydenta RP program udziału prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w uroczystościach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zaaprobowany przez dyrektora Protokołu Dyplomatyczne­go MSZ Mariusza Kazanę, oraz program wraz poprawioną listę miejsc w samolocie Tu-154M.

Tego samego dnia rosyjski dziennik "Wriemia Nowostiej" pisze, że "obecna wizyta szefa państwa polskiego została określona jako prywatna - jego spotkania z rosyjskim kolegą Dmitrijem Medwiediewem nie przewi-dziano".

10 kwietnia o godz. 7.27 miejscowego czasu rządowy tupolew na pokładzie z 96 osobami, w tym prezy­dentem Lechem Kaczyńskim i jego małżonką Marią, odlatuje z wojskowego lotniska na Okęciu w Warszawie.

Po smoleńskiej katastro ? e na stronie internetowej prezydent.pl można przeczytać tekst przemówienia, które Lech Kaczyński przygotował przed odlotem i miał wygłosić podczas uroczystości 10 kwietnia. Prezydent Rzeczypospolitej chciał wypowiedzieć nad katyńskimi mogiłami te słowa:

To było 70 lat temu. Zabijano ich, wcześniej skrępowanych, strzałem w tył głowy. Tak, by krwi było mało. Później, ciągle z orłami na guzikach mundurów, kładziono w głębokich dołach. Tu, w Katyniu, takich śmierci było cztery tysiące czterysta. W Katyniu, Charkowie, Twerze, w Kijowie, Chersoniu oraz w Mińsku - razem 21 768.

Zamordowani to obywatele Polski, ludzie różnych wyznań i różnych zawodów; wojskowi, policjanci i cywile. Są wśród nich generałowie i zwykli policjanci, profesorowie i wiejscy na­uczyciele. Są wojskowi kapelani różnych wyznań: kapłani katoliccy, naczelny rabin WP, naczel­ny kapelan greckokatolicki i naczelny kapelan prawosławny.

Wszystkie te zbrodnie, popełnione w kilku miejscach, nazywamy symbolicznie Zbrodnią Katyńską. Łączy je obywatelstwo o ? ar i ta sama decyzja tych samych sprawców. Zbrodni do­konano z woli Stalina, na rozkaz najwyższych władz Związku Sowieckiego: Biura Politycznego WKP(b). Decyzja zapada 5 marca 1940, na wniosek Ławrentija Berii: rozstrzelać! W uzasadnie­niu wniosku czytamy: to "zatwardziali, nie rokujący poprawy wrogowie władzy sowieckiej".

Tych ludzi zgładzono bez procesów i wyroków. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata. Czym jest śmierć dziesiątków tysięcy osób, obywa­teli Rzeczpospolitej, bez sądu? Jeśli to nie jest ludobójstwo, to co nim jest?

Pytamy, nie przestajemy pytać: dlaczego? Historycy wskazują zbrodnicze mechanizmy ko­munistycznego totalitaryzmu. Część jego o ? ar leży tuż obok, również w katyńskim lesie. To tysiące Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, ludzi innych narodów.

Źródłem zbrodni jest jednak także pakt Ribbentrop-Mołotow, prowadzący do czwartego rozbioru Polski. Są nim imperialne, szowinistyczne zamiary Stalina. Zbrodnia Katyńska jest - pi-sał o tym wyłączony w ostatniej chwili z transportu śmierci prof. Stanisław Swianiewicz - częścią >akcji (...) oczyszczenia przedpoli potrzebnych dla dalszej ekspansji imperializmu sowieckiego<.

Jest kluczowym elementem planu zniszczenia wolnej Polski: państwa stojącego - od roku 1920

- na drodze podboju Europy przez komunistyczne imperium. To dlatego NKWD próbuje pozy-skać jeńców: niech poprą plany podboju. O ? cerowie z Kozielska i Starobielska wybierają jednak honor, są wierni Ojczyźnie. Dlatego Stalin i jego Biuro Polityczne, mszcząc się na niepokonanych, decydują: rozstrzelać ich. Grobami są doły śmierci w Katyniu, pod Charkowem, w Miednoje. Te doły śmierci mają być także grobem Polski, niepodległej Rzeczpospolitej.

