O kilku takich co ukradli nam tęczę - Zygmunt Jasłowski


Co porządniejszy Norweg, czy Szwed wolałby mieszkać w Polsce, gdzie popapraństwa mniej i islamistów też

O kilku takich co ukradli nam tęczę

To już ostanie dni by się cieszyć w Australii i tak już ograniczoną swobodą wolnej wypowiedzi. Przekonania w Down Under to można nawet mieć, ale lepiej ich nie wyrażać głośno, zwłaszcza jak firma zatrudniającą już do przodu, z radością i satysfakcją ogłosiła, że będzie głosować ‘TAK’ w sprawie zmiany prawa na korzyść ludzi z LGBTQ.

Wiadomo, że chodzi tu o mamonę. Taki UBER dla przkładu straciłby sporo ’udziwnionych’ klientów, a to przecież oni najwięcej buszują po nocach i wymiotują gdzie się da. To całe zamiatanie po nich nie jest skuteczne, bo to taka sprawa jak z właścielami psów, którzy przeważnie (ale nie zawsze) sprzątają kupy po swych pociechach, ale sikami już się nie przejmują. Co czeka nas jeszcze i całą tą gejowską społeczność, trudno jest do końca przewidzieć.

Australijski noblista Patrick White, który też miał partnera (nie w biznesie bynajmniej) poradził kiedyś mądrze by siedzieć cicho i za dużo nie żądać, bo się może otworzyć puszka pandory i wielka przeciw gejom niechęć (czyli piekło). Generalnie, porządna i wystraszona, większość, jak do tej pory, się nie wtrącała do tego co sodomici robią w domu lub w publicznej toalecie. Właściwie oni już od dawna robią w miejscach publicznych co im się rzewnie podoba; gdyby osobnicy heteroseksualni zachowywali się nieprzyzwoicie na oczach publiki, to by poszli do mamra, albo musieliby zapłacić grzywnę. Ale oni to co innego, bo ich spotyka ’straszna dyskryminacja’, bo oni też chcieliby zaznać trochę akceptacji, a nawet świętości w nawie kościoła i ’uświęcić’ swój ’partnerski związek’, do tej pory broniony przez ’chrześcijańskich żołnierzy jak Tony Abbott’ (słowa lidera Partii Zielonych), i zarezerwowany tylko dla kobiety i mężczyzny. No, jest jeszcze Tony Bernardi, i kilka innych osób, ale już nie premier, który sodomię, wbrew prawom Boskim, chce uczynić prawem tej ziemi. Widocznie wyczuwa nastroje ’swingowców’.
O zdanie dzieci, które przez gejów nie mogą być ani stworzone, ani też porządnie wychowane, nikt nie pyta. Ma być prosto: adopcja, sprzedaż, kupno, a potem dziecko będzie musiało się męczyć z dwoma tatusiami lub dwiema mamami przez całe życie i z bólem szukać prawdziwych rodziców.  Pauline Hanson już dawno przewidziała, że cyborgi-lebsjki będą potrząsać australijskim parlamentem, i już mamy senator Wong.
 
Już nawet dwóch Antosiów, Abott i Bernardi, chyba nie wiele wskóra. Dlaczego mam takie wątpliwości? Bynajmniej nie jestem życiwowym pesymistą, ale co się daje zauważyć w tej całej ‘NO’ kampanii to niemal całkowity brak Boga. Idąc High St, niedaleko gdzie mieszkam, mogę tylko zauważyć tęczowe plakaty z napisem YES. I tak musi być, bo tak jest ‘spoko’, inaczej przyjdą i wybiją szyby. Milcząca większość się boi własnego cienia. Taki to już los, jak nie islamiści to :LGBTQ lub radykalni socjaliści. Australia AD 2017.
Proszę sobie wyobrazić, że Bóg przyrzekł Noemu po potopie, że już nigdy tak całkowicie nie zaleje ludzkości jak w czasie tego potopu. Tęcza, ktora pojawiła się po potopie miała być symbolem tego przyrzeczenia i przymierza. Naturalnie, tu i tam pojawiają się tsunami lub rzeka wyleje na pola, ale generalnie,  i jak do tej pory, sucho. Ale w miarę jak mózgi ludzkie coraz bardziej podlegają wysuszeniu, to niewiadomo czy Najwyższy nie zmieni zdania. Jeśli chodzi o tęczę, to można się wkurzyć, bo nasza, a ci geje, lesbijki, transeksualiści, biseksualiści i inni ‘skrzywdzeni’ przez los i naturę, nam ją po prostu ukradli. Już teraz stoją po lewej stronie tęczy, jak to narysował niedawno słynny Leunig, czekając na prawie pewny raj, który na nich czeka po prawej. Ale, nie tylko oni czekaja, Kościół Szkotów w Melbourne też czeka, i kilka innych ‘reformowanych’ religii, bo to, proszę państwa będzie wielki biznes, jak w żydowskim Lubartowie na wiosnę, gdzie zimą, latem i na wiosnę wszyscy chętine jedzą czosnek. Tak i my. Wszyscy mamy się na siłę kochać, i już, nie zważając nawet na to co nam ktoś wpycha do naszej części ciała, bo tak zdrowo i ’happy’, i już. Tu toczy się walka o nowy porządek świata, i to LGBTQ ma nam dyktować moralność w nowym stylu. Australia jest w grupie tzw, “proper countries’ i zgodnie z regułą nie może zostać w tyle za Kanadą, Nowa Zelandią czy też za złajdaczoną Irlandią. W Irlandii Północnej, katolicy są niemal w stanie wojny z protestantami, więc tam jeszcze Słowo Boże coś znaczy, są czujni. Ale nie w Dublinie, tam, podobnie jak w Australii, “miłość jest po prostu miłością”, i jakże by to by zakochane pary tej samej płci nie mogły żyć w legalnym związku małżeńskim.
 
Następny biznes, który nas wszyskich czeka to handel dziećmi i agresywna gejowska edukacja w szkole, która zepchnie ludzi normalnych, tych co Boga jeszcze mają w sercu, na zupełny margines. Widoczne to było niedawno w TV, kiedy starsza kobieta chciała coś powiedzieć na temat sakramentalności związku między kobietą i mężczyzną i została po prostu ośmieszona przed prawomyślną widownią. Nowa polityka już jest wdrażana,  bo na przykład urząd radziecki City of Darebin, długo przed plebiscytem wywiesił gejowską flagę na budynku w Preston, a szkoły już od dawna dostały dyrektywy by promować ‘otwartość’ na wszelkie rodzaje dziwactw. Na przykład, jest coś takiego jak “dzień włosa”, kiedy dzieci mają za zadanie malować włosy na różne kolory, a tęczowe są najmilej widziane. Niektórym dzieciom to się nawet dzień włosa pomylił z Haloween, bo pozakładały makabryczne trupie maski, a na to zielone lub pomarańczowe włosy. Po takim święcie, to niektóre dzieci co mają dwie matki albo dwóch ojców, to już nawet nigdy nie chcą mieć normalnych włosów. I trudno się dziwić, bo dzieci to dzieci, ale żeby rodzice? Ja wiem co by Polacy zrobili w takiej sytuacji; zmontowali by duży krzyż, przyszli by do szkoły, uklękli i odmówili grupowy różaniec. Albo, założyliby Solidarność Walczącą. W Australii takie 'obskuranckie' postawy nie przejdą, bo tu liczy się tylko zmiana i 'postęp'. Każdy osobnik głosujący NIE zaświadcza tylko o swym niskim poziomie ośweceniowej świadomości i naraża się na społeczny ostracyzm. Naturalnie, ludzie poprawni politycznie nie mają bladego pojęcia co to takiego Oświecenie i co nam zrobiło złego, ale intuicyjnie to 'wiedzą' co dobre, a co złe. Nie ma się co przeto dziwić, że co porządniejszy Norweg, czy Szwed wolałby mieszkać w Polsce, gdzie popapraństwa mniej i islamistów też, i gdzie rząd nie zabiera jeszcze dzieci na wychowanie. 
 
Jest jeszcze nadzieja dla mieszkanców Antypodów. Wczoraj będąc w parku, wysoko na niebie zauważyłem napis NO (nie) i odfajkowany V w ślrodku litery O. Nie wiem czy to Bóg czy samolot, ale myśle że ręka Boska poprowadziła pilota. Niebo mówi NIE. 

Dr Zygmunt Jasłowski

Nawiąż kontakt, larum grają

Polski nie podaruje Polakom nikt inny - jeśli sami się o Nią nie upomną. Tymczasem polscy rycerze śpią nie tylko pod Giewontem. Czas, by się pobudzili jak kraj długi i szeroki. Czas, by lepiej przypomnieli sobie, kim naprawdę są, kim bywali w historii i kim być mogą - jeśli odzyskają swoją dziejową formę.

Na 1050. rocznicę Chrztu Polski wszędzie tam podjąć należy program pracy organicznej: KOŚCIÓŁ, SZKOŁA, STRZELNICA. To właśnie misja budzących się rycerzy: pomóc rodakom odzyskać dumę z polskiej cywilizacji, której specjalnością i "towarem eksportowym" była przez wieki wolność.

Grzegorz Braun

18.10.2017r.
RODAKpress

RUCH RODAKÓW: O Ruchu - Docz do nas - Aktualnoi RR - Nasze drogi - Czytelnia RR
RODAKpress: W skrocie - RODAKvision - Rodakwave - Galeria - Animacje - Linki - Kontakt
COPYRIGHT: RODAKnet