Jak mogłeś Profesorze wrócić do studia? - Mirosław Rymar  

 


 

 

 

 

 

 

 

Nadwiślański dogowor w państwie "iluś tam lat wolności"
Jak mogłeś Profesorze wrócić do studia?

U samych podstaw, fundamentów nowotworu III RP leży zbrodnia na ks. Jerzym Popiełuszko, jest "zbrodnią założycielską". Bez niej komuniści wespół ze zdrajcami z tzw. konstruktywnej opozycji nie mieliby szans stworzyć obecnego bękarta polskości. I to jest zasadnicza przyczyna walki o zatarcie, o wyparcie tego tematu ze świadomości publicznej. "Dobra zmiana" swoim zaniechaniem wpisuje się w działania swoich poprzedników! Czego się boją? Nieodparcie nasuwa się jedno: umowa, układ, konkrat. Jak zwał, tak zwał - dogowor.

Oficerów z agentami
Właśnie minął kolejny "dzień konfidenta" za jaki musi wśród Polaków uchodzić 4 czerwca 1989 roku. W tym roku nastąpiła "drobna zmiana" i nawet resortowe media wykrztusiły, że jednak były to tylko "częściowo wolne wybory". Takie one były wolne jak Polska niepodległa. Mniej więcej - jak sami określili - w jakiejś trzeciej części i stąd pewnie III RP, bo napewno nie jako kontynuatorka II RP. Części głównie objawiającej się w symbolice, w opakowaniu tej koszmarnej transformacji: korona, rogatywka i nowomowa łżeelit. Niedawni właściciele peerel wespół z niedawnymi konstruktywnymi opozycjonistami razem świętują akt zdrady i bandyckiego przejęcia masy upadłościowej ruskiego kondominium ustanawiając równocześnie kondominium rusko-niemieckie i dzieląc tym samym profity uzyskiwane od dwóch panów w miejsce dotychczasowego jednego. Oprócz partii ruskiej powstała i niemiecka, taka bartoszewska. Agentura wpływu też uległa polaryzacji odpowiednio się dzieląc. Pierwszy dogowor "ojców założycieli" sfinalizowany przy stole z kantami, zwanym okrągłym, gdzie trudno o strony przyniósł nam państwo "iluś tam - licząc od 1989r. - lat wolności". Liczne jego osiągnięcia sprowadzić można do pełnego zaopatrzenia w papier toaletowy i podpaski, wielomilionową emigrację z "zielonej wyspy", grabież majątku narodowego", zwijania państwa, destrukcji armii, wprowadzania na wyprzódki wszelkich zboczeń i aberracji idących wraz z potokiem dyretyw z Eurokołchozu do ktorych on sam dochodził przez dekady. Efekt tej kryminalnej umowy Polska odczuwać będzie jeszcze długo o ile nie po wsze czasy.

Hierarchów z agentem
Purpuraci, pasterze nasi kochani, książęta Kościoła, TWaniacy w sutannach mieli swój znaczący wpływ na dojście do konszachtów i zakończenie "sukcesem" rozmów prowadzonych przez oberesbeka Kiszczaka z wyselekcjonowanymi przez niego łasymi na frukta płynące z posiadnia "sekretarki i samochodu". Trudno im odmówić zasług przy montowaniu tego antypolskiego spisku. Tak jak trudno nie dostrzec zaangażowania w zamilczenie i sprzeniewierzenie się woli papieża Jana Pawła II w sprawie wyjaśnienia morderstwa na ks. Jerzym Popiełuszce. Warto pamiętać, że kościelna komisja mająca wyjaśnić uwikłanie polskich księży we współpracę ze służbami peerel zakończyła się... niczym. Wszystko co w tej materii zostało ujawnione zawdzięczamy prześladowanemu za swoją pracę przez kurię krakowską ks. Isakiewiczowi-Zalewskiemu. Ten wtręt o tyle jest ważny, że "pojednanie" zawarte zostało z Prawosławną Cerkwią Rosyjską, będącą dziś "w zgodnej opinii niemal wszystkich rosyjskich środowisk opozycyjnych, wyłącznie " narzędziem w rękach Putina. " Ze strony ruskiej "pojednanie" parafował "Władimir Michajłowicz Gundiajew - wieloletni agent KGB o pseudonimie "Michajłow", znany dziś jako patriarcha Cyryl I". "Sam patriarcha jest zaś określany jako członek ekipy pułkownika KGB - przy czym określenie to należy do łagodniejszych epitetów. Niektórzy z rosyjskich duchownych, jak 74-letni Wiaczesław Winnikow nazywają kościół pod przywództwem Cyryla "Kościołem Szatana" i mówią wprost o "zorganizowanej grupie przestępczej pod nazwą Rosyjski Kościół Prawosławny ".

Gwałtowne zbliżenie stanowisk Episkopatu i Cerkwi nastąpiło - zapewne przypadkiem, tak wynikało z czyjegoś kalendarza... - tuż po tragedii nad Smoleńskiem, w czerwcu 2010 roku. Zaczęto knuć nad wspólnym orędziem jak agent z agentem.

Orędzie zostało podpisane w Polsce przez Cyryla i przedstawicieli obu Kościołów w obecności delegowanego ze WSI Bronisława Komorowskiego, w dniu 17 sierpnia 2012r. "Tekst orędzia wzywającego do "pojednania" zostanie następnie odczytany we wszystkich polskich kościołach. Minister Anna Fotyga pisząc o tym projekcie zapytała: "Komu służy to pojednanie? Dlaczego, choć to ważne wydarzenie, nikt nie zabiera głosu.? Milczą historycy, religioznawcy, milczy laikat. Ta cisza jest przerażająca, dźwięczy mi w uszach".

Po świeckim zaprzaństwie "naszej, społecznej strony" wspartej przez hierarchów z rozdania Kiszczaka w Magdalence i przy Okrągłym Stole to jest kolejny antypolski dagawor - fałszywe "pojednanie".

Aleksander Ścios:
" Nie da się walczyć o prawdę bez wsparcia przywódców polskiego Kościoła i nie da się zachować polskości bez jej najważniejszego gwaranta. "Pojednanie" podpisane przez Kościół z wysłannikiem Putina - skazuje nas na przerażającą samotność. Tak wielką, jak zagrożenie, przed którym dziś stoimy".

Dwa jakże straszne w skutkach dogowory: Okrągły Stół i "pojednanie" nie miałyby szans na sukces, gdyby nie niedostrzegane, małe filary, które postawili, żeby wspierały ich niecne wysiłki.

Małe filary wielkich przekrętów
Obojętnie jakiego szalbierstwa, draństwa ostatniego byśmy nie tknęli zawsze jest ono wsparte na - zdawać by się mogło - nieistotnych, bezpośrednio nie powiązanych, niewinnych wręcz i słusznych z pozoru inicjatywach. Bywa, że sprawiających wrażenie oddolnych i obywatelskich, a więc jako mających społeczne zapotrzebowanie wręcz niezbędnych. Zatem... powszechnie akceptowanych. W czasach komuny byliśmy na te zjawiska bardzo wyczuleni, rodzinnie impregnowani. Dzisiaj lud zaczadzony demokracją, wolnością słowa i stowarzyszeń, poddany przytłaczającej propagandzie i materialistycznemu praniu mózgów lekceważy zagrożenia płynące ze strony rozwydrzonych wolnością antypolskich inicjatyw. One to właśnie są filarami zniewalania, zmniejszania oporu i oswajania z nadchodzącymi "zmianami etapu".

Zajmę się tylko jednym z tych filarów, bo to ostatnie ujawnione pole zaangażowania profesora Andrzeja Nowaka zbulwersowało mnie w najwyższym stopniu. To smutne, że profesor wszedł w takie "klimaty".

Oburzający się dzisiaj na wynarodowiająca politykę multikulti muszą wiedzieć, że za komuny była ona realizowana z równym zacięciem, tyle że miała na celu internacjonalizm dążący do narzucenia ustroju wszechszczęśliwości całemu światu. W zamierzeniu był światowy związek sowiecki ze stolicą w Moskwie, czyli dzisiejszy NWO ze światowym rządem. W celu zbliżenia, wzajemnej tolerancji i miłości powstawały takie potworki jak Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej (TPPR) , powołane już w 1944 roku. "Jego działalność koncentrowała się przede wszystkim na organizowaniu imprez propagandowych, wycieczek do ZSRR, wymiany grup (tzw. "pociągi przyjaźni") czy promowaniu w Polsce radzieckiej kultury, techniki, książki, filmu. Najbardziej prestiżowym wydarzeniem był współorganizowany przez TPPR Festiwal Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze".
Prawda, że miło i fajnie? Nawet się nie spostrzeżesz, a przemyt złotych wyrobów jubilerskich, czy "szampanskoje" przykryje ci nędzę i grozę sowiecką, i wszechobecny nadzór "ludzi sowieckich". Zaczniesz się zbliżać jak Komorowski z tym co i rusz "palił kota" razem z Ruskimi gdzieś na polowaniu. Miło, swojsko, harmoszka sunie, samogonik grzeje i bratstwo się rodzi. A potem mamy Smoleńsk. Tragedia... i co zrobić z tak miło zawiązanymi przyjaźniami? Nie to niemożliwe... Oni? Tacy sympatyczni? Taki mały filarek, TPPR, takie niewinne przyśpiewki w Zielonej Górze. I tylko nielicznych stać było na odporność. Tak, jak wyjątkowy był "gest Kozakiewicza". Wielu przechodziło transformację z Polaków na tutejszych. Oni tutaj nadal są zaKODowani w różne inicjatywy "demokratyczne" i po "europejsku nowoczesne".

Po Magdalenkowej zdradzie ten filarek "polsko-ruskiej przyjaźni" nadal był potrzebny, ale raził i nie pasował do scenariusza transformacji z okupacji do kondominium, więc w 1991 roku przemalowano mu szyld na Stowarzyszenie Polska-Rosja (SP-R) pod którym - między innymi - czerwony beton mógł ukrywać swoich aktywistów i podtrzymywać gotowość "proletariackich mas" do czynu, gdy nadejdzie czas kolejnego przełomu.

Innym filarkiem, znacznie ważniejszym była Polsko-Rosyjska Grupa do Spraw Trudnych, której szefował były minister spraw zagranicznych TWany prof. Adam Daniel Rotfeld ze stajni Geremka. Wspominam o tym tylko dlatego, że wszedł on w skład Rady Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia i był wśród inicjatorów utworzenia tego kontynuatora TPPR. Z "inicjatywą utworzenia centrów wystąpiła Polsko-Rosyjska Grupa do Spraw Trudnych, powołana w styczniu 2002 roku. Inicjatywę tę poparli premierzy Polski i Rosji, Donald Tusk i Władimir Putin. 6 grudnia 2010 roku, podczas wizyty prezydenta Miedwiediewa w Polsce, podpisano list intencyjny w sprawie powołania placówek". Aaaa, oprócz Rotfelda swoje miejsce w Radzie znalazła taka smoleńska gwiazda jak b. ambasador Polski w Moskwie Jerzy Bahr. To się oczywiście z niczym nie kojarzy, ale można śmiało powiedzieć, że powstało TPPR-bis. Warto pamiętać czyje to było dziecię. Co jest istotne dla zrozumienia moich rozterek i podkreśla ciągłość filarka pod zmienianymi szyldami.
To było przed...

Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia powstało 19 kwietnia 2011 roku, czyli niemal w rocznicę tragedii smoleńskiej. Powstało na fundamencie polskiej krwi. Kto mógł ufundować taki koszmar dialogu i porozumienia jak nie uwikłani w zbrodnię na elicie polskich patriotów. Stworzyli jeszcze jeden instrument zakłamania i zniewalania. I to już było po...
Z tym aktem, podobnie jak z TPPR i SP-R Polacy nie mają nic wspólnego, to dzieła tutejszych. Do niedawna!

...

Nie będę wyliczał setek spotkań, publikacji, książek, o pracy dydatktycznej nie mówiąc wskazujących jednoznacznie na to kim jest dla Polaków, jak jest odbierany profesor Andrzej Nowak: patriota, intelektualista z najwyższej półki, wspaniały erudyta, wybitny historyk, naukowiec, profesor, obrońca polskości, autor trudnych do przecenienia książek, ceniony publicysta, ekspert w sprawach rosyjskich, niekwestionowany autorytet, jeden z tych którzy mogą odtworzyć polskie elity... polityk. Tak, bo akceptując prośbę AKO-wców o zgodę na bycie kadydatem na prezydenta stał się politykiem. Nie znajduję wielu ludzi których mógłbym obdarzyć tyloma tak wartościowymi słowami. Z moich nizin ciągłego ucznia, zwykłego obywatela i aktywnego wyborcy, będącego samemu sobie sterem i sternikeim poszukującym dobrych wiatrów takim jawił mi się jeszcze do niedawna pan Profesor. Za to wszystko co pan robił był pan "moim" kandydatem na prezydenta.

Tak pięknie wyszedłeś ze studia Nauczycielu. Dlaczego wróciłeś... do TPPR-bis?
W 2013 roku miało miejsce znamienne zdarzenie w studio TV Republika podczas programu Wildsteina. Profesor Nowak nie wytrzymał impertynencji i chamstwa ruskiego dziennikarza i opuścił studio. Rzecz w przypadku pana profesora niebywała: kacap wyprowadził go z równowagi. Ale to był nasz Profesor. Zachował się "jak trzeba", honorowo, bo mógł mu tylko jeszcze strzelić w pysk, ale przecież Rusek nie posiadał praw honorowych. To był tylko kagiebisty propagandysta, któremu nie wiedzieć czemu Republika dała głos.