W czerwcu roku 1941 Niemcy uderzają na ZSRS, sojusznicy z sierpnia 1939 stają się śmiertelnymi wrogami. ZSRS zostaje członkiem koalicji antyhitlerowskiej. Rząd w Moskwie przywraca, na mocy układu z 30 lipca 1941, stosunki z Polską. Stalin zasiada u boku Roosevel­ta i Churchilla w wielkiej trójce. Miliony żołnierzy Armii Czerwonej - Rosjan, Ukraińców, Bia-łorusinów, Gruzinów, Ormian i Azerów, mieszkańców Azji środkowej - oddają życie w walce z Niemcami Hitlera. W tej samej walce giną też Amerykanie, Brytyjczycy, Polacy, żołnierze innych narodów.

Przypomnijmy: to my, Polacy, jako pierwsi zbrojnie przeciwstawiliśmy się armii Hitlera. To my walczyliśmy z nazistowskimi Niemcami od początku do końca wojny. Pod jej koniec nasi żołnierze tworzą czwartą co do liczebności armię antyhitlerowskiej koalicji.

Polacy walczą i giną na wszystkich frontach: na Westerplatte i pod Kockiem, w bitwie o Anglię i pod Monte Cassino, pod Lenino i w Berlinie, w partyzantce i w Powstaniu War­szawskim. Są wśród nich bracia i dzieci o ? ar Katynia. W bombowcu Polskich Sił Zbrojnych nad III Rzeszą ginie 26-letni Aleksander Fedorońko, najstarszy z synów zamordowanego w Katyniu Szymona Fedorońki, naczelnego kapelana wyznania prawosławnego Wojska Pol­skiego. Najmłodszy syn, 22-letni Orest, poległ w szeregach Armii Krajowej, w pierwszym dniu Powstania Warszawskiego. Jego 24-letni brat Wiaczesław, walczący w Zgrupowaniu AK >Gurt<, ginie 17 dni później.

W maju 1945 roku III Rzesza przegrywa wojnę. Nazistowski totalitaryzm upada. Niedłu-go obchodzić będziemy 65. rocznicę tego wydarzenia. Dla naszego narodu było to jednak zwycięstwo gorzkie, niepełne. Tra ? amy w strefę wpływów Stalina i totalitarnego komuni­zmu. Po roku 1945 Polska istnieje, ale bez niepodległości. Z narzuconym ustrojem. Próbuje się też zafałszować naszą pamięć o polskiej historii i polskiej tożsamości.

Ważną częścią tej próby fałszerstwa było kłamstwo katyńskie. Historycy nazywają je wręcz kłamstwem założycielskim PRL. Obowiązuje od roku 1943. To w związku z nim Stalin zrywa stosunki z polskim rządem. Świat miał się nigdy nie dowiedzieć. Rodzinom o ? ar odebrano prawo do publicznej żałoby, do opłakania i godnego upamiętnienia najbliższych.

Po stronie kłamstwa stoi potęga totalitarnego imperium, stoi aparat władzy polskich komunistów. Ludzie mówiący prawdę o Katyniu płacą za to wysoką cenę. Także uczniowie. W roku 1949 za wykrzyczaną na lekcji prawdę o Katyniu dwudziestoletni uczeń z Chełma Józef Bałka wyrokiem wojskowego sądu tra ? a na trzy lata do więzienia.

Czyżby - przypomnę słowa poety - świadkiem miały pozostać >guziki nieugięte< znajdo­wane tu, na katyńskich mogiłach? Są jednak także >nieugięci ludzie< i, po czterech dekadach, totalitarny Goliat zostaje pokonany. Prawda - ta ostateczna broń przeciw przemocy - zwy-cięża. Tak jak kłamstwo katyńskie było fundamentem PRL, tak prawda o Katyniu jest fun­damentem wolnej Rzeczpospolitej. To wielka zasługa Rodzin Katyńskich. Ich walki o pamięć o swoich bliskich, a więc także - o pamięć i tożsamość Polski. Zasługa młodzieży. Uczniów takich jak Józef Bałka. Zasługa tych nauczycieli, którzy, mimo zakazów, mówili dzieciom prawdę.

