Eksterminacja i strach - Marek Jan Chodakiewicz

 


Eksterminacja i strach

Jak dobitnie udowadnia w swojej pionierskiej, oryginalnej monografii dr Tomasz Sommer, z którym się przyjaźnię i z którym współpracuję naukowo, tzw. operacja polska NKWD z lat 30. w rzeczywistości powinna nazywać się antypolską. W swojej skali była drugą co do liczności ofiar rzezią w Związku Sowieckim w okresie pokojowym. Jej natężenie było tak potężne, zasięg tak szeroki (ogólnosowiecki, a nie republikański czy regionalny), a cel jednoznacznie określony: "Polacy", że spełnia ona wszelkie kryteria teorii Rafała Lemkina o ludobójstwie. Rozkaz wydał Stalin i jego Politbiuro.

Wymordowano około 200 000 osób, głównie mężczyzn w wieku 16 do 60 lat. W porównaniu z innymi grupami prześladowanymi, na przykład Niemcami, różnica była dwunastokrotna. Często doprowadzało to do niemal zupełnego wyludnienia wiosek, osad i miasteczek z polską większością. Na przykład w syberyjskim Białymstoku ocalało dwóch dorosłych mężczyzn, którzy najpewniej byli donosicielami tajnej policji. Kobiety stanowiły mniejszy odsetek ofiar bezpośrednich, choć one też zsyłano do Gułagu bądź na tzw. osiedlenie. Porwanym przez NKWD rabowano cały dobytek. Dzieci umieszczano w sierocińcu i wynarodowiano. Tych, których przeżyli władze sowieckie rzadko "rehabilitowały" (zresztą za zbrodnie nie popełnione). A trauma tych przeżyć trwa do dziś nie tylko wśród coraz bardziej nielicznych niedobitków "operacji antypolskiej," ale i ich dzieci, wnuków i prawnuków, którym komuniści często zrabowali pamięć. Do dziś szereg osób nic nie wie o swoich korzeniach, do dziś się boją. Groza wciąż tkwi w ich podświadomości. I nie mają podstaw czuć się bezpiecznie nawet teraz. Władze pozostają oschłe i wrogie. Proszę zauważyć, że jeśli chodzi o tzw. operacje narodowościowe, czyli rzezie przeprowadzone na mninejszościach etnicznych przez NKWD na rozkaz kierownictwa sowieckiego, Władimir Putin - po inwazji na Krym aby przyhołubić Tatarów i Ukraińców - zrehabilitował wszystkie ofiary - oprócz Polaków. Kreml po prostu kontynuuje tradycję sowiecką. Bowiem - jak argumentuje dr. Sommer - masowy ten mord wynikał z polonofobii przywództwa sowieckiego, szczególnie Stalina, który hołdował najgorszym antypolskim stereotypom i widział Polaków jako jedno z największych zagrożeń dla swojej władzy. Masowego mordu dokonano pod płaszczykiem likwidacji "Polskiej Organizacji Wojskowej", która w rzeczywistości w tym czasie już nie istniała. Ten wyimaginowany spisek miał oplatać swymi mackami całe Sowiety, a Polacy mieli przygotowywać powszechne antykomunistyczne powstanie. Według wypróbowanych czekistowskich zasad ofiary torturowano aż się przyznały. Większość naturalnie nie wytrzymywała bólu i zeznawała zgodnie z życzeniami śledczego. Tych rozstrzeliwano w tajemnicy i chowano w masowych grobach.Wiemy o tym nie tylko z wykopalisk, ale również dlatego, że jeden Polak uratował się z egzekucji udając trupa. Za jakiś czas został ponownie aresztowany i zeznał szczegółowo, jak wyglądał przebieg egzekucji. Następnie - gdy formalnościom stało się zadość - zamordowano go. Zachował się z tego raport.

Słowo o katach. Według statystyk z archiwów ukraińskich wielu morderców bezpośrednich było komunistami pochodzenia żydowskiego. Po prostu czekiści ci zabijali Polaków jeszcze w latach dwudziestych, a więc znali się na fachu i zmobilizowano ich ponownie pod koniec następnej dekady. A gdy oprawcy zakończyli masowe mordy, sami zostali rozstrzelani w ramach czyszczenia ludzi Jeżowa przez Berię. Dlatego też w putinowskiej Rosji pojawiła się nawet teza, że Wielka Czystka była antysemicka.
Praca podparta jest masą materiałów, a kwerenda objęła szerokie połacie byłego imperium. Powinna powstać osobna monografia o pisaniu tej książki, o metodologii, o sposobie zbierania relacji w sytuacji, gdy nielicznych świadków wciąż jeszcze paraliżuje trauma a władze, nie raz wręcz drogie, niechętnie ujawniają dokumenty dotyczące "operacji antypolskiej".

Monografia ta - trzecia z kolei pozycja autora na temat "operacji antypolskiej" - jest dzieckiem właściwie samych wieloletnich przeciwności: logistycznych, kulturowych, politycznych. Nie wspomnę już o stałym odmawianiu grantów, co wymagało finansowania tego projektu z własnej kieszeni. Dr. Sommerowi należy się niezmierna wdzięczność, że przy niemal powszechnej bierności placówek utrzymywanych przez podatnika takich jak tzw. Polska Akademia Nauk zajął się tym straszliwym tematem.

Marek Jan Chodakiewicz

Był rozkaz wymordowania 200 tysięcy Polaków mieszkających w ZSRR.
Oto fotokopia dokumentu

24.02.2015r.
Tygodnik Solidarność

 
RUCH RODAKÓW: O Ruchu - Dołącz do nas - Aktualności RR - Nasze drogi - Czytelnia RR
RODAKpress: W skrócie - RODAKvision - Rodakwave - Galeria - Animacje - Linki - Kontakt
COPYRIGHT: RODAKnet