 

Ten tweet Aleksandra Ściosa był dla mnie dużym i bardzo przykrym zaskoczeniem. Pomijam tu oczywistą rzecz, że takie news'y podaje tylko on, bo nasi niezależni, wolni od samodzielności zbyt zajęci są rezonowaniem "gównego ścieku" nazbyt obawiają się etykiety wrogów "dobrej zmiany", którą jak mogą chronią przed prawdą. Chociaż, ostatnio sam Jarosław Kaczyński wzywał do kontrolowania także ich władzy. No, ale kontrolującym raczej pod górkę i pod wiatr, bo wierni wierzący za nic mają argumenty i partia z nimi, a oni z partią. Niektórym tak zostało.

Przykro stawiać takie pytania, ale niewolno też takich wydarzeń zamilczać. Nie jestem członkiem(!) "strefy wolnego od niezależności słowa". Mam zatem taki obowiązek, żeby pytać. Szczególnie ludzi którym zaufałem i darzę podziwem. No i dlatego, że piszę to dla RODAKpress. Nie ma zmiłuj.

Czy cała niezwykle szeroko i konsekwentnie prowadzona akcja wykładowo-publicystyczna miała na celu to, co większość czytelników, słuchaczy czy wreszcie zwolenników pana profesora odbierała jako kampania na rzecz dawania odporu szubrawcom niszczącym Polskę i polskość, czy w dużej części była kampanią reklamującą książki autorstwa profesora? Jeżeli to drugie to w porządku, tylko proszę to wyraźnie określić, bo w promocji świetnej twórczości nie ma niczego zdrożnego. Niemniej musi pan wyraźniej oddzielić swoją pracę historyka i pisarza od zaangażowania polityczynego. W tej drugiej roli występuje pan w chrakterze niekwestionowanego autorytetu dla Polaków i mają oni prawo oczekiwać przejrzystości w każdej pana decyzji na polach wykraczających poza sferę życia prywatnego. Ostatnia pana decyzja odnośnie przyjęcia funkcji przewodniczącego Rady Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia jest w tym kontekście niezrozumiała i wymaga pana wyjaśnienia.

Po raz pierwszy - po przyjęciu przez pana funkcji przewodniczącego TPPR-bis - uświadomiłem sobie, że to całe szczęście, iż nie wzięto pańskiej kadydatury na prezydenta pod uwagę.

Mojej Mamie daleko było do takich postaci jak pan profesor, ale zawsze mawiała: pamiętaj synu mów prawdę, bo jak cię złapię na kłamstwie, to cóż będę mogła pomyśleć o tym co przez minione lata mi mówiłeś. Jeżeli to wszystko było prawdą, to TPPR-bis nie jest godny, żeby się pan nad nim pochylił. Chyba, że w celu jego likwidacji.
I jeszcze tylko zapytam jak Pani Fotyga: "Dlaczego, choć to ważne wydarzenie, nikt nie zabiera głosu?" Dlaczego ten news ukazał się tylko na TT Śiosa? - pytam "strefę wolnego słowa"?

Mirosław Rymar

POJEDNANIE Z CERKWIĄ PUTINA
http://www.rodaknet.com/rp_scios_103.htm
http://www.muzeumzamoyskich.pl/930,troche-o-przyjazni-polsko-radzieckiej http://wiadomosci.onet.pl/swiat/powstalo-centrum-rosyjsko-polskiego-dialogu/t13pb http://www.cprdip.pl/artykuly,220,5-lecie_cprdip.html
http://ako.poznan.pl/4950/
http://www.mkidn.gov.pl/pages/posts/nowa-rada-centrum-polsko-rosyjskiego-dialogu-i-porozumienia-6336.php
Burzliwa dyskusja o imperialnej polityce Rosji cz.I
https://www.youtube.com/watch?v=SRv6wbNpBm4
http://www.rodaknet.com/rp_aktualnosci_2014_mobilizujemy_pis.htm

08.06.2016r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW: O Ruchu - Docz do nas - Aktualnoi RR - Nasze drogi - Czytelnia RR
RODAKpress: W skrocie - RODAKvision - Rodakwave - Galeria - Animacje - Linki - Kontakt
COPYRIGHT: RODAKnet