Zasługa księży, w tym księdza prałata Zdzisława Peszkowskiego i zamordowanego w styczniu roku 1989 księdza Stefana Niedzielaka - inicjatora wzniesienia krzyża katyńskie-go na cmentarzu powązkowskim. Zasługa drukarzy nielegalnych wydawnictw. Zasługa wielu niezależnych inicjatyw i >Solidarności<. Milionów rodziców opowiadających swoim dzieciom prawdziwą historię Polski.

Jak trafnie powiedział tu przed kilkoma dniami premier Rzeczypospolitej, Polacy stają się wielką Rodziną Katyńską. Wszystkim członkom tej wspólnoty, w szczególności krewnym i bli­skim o ? ar, składam najgłębsze podziękowanie. Zwycięstwo w bitwie z kłamstwem to Wasza wielka zasługa! Dobrze zasłużyliście się Ojczyźnie!

Wielkie zasługi w walce z kłamstwem katyńskim mają także Rosjanie - działacze Memo-riału, ci prawnicy, historycy i funkcjonariusze rosyjskiego państwa, którzy odważnie ujawniali tę zbrodnię Stalina.

Katyń i kłamstwo katyńskie stały się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruły relacje między Polakami i Rosjanami. Nie da się budować trwałych relacji na kłamstwie. Kłamstwo dzieli ludzi i narody. Przynosi nienawiść i złość. Dlatego po­trzeba nam prawdy. Racje nie są rozłożone równo, rację mają Ci, którzy walczą o wolność. My chrześcijanie wiemy o tym dobrze: prawda, nawet najboleśniejsza, wyzwala. Łączy. Przy­nosi sprawiedliwość. Pokazuje drogę do pojednania. Sprawmy, by katyńska rana mogła się wreszcie zagoić i zabliźnić. Jesteśmy na tej drodze. Mimo różnych wahań i tendencji, praw­dy o Zbrodni Katyńskiej jest dziś więcej niż ćwierć wieku temu. Doceniamy działania Rosji i Rosjan służące tej prawdzie, w tym środową wizytę premiera Rosji w Lesie Katyńskim, na grobach pomordowanych. Jednak prawda potrzebuje nie tylko słów, ale i konkretów. Trze­ba ujawnienia wszystkich dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej. Okoliczności tej zbrodni muszą zostać do końca zbadane i wyjaśnione. Trzeba tu, w Katyniu, rozmowy mło-dzieży: polskiej i rosyjskiej, ukraińskiej i białoruskiej. Ważne jest, by została potwierdzona prawnie niewinność o ? ar, by kłamstwo katyńskie zniknęło na zawsze z przestrzeni publicz­nej. Drogą, która zbliża nasze narody, powinniśmy iść dalej, nie zatrzymując się na niej ani nie cofając. Ta droga do pojednania wymaga jednak czytelnych znaków. Na tej drodze trze­ba partnerstwa, dialogu równych z równymi, a nie imperialnych tęsknot. Trzeba myślenia o wspólnych wartościach: o demokracji, wolności, pluralizmie, a nie - o strefach wpływów.

Tragedia Katynia i walka z kłamstwem katyńskim to doświadczenie ważne dla kolejnych pokoleń Polaków. To część naszej historii. Naszej pamięci i naszej tożsamości. To jednak także część historii całej Europy, świata. To przesłanie dotyczące każdego człowieka i wszystkich narodów. Dotyczące i przeszłości, i przyszłości ludzkiej cywilizacji. Zbrodnia Katyńska już za­wsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile kłam-stwa. Będzie jednak także świadectwem tego, że ludzie i narody potra ? ą - nawet w czasach najtrudniejszych - wybrać wolność i obronić prawdę.

...czytaj dalej

15.09.2010r.
Gazeta Polska

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet