Zapraszamy Państwa do nadsyłania swoich wspomnień o przebytych drogach,
o Waszych doświadczeniach emigracyjnych.
Drugie koło...
Niemal tuż przed świętami Bożego Narodzenia 1939 roku świeżo upieczony maturzysta ruszył w drogę. Tragedia wrześniowej klęski zadanej przez niemieckich faszystów ramię w ramię z sowietami nie pozwalała pokornie iść w niewolniczym zaprzęgu okupantów.
Szlakiem tysięcy jemu podobnych, spragnionych walki o honor i wolność ojczyzny ruszył do formującego się na zachodzie wojska polskiego.
Celem było zaciągnięcie się w jego szeregi i walka z Niemcami.
Marzeniem walka podniebna. Walczył w słynnym dywizjonie 303.
Po wojnie...
Smutny list otrzymany od ojca z Polski, o złym stanie zdrowia matki przeważył... Musiał wrócić aby pożegnać się z mamą.
Julian Krok zatoczył pierwsze koło po latach wojny wracając do rodzinnych stron.
Wkrótce po powrocie do kraju matka zmarła. Próbował się znaleźć
w nowej rzeczywistości, ale jego zasługi wojenne były w tamtej rzeczywistości wyrokiem. Ciągłe zaintersowanie UB, wezwania
i przesłuchania nie wróżyły nieczego dobrego.
Otrzymał kolejne, zdawać by się mogło rutynowe wezwanie, ale tym razem został ostrzeżony, że to spotkanie z Urzędem Bezpieczeństwa będzie być może ostatecznym.
Wymknął się oprawcom uciekając z Polski w 1949 roku.
Minęło 56 lat. Lat spędzonych na drugim końcu świata, w Australii.
Lat szczęśliwych i smutnych, normalnych jak normalne jest życie.
O tyle trudniejszych, o ile trudniejsze jest życie oddanego swemu krajowi człowieka rzuconego na kraniec świata.
Nigdy potem nie był w Polsce.
Teraz pojechał pożegnać się z Ojczyzną i pokazać to, co tak ukochał swej córce i wnukom.
Zatoczył drugie koło.
Będziemy relacjonować w RODAKpress pobyt Juliana Kroka, Reprezentanta Kombatantów w Ruchu Rodaków - mieszkańców świata
w kraju.
19. 04. 2005r.
RODAKpress
Pierwszy krok na polskiej ziemi w Krakowie - Balicach - RODAKpress (2)
Długi i wyczerpujący lot z Australii do Londynu dał się mocno we znaki całej piątce. Senior rodziny przez całą podróż nie mógł zmrużyć oka. I trudno się dziwić, że jedynym ich marzeniem
było - spać... ...czytaj dalej
Polski chleb powszedni - RODAKpress (3)
Z lotniska Kraków - Balice już bardzo blisko do celu podróży. Do stron rodzinnych Juliana Kroka, do Poczesnej. Umykające za szybą samochodu krajobrazy jeszcze nie docierają. Jeszcze nie teraz. Teraz przed oczyma są tylko twarze. Te najdroższe... ...czytaj dalej
Pokłoń się proszę Marszałkowi (4) - RODAKpress
Z Bielska-Biała na dwa dni australijscy goście pojechali do Krakowa, gdzie jak się wkrótce okazało czekała ich następna porcja miłych niespodzianek i przeżyć... ...czytaj dalej